Sklepy internetowe, stacjonarne - wrażenia z zakupów

[perek82]

Mówią, że w E.Leclerc (Warszawa, ul. Jutrzenki) pojawiły się ostro limitowane komiksy z Egmontu.
Na dowód zdjęcie z FB:

Byłem, widziałem i kupiłem.
Miałem się wstrzymać do choinki, ale byłem taki dzielny na szczepieniu, a te Batmany tak do mnie szeptały: "kup nas, kup nas". No co miałem zrobić?
A w ogóle to w tym Leclercu jest spore stoisko z komiksami Egmontu i superhero i Vertigo i Moebiusy były i Bilale. Ceny -25% tak na oko, ale te grubasy z większym rabatem.

[death_bird]

A czy ktoś ostatnio miał do czynienia ze zwrotami/wymianą w nieprzeczytane?
Bo zastanawiam się nad zamówieniem za pobraniem, ale mam myślenice co będzie jeżeli zapłacę, okaże się, że coś jest do wymiany i w sytuacji gdy gotówka przeszła "z rąk do rąk" sprawa będzie się potem ciągnąć przez kwartał.

[asx76]

Ale przecież od dłuższego czasu wiadomo, że takich miejsc jak to należy się wystrzegać... Po cóż więc kombinować, skoro można "kupnąć" gdzie indziej (albo poczekać na jakąś lepszą okazję/promocję)?

[death_bird]

Odzywa się mój wewnętrzny Sknerus McKwacz. 
Inna sprawa, że w tej sytuacji nie ma jakiejś imponującej siły przebicia.

[asx76]

Od pewnego czasu mam czarną listę miejsc zakupowych. Widnieją na niej: Merlin, Livro i Nieprzeczytane. Radzę o niej pamiętać, bo później szkoda nerwów.

[death_bird]

Poszło zamówienie do Tantis. Wewnętrzny Sknerus się skrzywił, ale co się człowiek będzie niepotrzebnie stresował.

[Arne]

Ostatnio tantis przyslal paczke - skladany kartonik i komiksy w srodku luzem bez zadnej folii babelkowej lub innego zabezpieczenia.  Efekt: na 13 pozycji 10 bylo ubitych( wszystkie, ktore byly w twardej oprawie). Poniesione straty byly na jakies 450 zl. Oczywiscie poszla reklamacja z odpowiednim komentarzem. W zwiazku z tym, gdy przyslali zareklamowane komiksy to byly owiniete w taka ilosc folii babelkowej, ze rozwijalem je chyba z 5 minut .

[jotkwadrat]

A ja paczkę z Livro zawierającą 2 tomy Batmana B&W miałem bardzo dobrze zabezpieczoną folia bąbelkową i dodatkowo dużymi wkładami powietrznymi (te duże bąble z folii) tak, że nic się nie przesuwało.
Jak widać nie ma zasady.

[nori]

Miał ktoś podobną sytuacje? Żona kupowała mi ostatniego Conana w Empiku, pierwszy egzemplarz który wzięła z półki był nieco pomięty, więc wzięła kolejny, ale nie zauważyła, że to numer 72 a nie 73. Poszła do salonu wymienić go (paragon oczywiście mamy), ale w salonie powiedzieli, że prasa nie podlega wymianie. Napisała maila do Empiku, skontaktowała się także przez FaceBooka, ale nadal jest informacja, że prasy nie wymieniają. Jakby to była gazeta, to jeszcze w porządku, ale jednak to album za 4 dychy, fakt, nie zauważyła, ale też mili burdel na półkach. Dostałą teraz namiar na jakiegoś kierownika. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Jest jakaś możliwość gdzieś jeszcze podziałać, tak by wymienili na aktualny tom?

[nocny]

Ja mogę jedynie powiedzieć, że tak, prasy nie można zwracać, tak jest w regulaminie zwrotów a spowodowane jest to tym, że wydawcy prasy nie uznają zwrotów. Chociaż, jeśli ten 72 numer jest jeszcze w sprzedaży to ja bym przyjął zwrot aczkolwiek musiałbym się z niego tłumaczyć. Jeśli 72 poszedł już do zwrotu do dostawcy to nie.

[Castiglione]

Jest jakaś możliwość gdzieś jeszcze podziałać, tak by wymienili na aktualny tom?

Generalnie każdy zwrot towaru zależy od dobrej woli sklepu - którą określają poprzez swój wewnętrzny regulamin. Przynajmniej jeśli chodzi o sprzedaż stacjonarną.

[nori]

Infolinia Empiku tylko jedno w kółko: "taki mają system, i tyle". Idzie jeszcze mail do jakiegoś kierownika. Jakby co, to będę miał jednego Conana 72 na zbyciu.

Facebook Empiku niebyt także pomocny, też w kółko to samo, do tego, co uważam za nieeleganckie, przechodzi od razu na Ty.

[Castiglione]

Ogólnie to nie robią nic nie tak. Tak jak napisałem sklep sam określa w swoim regulaminie, co i w jakim terminie przyjmuje na zwrot (co innego, jeżeli dany egzemplarz jest np. wadliwy) i tego zobowiązuje się przestrzegać. Jeżeli więc wina leży w naszym niedopatrzeniu, pretensje możemy mieć jedynie do siebie - oczywiście sklep może taki zwrot i tak uznać, ale nie można tego od niego wymagać - i na pewno to nie pomaga w załatwieniu sprawy.

W przypadku prasy jest ten problem, że niesprzedane egzemplarze zazwyczaj oddaje się do dostawcy przy odbiorze następnego numeru - później jak cos się "znajdzie" idzie na zestratowanie - chyba, że znajdzie się ktoś, kto np. będzie chętny w środę kupić wtorkową gazetę. Wiadomo, że taki Conan to trochę inny przypadek, ale jednak dalej prasa i nie dziwi mnie, że nie chcą się zgodzić (chociaż osobiście jako osoba, która czasem też zajmuje się przyjmowaniem zwrotów, pewnie uznałbym, że się jeszcze sprzeda i przyjął).

edit.
Poza tym na wszelkich infoliniach czy punktach obsługi zazwyczaj nie mają uprawnień do zrobienia czegoś wbrew regulaminowi, więc jak już to właśnie trzeba uderzać do osoby zarządzającej.

[roble]

A co powiecie o księgarni Drugie Wydanie? Darmowa wysyłka i niskie ceny zachęcają..

[PJP]

Zamawiałem kilka razy. Nie było problemów.