Forum KOMIKSpec.pl
Komiksy => Komiksy polskie => Wątek zaczęty przez: Karol W. w Cz, 13 Lipiec 2023, 12:55:55
-
Cześć,
ten wątek zakładam w formie testu, może się sprawdzi i nie będzie dużego "mordobicia" z Waszej strony :P
Pomysł na ten temat chodził za mną od pewnego czasu, zwłaszcza, że wielu z Was wie, że piszę scenariusze komiksowe, coś tam wydaję, staram się rozwijać i tworzyć ciekawe historie.
Temat ten traktuję jako formę kalendarium rzeczy, nad którymi właśnie pracuję i platformę komunikacji z ludźmi, którzy później oceniają to co wychodzi. Jestem dość komunikatywny ze względu na pracę zawodową, więc brakuje mi miejsca, w którym będę mógł dzielić się pomysłami na nowe historie, konsultować pewne rzeczy czy po prostu odpowiedzieć na Wasze pytania, lub porozmawiać, co tam w tle komiksowa się szykuje ;)
Wątek mam nadzieje będzie ciekawy chciałbym tu publikować zajawki rzeczy, które przygotowuję z różnymi artystami, wysłuchać Waszych uwag i komentarzy. A jeśli ktoś chciałby wystąpić jako bohater w którejś z moich historii, to też chętnie. W końcu komiksy to fajne hobby i zabawa, a im więcej z nas odnajduje w tym radość tym życie wydaje się piękniejsze ::)
-
Wrzucam jako ciekawostkę i informację, że przy robieniu komiksów zdarzają się różne wpadki i zabawne sytuacje.
Będzie trochę spoiler, ale znając zakończenie, nie przeszkadza to w odbiorze albumu, bo zakończenie to nie sens całej historii.
Pracujemy z Gedeonem nad dużym albumem - Opowieści z ARKI. Właściwie to album jest skończony (ok 110 stron), teraz jest składany i tłumaczony.
To historia podzielona na kilka epizodów (7 w I albumie, w planach kolejne). W Relaxie PCA (numery 38, 39, 40) było publikowanych parę epizodów (epizody w numeracji 2, 3 i 4).
Jest tam motyw wojny i zabicia króla (w części niepublikowanej). Ogólnie zabicie następuje na końcu, jednak Gedeon rysując początek tak "czytał" scenariusz, że zabił go od razu na początku albumu ::)
Mówię do niego:
- "Gedeon, ale to nie ta historia".
- "Jak nie ta, przecież rozmawialiśmy..."
- "No tak, ale chciałeś wiedzieć jak się kończy, to Ci powiedziałem"
- "Aaaa.. No dobra"
Powinno mi dać do myślenia, gdy napisał kiedyś "pisz, pisz, mi scenariusz nie przeszkadza" ;)
Finalnie zakończenie jest inne niż przedstawione na tej planszy, którą umieścił nie w tej historii, którą trzeba. Nie wiemy jeszcze co z nią zrobimy, czy będzie stanowiła dodatek do albumu i ciekawostkę, czy po prostu nigdy nie ukaże się w druku.
Wrzucam Wam tę planszę żebyście zobaczyli jak wygląda :D
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/07/Opowiesci-z-Arki-zabicie-krola.jpg)
-
Powinno mi dać do myślenia, gdy napisał kiedyś "pisz, pisz, mi scenariusz nie przeszkadza" ;)
Nie powiem, uśmiechnąłem się szeroko, to czytając :)
-
Nie powiem, uśmiechnąłem się szeroko, to czytając :)
Czasami ta nasza współpraca tak wygląda - to zdanie to kwintesencja ;)
Gedeon dość abstrakcyjnie maluje te opowieści z Arki, w scenariuszu ma więc napisane jak mają wyglądać kadry, a on przetwarza to po swojemu. Efekt jest taki, że czasami jest to odwzorowane praktycznie 1:1 (np. drzewo w historii "Anioł"), a czasami muszę go pytać która to plansza, bo nie pasuje kadrami do scenariusza :P
-
W Relaxie PCA (numery 38, 39, 40) było publikowanych parę epizodów (epizody w numeracji 2, 3 i 4).
