Autor Wątek: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)  (Przeczytany 308793 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

ukaszm84

  • Gość
Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1920 dnia: Nd, 16 Kwiecień 2023, 13:08:29 »
Nie mów, że uwierzyłeś w to, że to odzyskane plansze z jakiejś starej serii xD

Obawiam się, że to właśnie wynika z jego postów.

Online Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1921 dnia: Nd, 16 Kwiecień 2023, 18:32:35 »
No uwierzyłem. Skoro zrobiono to specjalnie, to nie podoba mi się jeszcze bardziej. Serio lubicie takie rzeczy?

Offline Popiel

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1922 dnia: Nd, 16 Kwiecień 2023, 18:41:48 »
Dżizzzas... Blamowałeś się już chłopie w wielu tematach, ale żeby Myszki Miki nie zrozumieć to jest już normalnie hicior.

Online Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1923 dnia: Nd, 16 Kwiecień 2023, 18:46:46 »
Bo nie czytam opisów komiksów, żeby sobie ich nie spoilerować. Jak we wstępie piszą, że to archiwalia, to im uwierzyłem. Skąd miałem wiedzieć przed lekturą, że to scam? Wychodzi na to, że to jest kolejny słaby tom z tej serii tak jak Podróże w czasie i Horrifikland.

Offline Popiel

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1924 dnia: Nd, 16 Kwiecień 2023, 18:59:45 »
Na nazwiska autorów ( TRONDHEIM!) też nie zwracasz uwagi?

OK, super. Pozostajesz przypuszczalnie Jedynym Człowiekiem na Ziemi, Który Nie Zrozumiał Myszki Miki.

To honorowy tytuł.
« Ostatnia zmiana: Nd, 16 Kwiecień 2023, 19:03:11 wysłana przez Popiel »

Online Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1925 dnia: Nd, 16 Kwiecień 2023, 19:17:23 »
@UP
Jeśli znasz dużo twórców kaczych komiksów, to gratulacje. Ja poza tymi bardziej znanymi, to nie zwracam uwagi. Kupiłem teraz parę MG i Mamutów i większości twórców nie kojarzę i też mają dziwne nazwiska. I tak wiem - Trondheim to miasto w Norwegii, ale nie zwróciłem uwagi na nazwiska twórców.

Przykład pierwszy z brzegu - Mamut #23 "Potwór z opery" i pierwszy komiks "Chwila chwały". Scenariusz Nino Russo, rysunki Anna Marabelli. W tym komiksie z 1993 r. w sposób naprawdę stereotypowy przedstawia się postać Meksykanina (OCZYWIŚCIE ŻE NOSI CAŁY CZAS SOMBRERRO), cały Meksyk i jego granicę z USA. Można to uznać za zwykłe żarty, lub brać go jako ukryty rasizm. Nie zawsze można od razu odgadnąć zamysł autorów. Tutaj ja uważam, że ktoś mógłby się poczuć obrażony.


Offline Popiel

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1926 dnia: Nd, 16 Kwiecień 2023, 19:21:45 »
Nie znam zbyt wielu twórców komiksów Disneya, ale serio sądzisz, że na okładce komiksu umieszczono nazwę randomowego miasta w Norwegii? O imieniu Lewis?

XDDD i beka z typa

« Ostatnia zmiana: Nd, 16 Kwiecień 2023, 19:34:28 wysłana przez Popiel »

Offline Deg

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1927 dnia: Nd, 16 Kwiecień 2023, 22:42:45 »
Nie wierzę. Bazyliszku, znajdź sobie łatwiejsze hobby. Origami?
This is my truth, tell me yours.

Offline Kadet

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1928 dnia: Pn, 17 Kwiecień 2023, 20:29:12 »
@UP
Jeśli znasz dużo twórców kaczych komiksów, to gratulacje. Ja poza tymi bardziej znanymi, to nie zwracam uwagi. Kupiłem teraz parę MG i Mamutów i większości twórców nie kojarzę i też mają dziwne nazwiska. I tak wiem - Trondheim to miasto w Norwegii, ale nie zwróciłem uwagi na nazwiska twórców.

Ale właśnie o to chodzi, że Lewis Trondheim to nie jest zasadniczo "twórca kaczych komiksów" (no, powiedzmy okazjonalny), tylko raczej po prostu "twórca komiksów". To komiksiarz, znany z różnych pozycji wydanych w Polsce, który dla serii Glenatu popełnił parę albumów o postaciach Disneya. Bo takie jest właśnie jedno z założeń tej serii - dać stworzyć komiksy z Mikim i Donaldem znanym twórcom, którzy na co dzień działają w innych obszarach i przez to mogą zaprezentować niebanalne i nowe spojrzenie na postacie i historie. Dlatego nie ma co się dziwić, że komiksy od Glenatu wyglądają nietypowo i inaczej niż standardowe komiksy od Disneya.

Natomiast:

żeby Myszki Miki nie zrozumieć to jest już normalnie hicior.

