Nadrabiam zaległości z półki i właśnie skończyłem Wolverine trzy miesiące do śmierci.
1 Tom z tego co się już dowiedziałem jest mocno pociety względem tego co wyszło w USA i bardzo to czuć w trakcie czytania. Akcja skacze jak szalona, ciężko się jakkolwiek odnaleźć w tym co się dzieje na kartkach. Kompletny absurd... Nie mam pojęcia kto wpadł na pomysł aby w taki sposób to wydać, ale powinien wylecieć z roboty.
2 Tom to już inna półka. Wyjaśnia o co w tym wszystkim chodzi i do czego to zmierza. Czyta się bardzo przyjemnie i tutaj jedynie rysunki psują odbiór historii. Ale to co najlepsze ten komiks zachowuje dla nas na sam koniec gdzie mamy bardzo fajna historie w lesie.
Ogólnie cała ta historia to nic odkrywczego i nic co każdy fan koniecznie znać musi. Drugi tom ratuje mocno sytuację. Teraz zabieram się za Śmierć Wolverine'a.