Ja z kolei uśmiechnąłem się szeroko, że ktoś jeszcze desperacko współpracuje z Komiksowym Otworem.
-
Ja z kolei uśmiechnąłem się szeroko, że ktoś jeszcze desperacko współpracuje z Komiksowym Otworem.
Hmmm... i pewnie mam się odnieść do tego komentarza?
Wiesz, robiąc tu taką wrzutkę, to trochę tak jakby oceniać Ciebie przez pryzmat tego co robią Twoi sąsiedzi.
-
Nie musisz się odnosić, ale skoro już to zrobiłeś cóż - porównanie z sąsiadami nietrafione.
Bo z sąsiadami nie trzeba współpracować. A Ty współpracujesz. Z kolesiem, który kantuje, mąci, jątrzy i obraża.
Oczywiście - wolny wybór. Który zawsze o czymś świadczy.
-
Nie musisz się odnosić, ale skoro już to zrobiłeś cóż - porównanie z sąsiadami nietrafione.
Bo z sąsiadami nie trzeba współpracować. A Ty współpracujesz. Z kolesiem, który kantuje, mąci, jątrzy i obraża.
Oczywiście - wolny wybór. Który zawsze o czymś świadczy.
Akcji z "komiksowym Otworem" nie popieram i nigdy nie popierałem.
Rafał Szłapa, w dyskusji, która się na nim odbywała idealnie pozamiatał, potem pojawiło się jeszcze parę komentarzy w różnych miejscach. I tyle, Otwór Krzysiek skasował. Oczywiście każdą patologię trzeba piętnować, bo tylko dzięki temu mamy szansę na normalność w środowisku.
Współpracuję i będę współpracował z różnymi ludźmi - zarówno artystami jak i wydawcami. I o czym to świadczy Twoim zdaniem?
-
Akcji z "komiksowym Otworem" nie popieram i nigdy nie popierałem.
Ej no, robisz dla nich, co nie? Nie da się być trochę w ciąży.
Otwór Krzysiek skasował.
A przedtem założył. Wystarczy. Ale cudownie, że wreszcie oficjalnie potwierdziłeś i ustalone zostało, ze to Garula za nim stał :)
Współpracuję i będę współpracował z różnymi ludźmi - zarówno artystami jak i wydawcami. I o czym to świadczy Twoim zdaniem?
O desperacji.
Jest wiele możliwości publikacji, nie trzeba łasić się do ludzi z kiepską reputacją.
-
Ale to teraz Rosia też mam nienawidzić? I Skrzydlewskiego? I Laprusową?
Bo ich komiksy też są Garulaxie.
I Polcha też? I Jeszcze Fonta, Hermanna, Kuberta?
-
[1] Ej no, robisz dla nich, co nie? (...)
[2] A przedtem założył. Wystarczy. Ale cudownie, że wreszcie oficjalnie potwierdziłeś i ustalone zostało, ze to Garula za nim stał :)
[3] O desperacji.
Jest wiele możliwości publikacji, nie trzeba łasić się do ludzi z kiepską reputacją.
ad1 - nie "robię", bo nie jestem robotnikiem. Pracuję sam dla siebie, a wydaję u kogo wydaję. Nie będę tego zmieniał, bo komuś nie pasuje.
ad2 - Hmmm... myślę, że to że założył już dawno wyniknęło z tego co działo się na tym profilu. Dziwię się, że dopiero teraz tak to interpretujesz. Myślę, że dla wielu prowadzenie profilu, wykazanie przez Rafała, że Krzysiek tam publikuje jest dość jednoznaczne z założeniem. Przynajmniej ja to tak interpretuję.
Jak miałbym się doczepić do tej części Twojej wypowiedzi, to zobacz - sam coś stwierdzasz (cyt.: "a przedtem założył"), a potem starasz się mi przypisać te słowa (cyt.: "że wreszcie oficjalnie potwierdziłeś") - nie ja, a Ty to potwierdziłeś, poza tym słowo "wreszcie" sugeruje, że kiedyś zaprzeczałem, a to też poważne wypaczenie mojej wypowiedzi. Bo nigdy tego nie robiłem.
ad3 - A gdzie widzisz przejaw tej desperacji? Bo póki co to rzucanie górnolotnych haseł bez pokrycia i większego sensu. Do nikogo się nie łaszę, poza PCA wydaje mnie wydawnictwo Granda (historia z Wojtkiem Zielińskim), czy magazyn AKT od Krzyśka Churskiego.
