Przypomnę, że z Larsenem to wyglądało tak, że po runie McFarlane'a (przed czasami nowej serii "Spider-Man" już ze scenariuszem samego rysownika) kreska debiutującego w serii Larsena wydawała się koślawa a całość sprawiała karykaturalne wrażenie (choć z drugiej strony mam ogromny sentyment do jego rysunków w Punisherze z 1991 roku, choć też wtedy szlifował swój styl, ale to w końcu były komiksy z Punisherem, inny klimat i tak dalej), i nawet dziś trudno się z tym osądem nie zgodzić. Natomiast nagle (bodajże w sierpniu 1993) BUM! - ukazała się "Zemsta Sinister Six" z rysunkami Larsena (i gościnnymi występami Hulka czy Ghost Ridera) i ludzie pokochali wyraźnie zmodyfikowaną, dopracowaną kreskę Erica, w zasadzie pamiętam że wszystko pod względem graficznym było tam lepsze niż we wcześniejszych komiksach ze Spider-Manem. Kto czytał/czytywał wtedy komiksy z Pajączkiem, ten wie doskonale o co chodzi. To była era "przed-internetowa", ale strony klubowe funkcjonowały sprawnie, więc ludzie pisali co im "leży na wątrobie", a redakcja raczej nie starała się zatajać ogólnych nastrojów czytelników i ich "like/dislike-ków":-) Właśnie sprawdziłem: to były komiksy Larsena z tej nowej serii "Spider-Man" (chyba od zeszytu #18), która wystartowała z "Tormentem" McFarlane'a - Tm-Semic po prostu nie wydawało tego chronologicznie.