Tantis, duże zamówienie z całego miesiąca za około 1k zł. Kupuję tam dość długo i nie było do tej pory skuchy, ale jak wiadomo zawsze jest ten pierwszy, a "nie wiem jakim cudem ale wszystko dotarło ok" nie można już powiedzieć.
Tradycyjnie poprosiłem przy składaniu zamówienia o dobre pakowanie żeby uniknąć ewentualnych reklamacji i tradycyjnie nic to nie dało
. Komiksy spakowane w za duży karton, w środku dosłownie jakiś skrawek folii bąbelkowej i odrobina papieru.
Kurier Inpost przy okazji dołożył swoje bo postanowił wcisnąć do skrytki ten wielki karton z równie wielkim kartonem z Multiversum który akurat przypadkiem przyszedł tego samego dnia. Dodatkowo zakładam, że musiała mu ta paczka najzwyczajniej upaść lub nią rzucił, bo efekt był taki, że przywitała mnie zmaltretowana paczka z dziurą wielkości pięści i większością zamówienia które wygląda jak po crash teście
.
Na szczęście historia ma happy end bo reklamacja poszła wzorowo. Jeden mail z opisem i zdjęciami, natychmiastowa odpowiedź i odbiór komiksów przez kuriera, po kilku dniach dostałem ponownie do paczkomatu wymienione pozycje które tym razem były opakowane
pancernie. Serio, folii było absurdalnie dużo, szkoda tylko, że ileś tam komiksów musiało być najpierw zniszczonych żeby tym się skończyło.
Fun fact, jak wiadomo, jak coś nie może zdarzyć się dwa razy, to się zdarzy. Tak się jakoś poskładało, że ponownie jednego dnia dostałem reklamowane komiksy z Tantis i wielkie pudło z MVM. Po odczycie SMS'a, że w skrytce jest więcej paczek pierwsze co mi przeszło przez głowę to pytanie czy właśnie czeka mnie powtórka z rozrywki
.