___________________________________________
Nim zacząłem publikować w Relaxie z PCA rozmawiałem z oboma stronami - z 1 był to Krzysiek Garula, z 2 Przemek Soroka. Obu zapytałem o warunki współpracy, oboje powiedzieli, że przewidują jakieś skromne wynagrodzenie per strona. Później obu poprosiłem o przesłanie draftu umowy, żebym miał rozeznanie jak to wygląda od strony prawnej. Od Krzyśka dostałem umowę w ciągu godziny, Przemek Soroka stwierdził, że mi jej nie wyśle.
Minęło parę dni, od Labrum nadal nie dostałem umowy. W międzyczasie Krzysiek parę razy do mnie dzwonił, opowiadał o swojej wizji Relaxu, opowiadał i planach i przedstawił plan na magazyn. On wykazywał znacznie większe zaangażowanie i zabiegał o moją obecność w swoim magazynie. Gdy napisałem do Przemka zmęczony sytuacją, że prawdopodobnie wybiorę Relax PCA, a nie Labrum i czy będzie to dla niego OK, napisał dyplomatycznie, że "nie jest to mile widziane". Oczywiście zaznaczyłem, że nie odcinam się od współpracy z Labrum i chętnie coś u nich wydam, to zostałem zablokowany.
Więc mój wybór jest oczywisty. Wspieram i będę wspierał Relax PCA, bo podejście Krzyśka było profesjonalne i takie jakiego oczekuję od wydawcy. Labrum okazało się tutaj pretensjonalne, roszczeniowe i nierzetelne.
Dlatego publikuję między innymi w Relaxie PCA.
-
ad1 - nie "robię", bo nie jestem robotnikiem.
Masz coś do robotników?
Bo tak się akurat składa, że ja jestem robotnikiem, więc może by tak ostrożniej z takimi tekstami?
BTW tego twojego Krzyśka i jego "otworu", to ty tak tutaj nie broń. Fakt, że tylko ja zostałem tam nazwany "trzecioligowym amatorem z prowincji", nie znaczy, że inni twórcy nie są określani w ten sposób, w wąskim kręgu jego najbliższych współpracowników. ::)
-
Masz coś do robotników?
Bo tak się akurat składa, że ja jestem robotnikiem, więc może by tak ostrożniej z takimi tekstami?
BTW tego twojego Krzyśka i jego "otworu", to ty tak tutaj nie broń. Fakt, że tylko ja zostałem tam nazwany "trzecioligowym amatorem z prowincji", nie znaczy, że inni twórcy nie są określani w ten sposób, w wąskim kręgu jego najbliższych współpracowników. ::)
Nie mam Marku ;)
Mój tata też był robotnikiem, pracował na kopalni.
Otworu nie bronię, takie zachowania jak tam zostały zaprezentowane potępiam. Pamiętam też, że się wypowiadałeś na tamtym profilu.
Osobiście uważam, że ciężko nazwać "trzecioligowym amatorem z prowincji" osobę z Twoim dorobkiem.
W rozmowach z Krzyśkiem nigdy o żadnym twórcy źle się nie wypowiadał. Choć fakt, że jak zaczyna coś pisać, to czasami ulega emocjom i daje się ponieść...
-
Nie mam Marku ;)
Mój tata też był robotnikiem, pracował na kopalni.
Otworu nie bronię, takie zachowania jak tam zostały zaprezentowane potępiam. Pamiętam też, że się wypowiadałeś na tamtym profilu.
Osobiście uważam, że ciężko nazwać "trzecioligowym amatorem z prowincji" osobę z Twoim dorobkiem.
W rozmowach z Krzyśkiem nigdy o żadnym twórcy źle się nie wypowiadał. Choć fakt, że jak zaczyna coś pisać, to czasami ulega emocjom i daje się ponieść...
