Ja również nie rozumiem tej dziwnej nagonki na Bazyliszka. Nie ma chyba dnia, kiedy w postach nie pojawia się słowo "Bazyl" bez względu na to, czy coś napisze, czy nie. Wiadomo, że Bazyliszek uważa Hachette za najgenialniejsze wydawnictwo w Polsce (a pewno i na świecie), często je tutaj idealizuje i gloryfikuje uważając, że tylko Hachette powinno wydawać komiksy, a inni wydawcy na czele z Egmontem wchodzą mu w drogę i podkradają pomysły. Tylko, że podobne opinie wyrażają krytycy Bazyla, ale w zupełnie drugą stronę pisząc, że Egmont jest wspaniały a wszystko co wydaje jest piękne i dobre, nie wspominając, że idealnie dobiera serie i rodzaj wydania, tylko cały czas szkodzi mu to okropne Hachette, bo śmie wydawać kolekcje i komiksy, które Egmont na pewno by wydał. Nie piszę tego, ponieważ chcę rozpętywać kolejną wojnę, tylko wskazuję, że robicie to samo i nikt się Was nie czepia. Fakt, że Bazyl pisze o tym za często, ale nie musicie tego czytać. Wielokrotnie nie zgadzam się z Bazylem, ale puszczam to mimo oczu, albo jak mam przesyt nie czytam - i tyle. Natomiast jeżeli Bazyl pisze głupoty, nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście merytorycznie wykazali, że się myli. Tymczasem cały czas domagacie się wykluczenia go z forum. Nie trzeba wszystkich lubić, ale jeżeli nie łamie regulaminu forum, dlaczego próbować do kneblować w ten sposób? Bo wyraża swoje zdanie? Może od razu ustalmy kto ma się wypowiadać na forum w zależności od liczby przeczytanych komiksów.