To też trochę taki egoizm: "ja mam na półce, to inni już NIE MUSZĄ tego czytać". W sumie to zabawne bo ja miałem 12 lat jak zaczęli Knightfall u nas wydawać, ile miał Bazyl?5-7? Coś mi się nie widzi że sam biegał do kiosku, wielu z nas tak, żyliśmy tym. Podobnie jak zapewne w przypadku wielu z "pokolenia Tm-Semic" moja kolekcja ( nawet dwa zestawy, ale to długa historia) nie przetrwała próby czasu, choć komiksy pamiętam dość dobrze, zatem fajnie mieć na półce coś za co nie zapłaci się "jak za zboże" i co nie rozpadnie się w ręku. To także sentymentalny powrót do dawnych czasów, na/w twardzielu i z przyzwoitym papierem :-)