Oj, każdy kupuje gdzie mu pasuje, są miłośnicy Livro i tego dreszczyku emocji i są osoby, które wola dać parę złotych więcej, ale mieć relatywny spokój. Ja preferuje Gildie, choć ostatnio zdarzył mi się uszkodzony egzemplarz, ale reklamacja poszło bezproblemowo, przy kolejnym zamówieniu mam mieć w paczce nowy egzemplarz, a kurier zabierze stary. A na paręnaście paczek to dopiero pierwszy przypadek, w którym coś poszło nie tak.
Natomiast sparzyłem się na sklepie Egmontu, więcej tam nic nie kupię, tym bardziej, że dla nich wielkie wydarzenie to zniżka 30%, co w Gidli jest normą. Z Empikiem miałem dwa niefortunne spotkania, jutro obiorę ostatniego Conana, i więcej nie chce mieć z nimi nic wspólnego. Choć akurat w salonie w którym zazwyczaj kupuję są przemiłe dziewczyny, ale sama korporacja i podejście do klienta absolutnie nie prokonsumenckie...