Niezwyciężony

[hansior]

Najzabawniejszym przykładem jest pierwszy tom Snowpiercera. Pojawił się dodruk pierwszego tomu. Pierwszy tom z regularną okładką jest już niedostępny. Za to ten z okładką limitowaną wciąż jest do kupienia.

[Gazza]

Co oznacza określenie "okładka limitowana"?

U nas pokutuje jakieś wypaczone pojęcie i próbuje się wynaleźć koło na nowo.
To po prostu wariant okładkowy z mniejszym nakładem względem okładki podstawowej.
Kwestia czy coś limitowanego (nie)doczeka się dodruku/wznowienia (zwał jak zwał) to też na rodzimym rynku temat w klimacie komedii Bareii.

[Death]

Może i zabawne, ale logiczne. U Kurca jest tak, że okładka limitowana ma dużo mniejszy rabat niż zwykła już na Gildii. A jak sobie kupisz nielimitowaną w dyskoncie (limitowana tylko w kilku sklepach jest), to różnica między limitowaną na Gildii, a zwykłą w innej księgarni to kilkadziesiąt złotych. Za inną okładkę. No to większość ludzi sfrajerzyć się nie chce.

[hansior]

W teorii nakład limitowany, to taki, którego nie będzie dodruków, tylko wtedy semantycznie ma to sens.

Czyli nazwanie drugiego tomu "okładką limitowaną" jest ściemą?

[Szekak]

Trochę to jest naciągane. Komiksy z okładkami limitowanymi wiszą dostępne bardzo długo np. Insekt, który wyszedł w maju zeszłego roku. Nie mówiąc już o tym, że drugie wydanie Niezwyciężonego miało tylko okładkę limitowaną. Czym w takim przypadku różniłoby się to od komiksu o niskim nakładzie? Moim zdaniem takie określenie używane jest tylko ze względów marketingowych.

Drugie wydanie miało normalną okładkę i limitowaną, w mniejszym nakładzie. Część limitki była dostępna dodatkowo z etui.

Ale też wydaje mi się, że czasami to pojęcie jest nadużywane. Na przykład Nestor Burma ma w opisie, że nakład jest limitowany, a nie założyłbym się, czy w żadnych warunkach Scream nie zrobiłby dodruku.

A to już inna kwestia. Scream przecież robił dodruk limitowanego i numerowanego wydania Dekalogu, podobnie zrobiła Muza z Klossem.

Może i zabawne, ale logiczne. U Kurca jest tak, że okładka limitowana ma dużo mniejszy rabat niż zwykła już na Gildii. A jak sobie kupisz nielimitowaną w dyskoncie (limitowana tylko w kilku sklepach jest), to różnica między limitowaną na Gildii, a zwykłą w innej księgarni to kilkadziesiąt złotych. Za inną okładkę. No to większość ludzi sfrajerzyć się nie chce.

Do tego okładki limitowane w Snowpiercerze mi się mniej podobały niż podstawki, wiec już całkowicie nie było problemu z decyzją.

[hansior]

Drugie wydanie miało normalną okładkę i limitowaną, w trochę mniejszym nakładzie. Część limitki była dostępna dodatkowo z etui.

Ale limitka jest wciąż dostępna przez półtora roku. Całkiem duży ten nakład, jak na limitkę. Bo tak się nazywa również tę część bez etui.

[Szekak]

Nie wiem o czym ty mówisz, limitka Niezwyciężonego wydana przy pierwszym dodruku skończyła się szybciej niż wersja podstawowa.

[hansior]

Nie wiem o czym ty mówisz, limitka Niezwyciężonego wydana przy pierwszym dodruku skończyła się szybciej niż wersja podstawowa.

Sorki, myślałem, że piszesz o Insekcie. Jeśli chodzi o drugi tom, to na Gildii są wyświetlane dwie wersje. Okładka limitowana i okładka limitowana z etui. To miało sugerować, że już nie będzie dodruku, jeśli przyjmiemy definicję, którą podał ukaszm84?

[Szekak]

Nie wiem co jest wyświetlane na gildii, ale Niezwyciężony miał pierwsze wydanie tylko z podstawową okładką. Drugie wydanie, z podstawową i limitowaną w mniejszym nakładzie + limitowaną z etui w jeszcze mniejszym nakładzie. Trzecie wydanie ma z podstawową i inną limitowaną okładką w mniejszym nakładzie, więc żadna limitka nie miała dodruku.

[hansior]

Jeśli jest tak, jak mówisz, to na Gildii brakuje jednej wersji okładki. Ciekawe, jak ona wygląda. No, ale nie chce mi się szukać.

[ukaszm84]

A to już inna kwestia. Scream przecież robił dodruk limitowanego i numerowanego wydania Dekalogu, podobnie zrobiła Muza z Klossem.

No, to wtedy już przestaje być wydaniem limitowanym moim zdaniem. Bo jest nielimitowane, skoro zawsze może być dodruk.

[Szekak]

Dokładnie, wydawca łamie umowę jaką zawarł z klientem robiąc w takim wypadku dodruk. To czy lepsze jest niedokończenie serii czy dokończenie, ale zrobienie dodruku pierwszego limitowanego tomu, jak w przypadku Screamu, to już inna kwestia.

Jeśli jest tak, jak mówisz, to na Gildii brakuje jednej wersji okładki. Ciekawe, jak ona wygląda. No, ale nie chce mi się szukać.

Na Gildii nie brakuje żadnej wersji okładki, po prostu nie ma ujętej jako oddzielnej pozycji wersji podstawowej z wydania drugiego.

[hansior]

Na Gildii nie brakuje żadnej wersji okładki, po prostu nie ma ujętej jako oddzielnej pozycji wersji podstawowej z wydania drugiego.

Dobrze rozumiem, że Twoim zdaniem wersja bez etui nie jest okładką limitowaną, po prostu została źle podpisana przez Gildię, a okładką limitowaną jest wersja z etui?

[Castiglione]

Coś chyba źle rozumiesz.

[Szekak]

Dobrze rozumiem, że Twoim zdaniem wersja bez etui nie jest okładką limitowaną, po prostu została źle podpisana przez Gildię, a okładką limitowaną jest wersja z etui?

Wersja podstawowa.


Limitka wydana przy pierwszym dodruku.


Limitka wydana przy drugim dodruku.