[1] Ej no, robisz dla nich, co nie? (...)
[2] A przedtem założył. Wystarczy. Ale cudownie, że wreszcie oficjalnie potwierdziłeś i ustalone zostało, ze to Garula za nim stał
[3] O desperacji.
Jest wiele możliwości publikacji, nie trzeba łasić się do ludzi z kiepską reputacją.
ad1 - nie "robię", bo nie jestem robotnikiem. Pracuję sam dla siebie, a wydaję u kogo wydaję. Nie będę tego zmieniał, bo komuś nie pasuje.
ad2 - Hmmm... myślę, że to że założył już dawno wyniknęło z tego co działo się na tym profilu. Dziwię się, że dopiero teraz tak to interpretujesz. Myślę, że dla wielu prowadzenie profilu, wykazanie przez Rafała, że Krzysiek tam publikuje jest dość jednoznaczne z założeniem. Przynajmniej ja to tak interpretuję.
Jak miałbym się doczepić do tej części Twojej wypowiedzi, to zobacz - sam coś stwierdzasz (cyt.: "a przedtem założył"), a potem starasz się mi przypisać te słowa (cyt.: "że wreszcie oficjalnie potwierdziłeś") - nie ja, a Ty to potwierdziłeś, poza tym słowo "wreszcie" sugeruje, że kiedyś zaprzeczałem, a to też poważne wypaczenie mojej wypowiedzi. Bo nigdy tego nie robiłem.
ad3 - A gdzie widzisz przejaw tej desperacji? Bo póki co to rzucanie górnolotnych haseł bez pokrycia i większego sensu. Do nikogo się nie łaszę, poza PCA wydaje mnie wydawnictwo Granda (historia z Wojtkiem Zielińskim), czy magazyn AKT od Krzyśka Churskiego.
___________________________________________
Nim zacząłem publikować w Relaxie z PCA rozmawiałem z oboma stronami - z 1 był to Krzysiek Garula, z 2 Przemek Soroka. Obu zapytałem o warunki współpracy, oboje powiedzieli, że przewidują jakieś skromne wynagrodzenie per strona. Później obu poprosiłem o przesłanie draftu umowy, żebym miał rozeznanie jak to wygląda od strony prawnej. Od Krzyśka dostałem umowę w ciągu godziny, Przemek Soroka stwierdził, że mi jej nie wyśle.
Minęło parę dni, od Labrum nadal nie dostałem umowy. W międzyczasie Krzysiek parę razy do mnie dzwonił, opowiadał o swojej wizji Relaxu, opowiadał i planach i przedstawił plan na magazyn. On wykazywał znacznie większe zaangażowanie i zabiegał o moją obecność w swoim magazynie. Gdy napisałem do Przemka zmęczony sytuacją, że prawdopodobnie wybiorę Relax PCA, a nie Labrum i czy będzie to dla niego OK, napisał dyplomatycznie, że "nie jest to mile widziane". Oczywiście zaznaczyłem, że nie odcinam się od współpracy z Labrum i chętnie coś u nich wydam, to zostałem zablokowany.
Więc mój wybór jest oczywisty. Wspieram i będę wspierał Relax PCA, bo podejście Krzyśka było profesjonalne i takie jakiego oczekuję od wydawcy. Labrum okazało się tutaj pretensjonalne, roszczeniowe i nierzetelne.
Dlatego publikuję między innymi w Relaxie PCA.