Nie rozumiem, dlaczego niektórzy na forum, którzy mają konkretne zdanie na pewne tematy, zachowują się jak cipki, i zamiast wprost powiedzieć co myślą, kombinują jak by tu obejść, jakby tu dać do zrozumienia ale nie powiedzieć wprost. Powiedzcie wprost, jak Larry Flynt Skandalista - homoseksualizm Was obrzydza, nie chcecie takiej parady, a nie turlacie się słownie jak dzieci. Bendera raczej tym nie obrazicie, bo widać że facet ma grubą skórę, a Wy będziecie mniej czerwoni i spięci od hamowania się i robienia retorycznych fikołków w postach.
Nawimar, mimo że ma bardzo różne, wręcz przeciwne poglądy do moich, się nie pieści, i pisze co myśli. Wywalił wprost że jest zawiedziony orientacją Walkirii w filmach Marvela, i świat od tego nie pękł. Jak nie potraficie powiedzieć wprost co myślicie, to po co w ogóle rzucacie tymi sugestiami?
Death_bird, poważnie - będzie Ci lżej. Wyrzuć to z siebie
To co mnie najbardziej obrzydza w polityczno społecznych rozmowach, to strefa komfortu którą tak chętnie obiera wiele osób. Trochę się wypowiem, ale nie do końca, a w sumie to obaj jesteście oszołomy, "prawda jest po środku" (To mój ulubiony frazes. Gówno prawda, prawda jest tam gdzie jest prawda). Nie masz jaj żeby wybrać stronę, to nie zawracaj głowy zamiast starać się dokleić do "centrum". Centrum nie istnieje i nie istniało.
Pozdrawiam