No o to mi chodzi. Jest multum komiksów Vicara, to czemu miałbym kupować ponownie te, które mam już na miękko wydane? Jakieś jego prace niepublikowane jeszcze w Polsce chyba są i dałoby się z nich zebrać odrębne albumy.
Większość rzeczy z jego najlepszego okresu już wyszło w KD, kolekcja w twoim kształcie pomijałaby najlepsze rzeczy na rzecz kompleciarstwa średnich i słabych. Plus seria, która mogłaby się wybić głównie przez bycie nostalgia baitem, pozbawiona historii, do których czytelnicy tę nostalgię czują? Chybiony pomysł.
PKNA jest niezbędne na tym etapie renesansu komiksów Disneya, a ciekawym pomysłem wydaje mi się też skopiowanie 1:1 (poza dublowym tomem 1) tej hiszpańskiej serii, o której przyszłość jestem spokojny, bo od razu widać, że zarządza nią ktoś kompetentny.
https://inducks.org/publication.php?c=es%2FDISLMamy całą sagę La spada di ghiaccio, wraz ze stworzonym po latach sequelem. Mój ulubiony komiks De Vity, całkowicie odmieniający i definiujący postać Goofiego na kolejne dekady.
Mamy początki Superkwęka - czyste złoto będące pastiszem fumetti neri, a nie superbohaterszczyzny. Superkwęk jako inteligentny mściciel odpłacający się za krzywdy wyrządzone Donaldowi, czarny humor, Goguś i Kwakerfeller bez spiłowanego wytycznymi Disneya charakteru - dla mnie stoi to znacznie wyżej od Życia i czasów, ale jestem dziwny
W zapowiedzianych tomach jeszcze Messer Papero, którego nie miałem okazji czytać, ale jest ze złotego okresu Carpiego, a to dobra marka.