W końcu, półtora roku po premierze, zakupiłem wszystkie do tej pory wydane zeszyty "Wydziału 7" i się pytam sam siebie... dlaczego dopiero teraz? Nie spodziewałem się, że seria aż tak mi się spodoba.
Na razie przeczytałem 4 pierwsze zeszyty i jeżeli 1. i 3. mogę określić słowami porządne, dobre, to 2. i 4. nie powstydziłaby się żadna pierwszorzędna amerykańska seria. Co mnie szczególnie urzekło? Rysunki Krzysztofa Budziejewskiego z "Larinae", które są pełne ciekawych zabiegów graficznych, a także niesamowicie napisany scenariusz "Martwej wody" pełen doskonałych scen akcji.
Więc jeżeli ktoś nadal nie jest przekonany do "Wydziału 7", a lubi komiksy o tajnych organizacjach, wydarzeniach paranormalnych czy mitologicznych stworach, to powinien jak najszybciej zainwestować w serię. Lata czekałem na dobrą polską zeszytówkę i w końcu się doczekałem. A pewnie już dziś wieczorem usiądę do 5. zeszytu, a następnie zacznę odliczać dni do kolejnego wydania.