Spider-Man

[Adolf]

A Ty znowu jakiś ból mięśni masz. Egmont i Mucha mi nie płacą, bo nie muszą. Podobnie jak większości wytrawnych fanów komiksów, ich wydania przypadły mi do gustu, nie mówiąc już o ich niesamowicie przyjaznej ofercie. Pewnie sam należysz do tej grupy, dlatego łatwo zrozumiesz. Coś jeszcze?

[ukaszm84]

Jakie to jest piękne <3

Podobnie jak większości wytrawnych fanów komiksów, ich wydania przypadły mi do gustu, nie mówiąc już o ich niesamowicie przyjaznej ofercie.

[kv]

Egmont i Mucha mi nie płacą, bo nie muszą. Podobnie jak większości wytrawnych fanów komiksów, ich wydania przypadły mi do gustu...

To ja jestem "półwytrawny" bo kupuje tylko z Egmontu 

[amsterdream]

W końcu zapoznałem się ze Spectacular Spider-Manem od Muchy i kilka spostrzeżeń na szybko:
1. Na offsecie ten komiks wyglądałby o wiele lepiej.
2. Było jakieś wielkie narzekanie na literówki po premierze. Przeczytałem ten komiks od deski do deski i znalazłem tylko dwie. Jak na 600 stron to jest tyle co nic.
3. Zeszyty 191-198 faktycznie są nieostre.
4. We wstępie jest powtarzane, że te zeszyty są słabej jakości a ostatnia historia czarno biała bo zaginęły materiały. Co za problem był w takim razie kupić oryginalne zeszyty i je zeskanować? Przecież to nie są żadne białe kruki za miliony monet.
5. Kilka fotek porównawczych na koniec:

Spoiler: PokażUkryj

W zeszycie #189 był jeszcze taki plakacik, którego brak w wydaniu zbiorczym:

[Darth_Simon]

Też właśnie skończyłem ten tom i uważam że jest rewelacyjny. Takiego Spider-mana to ja rozumiem i kupuję a nie tę nedzną podróbkę z Globalnej Sieci. Czuć relacje, miłość, zaufanie, chęć wsparcia pomiedzy MJ a Peterem. Najlepszą moim zdaniem historią była Śmierć Vermina, głównie dzięki narracji z perspektywy dr. Kafki.

[Fanatyk_2004]

2. Było jakieś wielkie narzekanie na literówki po premierze. Przeczytałem ten komiks od deski do deski i znalazłem tylko dwie. Jak na 600 stron to jest tyle co nic.

Ja znalazłem ponad 2, ale nie było tego znowu więcej niż 10-15 byków...

[Bazyliszek]

Jeszcze czytam, ale znalazłem np. złe umieszczenie dymków w zeszycie o Człowieku Żabie.

[79ers]

Zmusiłem się i kupiłem tego drogiego Spectaculara(na bonito ok180zł) i Donżona. O cenie już się nagadaliśmy, więc pominę ten temat. Muszę powiedzieć, że podwójny smuteczek - w przypadku pająka nadal nie rozumiem po co te dodatkowe centymetry i wspomniana czarno-biała historyjka, względem Donżona to jakiś pomysł i charakterystyczna kreska, ale chyba zaliczam się do tych, których ten komiks odrzucił - a brałem 2 tomy, żeby nie narzekać, że się wyprzedały.   

PS.Żeby nie było - jakość wydania, zwłaszcza Donżona pierwsza klasa.

[Bazyliszek]

Jest o jedno "nie" za dużo w tej ramce.



"Oko Pumy" w TM Semic wyglądało lepiej. Nie wiem czemu Mucha nie mogła dorównać chociaż im poziomem.

[SawiK]

up
Bo takie dostała materiały...
Żeby nie było to popatrz: Scream Comics wydał jakieś 18lat po Tm-Semic: Aliens vs Terminatpr vs Predator. I co? : jeden z zeszytów był czarnobiały gdyz nie było dostępnej wersji kolorowej Takie rzeczy powiesz, wszędzie skany inne wydania itp ,a jednak licencjodawca nie ma i nie da!!!

[xanar]

Było o materiałach w temacie Muchy.

[Bazyliszek]

@UP
Wiem, że było, ale nie skojarzyłem, że tutaj też jest "Oko Pumy". I gdy nowy komiks wygląda gorzej niż tak pogardzane przez was zeszytówki TM Semic, to człowiek zaczyna żałować wydania tych 140 zł.

De Matteis skupia się na psychologii postaci, czego nie lubię. I jego fabuły naprawdę są mroczne - nie pod względem przemocy czy gore, a podkreślania najbrzydszych elementów ludzkiej psychiki i charakterów. Wychodzi z tego bardzo pesymistyczna wizja świata. Najbardziej mi się chyba nie podoba to, że z tyłka robi on kłótnie w małżeństwie MJ i Petera. Jakby za mało było nieudanych małżeństw w rzeczywistości. Puma i Green Goblin byli przeciągnięci i smutni. Ale naprawdę dołujący był wątek Dr Kafki i Vermina. Jak pokazano jej brzydką przeszłość. Dla mnie to całkowicie zmienia podejście do tej postaci, dość często pojawiającej się potem w TM Semicowych Spider-Manach. A wtedy nie wiedziałem co ona zrobiła w przeszłości.

[Takesh]

Czyli najlepiej jak jest cukierkowo i radośnie, plus jakaś walka, żeby było ciekawie?

W sumie racja. Po co dawać jakieś poważniejsze problemy i aspekty życia ludzkiego. Wystarczy, że życie jest takie. W komiksach powinno nie być prawdzielwego życia!!! I originów!!

Uwielbiam moje stare zeszyty z TM-Semic.....

[Bazyliszek]

@UP
Ja też uwielbiam moje stare TM Semic. A komiksy czytam głównie dla rozrywki a nie by mnie dołowały. I dobra, niech sobie De Matteis pisze w swoim stylu. Tylko mnie wkurza, gdy robi problemy z niczego i zaczyna podtruwać małżeństwo Petera, czyli najlepszą rzecz w życiu jaka mu się przytrafiła. Micheline robił to lepiej.

Następny zeszyt po Verminie ma polski tytuł "Moc Powera". Seriosly? Moc Mocy? To już nie mogli dać np. "Potęga Powera"? Prawie to samo, a brzmiałoby lepiej i sensowniej.

[laf]

Najbardziej mi się chyba nie podoba to, że z tyłka robi on kłótnie w małżeństwie MJ i Petera.

Zdecydowana większość małżeńskich kłótni, a w konsekwencji problemów bierze się od błahostek i spraw na pozór nieistotnych. Życie polega właśnie na tym żeby tymi trudnościami wspólnie sobie radzić, a nie przechodzić nad nimi "na luzaka". Polecam spróbować, Panie Piotrze.
Polecał Tomek

De Matteis skupia się na psychologii postaci, czego nie lubię.

A tego to nawet nie skomentuję