pod koniec zeszytu 38 i w zeszycie 39 Peter zmaga się z poczuciem winy, bo, wg jego słów "chyba zabił" Eddiego Brocka. Ale gdzie on zrobił cokolwiek, co można podciągnąć pod zabójstwo? W walce w zeszycie 38 biją się, potem podjeżdżają policjanci, celują do Petera i Brocka z pistoletów, Peter uskakuje, Brock zostaje i przyjmuje grad pocisków, który spycha go do tyłu, przez co staje na kabel elektryczny i zostaje porażony. Gdzie tu jest jakakolwiek wina Petera? Czy mówiąc, że "chyba zabił" Eddiego, Peter ma po prostu atak swojego standardowego kompleksu winy w połączeniu z hormonami nastolatka?
Nawiasem mówiąc w kontekście tego bohatera widać chyba, że początkowo Bendis miał trochę inną, bardziej klasyczną wizję postaci, bo w drugim tomie na konferencji prasowej Justina Hammera jedno z pytań zadaje Eddie Brock z "Daily Globe" (niestety nie widzimy jego twarzy), a nie podejrzewam, żeby ten studenciak z tomu 3 dorabiał w gazecie jako reporter na ćwierć etatu...