W kopalni pracują górnicy, a nie robotnicy. :P
A w kwestii "profesjonalnych zachowań", widzisz, cała zabawa polega na tym, że praktycznie mnie się nie da w żaden sposób obrazić, ale dosyć łatwo można mnie wkurzyć. Równie łatwo można mnie zniechęcić, szczególnie brakiem elementarnego profesjonalizmu i arogancją.
Jeżeli ktoś zakłada anonimowy profil na FB i publikuje na nim paszkwile, na podstawie plotek z drugiej ręki, to może mnie jedynie wkurzyć. Ale, jeżeli ktoś podejmuje ze mną współpracę (w jakiejkolwiek formie), a jednocześnie "obrabia mi dupę" a potem blokuje mnie na swoich oficjalnych profilach, jako osobę niepożądaną, to muszę założyć, że takie działania i opinie mogą dotyczyć nie tylko mojej skromnej osoby.
Dlatego czuję się zobligowany, żeby przestrzec przed nadmiernym entuzjazmem podczas współpracy z taką osobą.
Oczywiście, każdy decyduje za siebie, ale nie dziw się, że podejmując decyzję o współpracy, w kontekście dotychczasowych afer (a było ich już sporo), ludzie będą ci zadawać pytania, dlaczego wchodzisz w taki układ.
Wybierając miejsca publikacji, dokonujesz świadomego wyboru, musisz zatem równie świadomie być przygotowanym na wszelkie konsekwencje z tym związane. A jedną z tych konsekwencji są niekomfortowe pytania, których nie da się zbyć machnięciem ręki.
-
W kopalni pracują górnicy, a nie robotnicy. :P
A w kwestii "profesjonalnych zachowań", widzisz, cała zabawa polega na tym, że praktycznie mnie się nie da w żaden sposób obrazić, ale dosyć łatwo można mnie wkurzyć. Równie łatwo można mnie zniechęcić, szczególnie brakiem elementarnego profesjonalizmu i arogancją.
Jeżeli ktoś zakłada anonimowy profil na FB i publikuje na nim paszkwile, na podstawie plotek z drugiej ręki, to może mnie jedynie wkurzyć. Ale, jeżeli ktoś podejmuje ze mną współpracę (w jakiejkolwiek formie), a jednocześnie "obrabia mi dupę" a potem blokuje mnie na swoich oficjalnych profilach, jako osobę niepożądaną, to muszę założyć, że takie działania i opinie mogą dotyczyć nie tylko mojej skromnej osoby.
Dlatego czuję się zobligowany, żeby przestrzec przed nadmiernym entuzjazmem podczas współpracy z taką osobą.
Oczywiście, każdy decyduje za siebie, ale nie dziw się, że podejmując decyzję o współpracy, w kontekście dotychczasowych afer (a było ich już sporo), ludzie będą ci zadawać pytania, dlaczego wchodzisz w taki układ.
Wybierając miejsca publikacji, dokonujesz świadomego wyboru, musisz zatem równie świadomie być przygotowanym na wszelkie konsekwencje z tym związane. A jedną z tych konsekwencji są niekomfortowe pytania, których nie da się zbyć machnięciem ręki.
Przykro mi, że tak Cię potraktował.
Jeśli mógłbym tu jakoś pomóc, to mogę poruszyć ten temat jak Krzysiek będzie dzwonił lub pisał.
Domyślam się, że jest tak jak piszesz w końcówce swojej wypowiedzi. Jak widzisz - rozmawiam, wyjaśniam jak sprawa wygląda z mojej perspektywy. Wiem, że jak się mówi A (np. zakładając tu konto), to trzeba powiedzieć B (np. odpowiadając na różne pytania, nawet te mało komfortowe).
Nie odcinam się od PCA jako wydawcy, ale odcinam się od patologii i niektórych zachowań, które potępiam.
Staram się to jednak rozdzielić. Uważam, że zachowanie jednostki nie powinno wpływać na odbiór magazynu. A czasami mam wrażenie, że prywatne antypatie przekładają się na jego odbiór. Oczekiwania pewnie też są podobne - skoro "on" zachowuje się źle, to trzeba piętnować wszystko co się z nim wiąże, w tym jego magazyn.
Każdy może błądzić, popełniać błędy...
