Opracowania dotyczącego Stefana Weinfelda wypatrywałem od dawna i mocno się cieszę, że w końcu się takiego doczekaliśmy. W końcu „Stefan Weinfeld: Człowiek o stu twarzach” Bartłomieja Kluski i Romana Weinfelda przybliża osobę jednego z najzdolniejszych i najbardziej aktywnych komiksowych twórców okresu PRL. Dość wspomnieć, że odpowiadał on za scenariusze dla tak udanych realizacji jak „Czarna Róża”, „Figurki z Tilos”, „Legendy Wyspy Labiryntu” oraz „Hernan Cortes i podbój Meksyku”.
Szczerze pisząc spodziewałem się po tej pracy pełnowymiarowego opracowania biograficznego, według schematów zaproponowanych w kontekście Jerzego Wróblewskiego (notabene bardzo dobrego znajomego Weinfelda) przez Macieja Jasińskiego („Jerzy Wróblewski okiem współczesnych artystów komiksowych”) i Marcina Jaworskiego („Urodzony, żeby rysować. Twórczość Jerzego Wróblewskiego”). Jak się jednak okazało w tym przypadku mamy do czynienia ze zbiorem różnego typu materiałów, zogniskowanych wokół głównej osobowości tego przedsięwzięcia.
Całość otwiera szkic biograficzny autorstwa syna scenarzysty (a de facto „wielozadaniowego” autora, niezmiennie gotowego do twórczego czynu), w którym pomimo nieprzesadnej jego rozpiętości Roman Weinfeld zdołał zawrzeć mnóstwo interesujących, a przy tym wartych szerszego rozwinięcia w bardziej rozbudowanym opracowaniu, informacji. Niewątpliwie jest to dobry „zaczyn” na coś więcej. W dalszej części zbioru znajdziemy m.in. gotowy scenariusz komiksu o zmaganiach z bolszewikami w 1920 r. oraz obszerny zbiór m.in. fotografii „protagonisty” książki.
Bardzo dobrze, że ta publikacja powstała. Równocześnie liczę jednak, że jest to pierwszy krok do opracowania na miarę wspomnianych prac Macieja Jasińskiego i Marcina Jaworskiego w kontekście Jerzego Wróblewskiego.