Nie lubie takich wydań jak ci X-Meni oraz przykładowo Aquaman z okładką Alexa Rossa. Bezsensowe zbiory, które starczą "na raz", by zapoznać się z daną postacią/postaciami i puścić dalej, bo jak się ma ochotę na więcej to jedynie anglojezyczne wersje zostają. To szczerze? Wolałbym od razu sięgnąć po ang wydania, przynajmniej dostałbym całe historie które mnie interesują.
Samemu zastanawialem się nad ww. pozycjami, ale jak przeczytałem że to zbiory wybranych zeszytów to podziękowałem.
EDIT: lepiej jakby w takim tomie dali 1-2 konkretne, zamknięte historie, niż 6-10 różnych początków jakichś tam historii