Ludzie z czasem się zmieniają. Chcę wierzyć, że i w tej sprawie kiedyś będzie normalnie, że wiele relacji, które się popsuły między paroma osobami zostanie naprawione, a żal który wielu wzajemnie do siebie ma - też, że pójdzie w zapomnienie.
Jak będzie - czas pokaże. Osobiście "I want to believe!"
-
To może niech pan Garula zacznie od przeproszenia za te zenade z komiksowym otworem? Bo co z tego że skasował? Kłamał w oświadczeniu że to nie on obrażał ludzi...
-
To może niech pan Garula zacznie od przeproszenia za te zenade z komiksowym otworem? Bo co z tego że skasował? Kłamał w oświadczeniu że to nie on obrażał ludzi...
Powinien, zgadza się.
-
Już strona przegadana, a ja szczerze mówiąc nie kojarzę twojej twórczości (sorry).
Czy mógłbyś wrzucić spis komiksów ze swymi scenariuszami? Możliwe, że kiedyś, coś czytałem lecz po prostu nie pamiętam.
-
Mi np. podobał się "Joe Castellani". Ostatnie numery AKTu i RELAXu jeszcze do mnie nie dotarły. "Opowieści z Arki" chyba będzie łatwiej zrozumieć po przeczytaniu całości. Dodatkowym plusem są bardzo klimatyczne rysunki Gedeona
-
Już strona przegadana, a ja szczerze mówiąc nie kojarzę twojej twórczości (sorry).
Czy mógłbyś wrzucić spis komiksów ze swymi scenariuszami? Możliwe, że kiedyś, coś czytałem lecz po prostu nie pamiętam.
Pisaniem scenariuszy zajmuję się od niedawna.
Moje publikacje możesz znaleźć tutaj - https://karolweber.com/moje-publikacje/
Uzupełniam na bieżąco.
Z komiksami to jest tak, że pracuje się X czasu, długo tej pracy nie widać bo graficy mają różne obłożenie i różne projekty. Dopiero później zaczyna się to wszystko zazębiać i wychodzić w miarę na bieżąco. Myślę, że na tym etapie powoli zaczynam być.
W tym roku powinny ukazać się moje 3 albumy - Opowieści z ARKI z Gedeonem (materiał mamy gotowy), Historie z Werku #3 z Wojtkiem WU Zielińskim i z Arturem Biernackim album, ale jeszcze tytułu nie mamy, mamy za to jakieś 3/4 gotowego materiału.
-
Mi np. podobał się "Joe Castellani". Ostatnie numery AKTu i RELAXu jeszcze do mnie nie dotarły. "Opowieści z Arki" chyba będzie łatwiej zrozumieć po przeczytaniu całości. Dodatkowym plusem są bardzo klimatyczne rysunki Gedeona
Dzięki!
Joe był trochę na wariata robiony ;) ...plansze powstały w 10 dni, bo termin gonił. Trochę pomarudziłem przy nich i część będzie przerobionych. Plan jest taki, żeby wyszło to w albumie. Poza Joe mam napisane już 2 kolejne historie z tego cyklu.
Chronologicznie idą w takiej kolejności:
1. Frank Castellani, dzieje się w latach 1933 - 1934;
2. Joe Castellani, dzieje się w latach 1937 - 1938;
3. Eddy Castellani, dzieje się w latach 1942 - 1943;
Przy czym Castellani to nazwa rodziny mafijnej, nie koligacja rodzinna.
Castellani to historie zawierające faktyczne historyczne wydarzenia (np. w Joe walka bokserska i sterowiec to fakt historyczny), z dodatkiem fikcji literackiej. Staram się też wpleść w to wszystko element polskości, co widać będzie mocno we Franku i w Eddym.
Z ciekawostek:
Jak piszę teksty, to przed oddaniem materiału do grafika moja znajoma robi korektę językową poprawiając jakieś przecinki, odmiany etc. Nie zawsze uznaję te korekty. W Joe było podobnie - w korekcie miałem napisane wielkimi czerwonymi literami "JOEM" i wiem, że od strony językowej to poprawny zapis. Zostawiłem jednak Joe, bo lepiej się to czyta mimo, że nie jest zbyt poprawne językowo.
