A ja wcale nie jestem zaskoczony, co roku wydawnictwa wydają coraz więcej, więc i sprzedaż musi rosnąć. Określenie "jak na polski rynek" jest przedawnione, polski rynek nie jest mały, to nie rok 2000.
Akira? Już niektórych tomów brakuje, o Berserku czy tytułach Hanami nawet nie wspomnę, co chwila dodruki.
Zainteresowanie jest w każdej grupie wiekowej.