Ta propaganda LGBT której niby jest za dużo ogranicza się do tego, że raz całują się na pożegnanie, i tego, że rozmawiają raz czule. Tyle. Na całe sześć zeszytów.
Totalnie nie widzę w tym nic złego, ani naciąganego, to samo by mógł zrobić każdy bohater będący w związku heteroseksualnym. Więc sory, ale zwyczajnie żenujące i słabe jest, że jak w komiksie się pojawi się jakikolwiek motyw czy związek homoseksualny to Hur dur, dalej za dużo propagandy LGBT