W AKT#32 zachwyciła mnie głębia kolorów! Kolory wyglądają świetnie, ale myślę że robotę robi tutaj rodzaj papieru. Ustawienia do druku i kolorystyka są ustawione tak samo jak do historii z Relaxu, ale w Relaxie papier wchłania część efektu.
Historia z AKTu to też część większego projektu ;)
Relax i historia, którą stworzyłem do niego z Arturem mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu.
-
Mi np. podobał się "Joe Castellani". Ostatnie numery AKTu i RELAXu jeszcze do mnie nie dotarły. "Opowieści z Arki" chyba będzie łatwiej zrozumieć po przeczytaniu całości. Dodatkowym plusem są bardzo klimatyczne rysunki Gedeona
Jeszcze jedną ciekawostkę wrzucę dla Ciebie, dotyczącą Opowieści z ARKI.
Czasami zmieniamy gotowe rzeczy, nawet te, które poszły w druku i w albumie będą wyglądać nieco inaczej, np. okładka jednej z historii:
W Relaxie #40 była ta wersja:
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/07/A.png)
W wersji albumowej będzie ta:
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/07/B.png)
Z okładkami do ARKI jest tak, że każda historia ma własną okładkę.
Kolejna ciekawostka:
Okładka Relax#38 to zapowiedź historii z kolejnego numeru 39, czyli z historii Szachownica
Okładka Relax#39 to zapowiedź historii z kolejnego numeru 40, czyli z historii Anioł
Okładka Relax#40 to zapowiedź kolejnej historii, której już nie publikowaliśmy w Relaxie zostawiając ją do wersji albumowej (Zegarmistrz).
A Wariat, z numeru 38 ma swoją okładkę, której też nie publikowaliśmy (będzie w albumie).
Samą Arkę będzie można lepiej zrozumieć czytając początek historii, bo tam jest wytłumaczenie o co w tym wszystkim chodzi i dlaczego to wygląda tak jak wygląda ;)
-
Dzięki za odpowiedzi. Fajnie, że będą dalsze części Castellani. Pewnie je kupię gdy się pojawią. Informacja, że Joe to środkowa część cyklu bardziej tłumaczy to czym się zajmował. Odpowiednie połączenie faktów i fikcji nadaje historii większej wiarygodności, czyta się płynniej.
Nie zwróciłem uwagi na powiązanie okładek z poszczególnymi częściami historii ARKI 😎 ale zawsze wybierałem wersje okładkowe autorstwa Gedeona .
-
Dzięki za odpowiedzi. Fajnie, że będą dalsze części Castellani. Pewnie je kupię gdy się pojawią. Informacja, że Joe to środkowa część cyklu bardziej tłumaczy to czym się zajmował. Odpowiednie połączenie faktów i fikcji nadaje historii większej wiarygodności, czyta się płynniej.
Nie zwróciłem uwagi na powiązanie okładek z poszczególnymi częściami historii ARKI 😎 ale zawsze wybierałem wersje okładkowe autorstwa Gedeona .
W Relaxie #43 prawdopodobnie jedna z okładek będzie autorstwa Gedeona, ale ciiii... nie mów nikomu, bo to tajemnica ;)
-
Opublikujesz przykładowe strony z Sowiet Zombi. Integral? Ogólnie byłoby dobrze gdyby przy premierach albumów na Gildię były wrzucane przykładowe strony. ;)
-
Opublikujesz przykładowe strony z Sowiet Zombi. Integral? Ogólnie byłoby dobrze gdyby przy premierach albumów na Gildię były wrzucane przykładowe strony. ;)
Opublikuję ;)
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/05/Sowiet-zombie.-Integral-3.jpg)
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/05/Sowiet-zombie.-Integral-2.jpg)
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/05/Sowiet-zombie.-Integral-1.jpg)
To z historii, którą zrobiliśmy z Wojtkiem WU Zielińskim. To pierwszy z kilku projektów, które mamy w planach.
Jeśli zastanawiasz się czy warto kupić, to subiektywnie powiem, że warto.
W Integralu jest wiele świetnych historii i ogólnie sam pomysł na "ruskie zombie" bardzo oryginalny.
