Tutaj mamy chyba do czynienia z efekt Dunninga-Krugera.
Jak czytam takie przechwałki, to mi się śmiać chce.
Ale on ma rację. To zapewne są proste wpisy w bazie powiązane z adresem email, starczy prosty konwerter, skrypt i gotowe, dwie godziny roboty, z testami.
Generalnie ideałem w branży przy takich akcjach jest uruchomienie nowej wersji równolegle do starej, czyli np. najpierw pilotazowo new.gildia.pl przez miesiąc-dwa dla chętnych, eliminacja problemów, a potem przełączenie tego na główną domenę, a pozostawienie starego pod old.gildia.pl przez miesiąc-dwa i potem dopiero zostawienie jednej docelowej wersji.
To co odwaliła Gildia wygląda idealnie na to co opisał któryś z przedpiszców, czyli wybór najtańszej generycznej oferty "będzie pan zadowolony" przez osoby niekumate ani pod kątem IT ani pod kątem UI, "bo to ładne takie", i/lub oddanie tego w realizację komuś kto robił to pierwszy raz i kompletnie nie ogarnął. Ja za takie coś wstydziłbym się wziąć pieniądze. No chyba, że była "lista rzeczy do migracji" i historii zakupów albo schowka na niej nie było, bo strona zlecająca uznała, że to oczywiste że to ma być, a realizująca pierwsze o tym usłyszała jak włączyli nową wersję. To wbrew pozorom się często zdarza, ale po to robi się testy i migracje próbne by takie rzeczy i braki wyłapać.
Taka poprawnie przygotowana migracja / przełączenie trwa kilkadziesiąt minut gdy robi to profesjonalny team (pomijam opisany wyżej ideał, czyli dwie wersje równolegle - wtedy nie ma przełączenia migracji w ogóle). Kilkadziesiąt godzin przerwy wskazuje że po prostu wyłączono stary sklep i wtedy zabrano się za robotę, która powinna być zrobiona i sprawdzona miesiąc wcześniej. Dodatkowo była to robota na szybko, z pominięciem wszystkich detali, zero checklisty, zero pomyślunku, byle działało kupowanie, bo to generuje dochody. A jakaś tam historia zakupów? Jakiś schowek? Po co to komu.
Wiadomo, "to tylko sklep", no ale kurczę, jednak jakaś społeczność się wokół niego wykształciła, i zostawiała niemałą kasę, mimo że często w ogóle nie było najtaniej. Bo cena to nie wszystko. Jak można się na własne życzenie pozbyć takiego atutu to dla mnie niepojęte. Albo głupota albo ignorancja. No chyba, że sabotaż