Komiks rysowany ...niebieskim długopisem wzbogacony o komputerowe kolory. Efekt powala.
Dodatkowo, w "Polowaniu", które napisałem bardzo fajnym rozwiązaniem, które zastosował i wymyślił Wojtek, jest to, że plansze ciemnieją wraz z zapadającym zmrokiem (nie wymyśliłbym tego).
Wojtek jest bardzo fajnym, otwartym człowiekiem, więc ze zdobyciem jakiegoś wrysu nie powinno być problemu! A to zawsze fajna pamiątka :P
_____________________________________
Co do Gildii - 100% racji. Sam nie raz boleję nad tym, że nie wiem jak wygląda dana pozycja w środku.
-
Miałem odpuścić Sowiet Zombie, bo okładka paskudna, tzn nieciekawa.. :-\
no ale kurde, po tych planszach przykładowych to wezmę.. :)
-
Okładka tego komiksu jest tragiczna, kto dokonał takiego wyboru?
(https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/546/304/546304/1686915921/800.jpg)
-
Okładka tego komiksu jest tragiczna, kto dokonał takiego wyboru?
(...)
Wydaje mi się, że autor ;)
Okładka ma pewnie nawiązywać do czasów, w których dzieje się historia - czyli PRL.
Wojtek lubi eksperymentować, więc sama okładka jest zlepkiem kilku różnych technik i scalona w jedną pracę - przykładowo połowa karty to rysunek. W oryginalne ta okładka wygląda tak:
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/07/sowiet-zombie_okladka.jpg)
Pozostałe elementy to zdjęcia (prawdopodobnie), skany, komputer etc.
Wbrew pozorom to całkiem skomplikowana okładka, ale "trącenie" komuną zamierzone.
-
Rozumiem zamysł i dostrzegam nawiązania o których piszesz, ale odnoszę się do wykonania, w mojej opinii okładka wygląda źle i nie zachęca do kupna, a wręcz zniechęca.
-
Jest do bani. :)
-
Jest do bani. :)
Wiesz jak to bywa... komuś się podoba, komuś nie ;)
Jak Wojtek zdecyduje, że warto pociągnąć wątek "ruskich zombie", to spróbuję pogadać, żeby okładka była bardziej klasyczna i przypadła do gustu większej liczbie osób ::)
-
Nie chcę się tutaj wymądrzać, albo odkrywać ameryki, ale wydaje mi się, że okładka ma sprzedawać komiks. To wyewoluowało do tego stopnia, że często autorem okładki jest znany artysta, który w ogóle nie ma udziału w komiksie, albo wydaje się komiks z alternatywnymi okładkami. Wiem, że to jest marketing i często nie idzie w parze z prawdziwą sztuką, a samo podobanie się lub niepodobanie okładki, jest czysto subiektywne, no ale...
(https://freshcomics.s3.amazonaws.com/issue_covers/DEC110797.jpg)
-
Wiesz jak to bywa... komuś się podoba, komuś nie ;)
Jak Wojtek zdecyduje, że warto pociągnąć wątek "ruskich zombie", to spróbuję pogadać, żeby okładka była bardziej klasyczna i przypadła do gustu większej liczbie osób ::)
Powiedz proszę, że nie mówisz serio. Twórca, który naciska na innego twórcę, że tamten ma coś zmienić, żeby się ludziom przypodobać, to żaden twórca. To zwykła nierządnica jest!
-
@Popiel, nie wiem czy trolujesz, ale nie mogłem się powstrzymać ;)
-
Cały materiał właśnie poskładałem do kupy, uporządkowałem i wygląda tak:
0. Jasnowidz - 6 plansz z okładką
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/07/0-Jasnowidz.png)
1. Władza - 31 plansz z okładką
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/07/1-wladza.png)
1,5. Wizje - 8 plansz z okładką
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/07/1_5-Wizje.png)
2. Wariat - 9 plansz z okładką
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/07/2-wariat.png)
3. Anioł - 9 plansz z okładką
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/07/3-Aniol.png)
4. Szachownica - 9 plansz z okładką
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/07/4-szachownica.png)
5. Zegarmistrz - 39 plansz z okładką
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/07/5-zegarmistrz.png)
Total: 111 plansz z okładkami.
To co wyszło do tej pory w magazynie (Relax z PCA):
#2 Wariat - w nr 38 Relaxu + okładka z #4 Szachownicy;
#4 Szachownica - w nr 39 Relaxu + okładka z #3 Anioła;
#3 Anioł - w nr 40 Relaxu + okładka z #5 Zegarmistrza
No... więc info dla badaczy jest, mogą korzystać :P
________________________________________________
Z cyklu: #praca nad komiksem, ciąg dalszy:
Siedzę, przeglądam te materiały i kojarzę jedną rozmowę z Gedeonem, gdy robiliśmy Zegarmistrza:
G: Ja mam na to pomysł!
K: Aż boje się zapytać...
G: Rozkładówkę tam zrobię!
K: Tylko wiesz, że to trzeba zrobić z głową, żeby się nam spięło przy składzie?
G: Będzie dobrze, zobaczysz...
No i właśnie patrzę jak to "dobrze" mamy zrobione.
pierwsza rozkładówka ląduje na stronach 9 i 10 :o
druga na 32 i 33...
Muszę dopisać jedną stronę, żeby pierwsza rozkładówka weszła jak należy. Rozjedzie się wtedy druga... więc muszę jeszcze jedną dopisać, żeby i druga weszła jak należy.
Ciekawe czy będzie widać w tekście, że dopisane ;D
-
A tymczasem kolega z kanału "Gostek od Komiksów" przybliżył nowy numer "AKT-u" w którym zamieszczony został Wasz wspólny z Gedeonem komiks. Tak mniej więcej od 9 : 28 jest o tym mowa:
-
A tymczasem kolega z kanału "Gostek od Komiksów" przybliżył nowy numer "AKT-u" w którym zamieszczony został Wasz wspólny z Gedeonem komiks. Tak mniej więcej od 9 : 28 jest o tym mowa:
(...)
O, bardzo fajna recenzja. Dzięki za wrzutkę! ;)
Fajnie, że ktoś czyta te historie.
W AKT #32 robotę robi rodzaj papieru, bo kolory wychodzą bogate. Na innym papierze kolory nie są aż tak nasycone.
Legendy miejskie (umownie nazywane "dziadkami"), to też dłuższy cykl. Obecnie jest napisane 7 historii, 3 są zilustrowane (łącznie z tym skoczkiem). Każdą ilustruje inny artysta. 2 historie z tego cyklu powinny ukazać się w druku jesienią.
-
Z Arturem Biernackim pracujemy nad albumem ...o Czarownicy ;)
Wczoraj rozmawiałem z jednym znajomym artystą, bo zauważyłem, że zaczyna od wstawienia tekstów, a dopiero później zajmuje się ilustracjami. Okazało się, że Artur robi identycznie. Podesłał nawet 4 zdjęcia obrazujące poszczególne stadia jego pracy. Wrzucam więc jako ciekawostkę.
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/07/artur-biernacki-karol-weber-1.jpg)
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/07/artur-biernacki-karol-weber-2.jpg)
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/07/artur-biernacki-karol-weber-3.jpg)
(https://karolweber.com/wp-content/uploads/2023/07/artur-biernacki-karol-weber-4.jpg)
*kadry pochodzą z 3 części Czarownicy (będzie tylko w albumie).
1 część publikowana jest w 42 numerze magazynu Relax (PCA). 2 część będzie w 43 numerze.
-
Przed chwilą na profilu magazynu RELAX (PCA) pojawiła się zapowiedź kolejnego, 43 już numeru.
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/367498564_304628682079035_7308901062290395973_n.jpg?_nc_cat=104&ccb=1-7&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=pGGZBmVXFacAX-sDlhD&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=00_AfDaW2UP3QT8QXY-7dykYJKtl-lTi_8J1kbsmcTSAdER_Q&oe=64E6021E)
Autorem okładki jest Jakub Kijuc, z którym miałem przyjemność współpracować przy jednej z historii.
Historia, którą zrobiliśmy z Kubą to kontynuacja cyklu "legendy miejskie", które zadebiutowały niedawno w 32 numerze magazynu AKT.