Tutaj pozwolę sobie się nie zgodzić, bo taka teza z automatu zakłada, że komiksy z Myszką Miki to jakieś banalne opowiastki dla kilkulatków, które z definicji każdy bez problemu pojmie. A to jest stereotyp dotyczący opowieści Disneya, który jest szkodliwy i którego nie lubię. Owszem, jest mnóstwo historyjek prostych, nieskomplikowanych i dziecinnych, ale są też komiksy z Mikim (i Donaldem itp.) inteligentne, nieszablonowe i złożone. I takich faktycznie można przy pobieżnym czytaniu nie zrozumieć albo - wychodząc z błędnych założeń o postaci - zamknąć ją w klatce zabawnej myszki dla przedszkolaków i wręcz wyprzeć możliwość, że mogą z nią istnieć jakieś ciekawe komiksy. Jak to na przykład mają w zwyczaju korporaci Disneya.
Proszę o wsparcie i/lub udostępnienie zbiórki dla dziewczynki z guzem mózgu: https://www.siepomaga.pl/lenka-wojnar - PILNE!

Dzięki!

Offline Popiel

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1929 dnia: Pn, 17 Kwiecień 2023, 20:34:50 »
Long story short - typ nie zrozumiał, że komiks, który czytał (?) jest parafrazą, trawestacją, zabawą z konwencją.
Wziął go zerojedynkowo, mimo nazwiska uznanego (i żyjącego) autora na okłada i się piekli, że mogli dopisać kilka zaginionych stron.

No przepraszam - tego nie da się obronić :)

Offline Kadet

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1930 dnia: Pn, 17 Kwiecień 2023, 20:37:23 »
Wiem, co zrobił Bazyliszek, chodziło mi bardziej o ogólny ton uwagi - odebrałem ją nie jako "tego komiksu o Myszce Miki nie zrozumieć", tylko generalnie - "tak prostej postaci jak Myszka Miki nie zrozumieć" - i to wobec drugiego znaczenia zaoponowałem :)
Proszę o wsparcie i/lub udostępnienie zbiórki dla dziewczynki z guzem mózgu: https://www.siepomaga.pl/lenka-wojnar - PILNE!

Dzięki!

Online Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1931 dnia: Pn, 17 Kwiecień 2023, 20:46:56 »
No pomyliłem się, moja wina. Po prostu nie lubię spoilerów i nie czytam o czym jest dany komiks. Nie zwracam tez uwagę na autorów, tylko na treść. A ta mi się nie podobała i rysunki też były złe. W ogóle trzeba się było trzymać zasady niekupowania tej serii. Tylko Kraina Pradawnych była dobra (mimo tej głupoty z powrozami). Reszta komiksów taka se. Ani rysunki, ani scenariusz nie zachwycały.

Offline Popiel

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1932 dnia: Wt, 18 Kwiecień 2023, 09:54:13 »

Tutaj pozwolę sobie się nie zgodzić, bo taka teza z automatu zakłada, że komiksy z Myszką Miki to jakieś banalne opowiastki dla kilkulatków, które z definicji każdy bez problemu pojmie. A to jest stereotyp dotyczący opowieści Disneya, który jest szkodliwy i którego nie lubię. Owszem, jest mnóstwo historyjek prostych, nieskomplikowanych i dziecinnych, ale są też komiksy z Mikim (i Donaldem itp.) inteligentne, nieszablonowe i złożone. I takich faktycznie można przy pobieżnym czytaniu nie zrozumieć albo - wychodząc z błędnych założeń o postaci - zamknąć ją w klatce zabawnej myszki dla przedszkolaków i wręcz wyprzeć możliwość, że mogą z nią istnieć jakieś ciekawe komiksy. Jak to na przykład mają w zwyczaju korporaci Disneya.

Absolutnie nie deprecjonuję komiksów Disneya. Choćby z tego powodu, że ich nie znam, więc się nie wypowiadam. Jeśli brali się za nie autorzy pokroju Barksa, Rosy, Loisela czy Trondheima - coś niewątpliwie musi  być na rzeczy.

No pomyliłem się, moja wina.

Założyłem, że Bazyliszek ma więcej niż 12 lat i rozumie konwencję tego co czyta czy tam ogląda. Najwyraźniej też się pomyliłem. Mamy remis.

Online Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1933 dnia: Śr, 19 Kwiecień 2023, 12:12:25 »
Przeczytałem Giganta 2/23. Tytułowa historia z Gogusiem to rozczarowanie. Ot wyjechał z miasta bo nikt go nie lubi, ale musi wrócić bo Kaczogród bez niego nie przetrwa. Było już kilka takich historii, że Goguś tak robił i zdobywał przyjaciół poza Kaczogrodem. Nucci poszedł tu na łatwiznę i stworzył wtórną i płaską historię, bez żadnego twistu. I jeszcze niby Sknerus nie potrafi być biznesmanem bez szczęścia Gogusia? To obelga dla tej postaci.

Ale za to "Wielka Draka w Kaczogrodzie" to naprawdę dobry komiks. Nie widziałem jeszcze połączenia Mikiego i Superkwęka, a w sumie się to nasuwa na myśl. Ogólnie pomysł na fabułę nie jest oryginalny, ale dobrze poprowadzony. Tyle że Gervasio idzie na łatwiznę i robi z nas idiotę. Sam pisze historie jakim to fantastycznym sprzętem wywija Superkwęk, a tu nas raczy pistoletem na wodę. Serio? Potem, że bandyci nie zabrali pasa Superkwękowi jak go uwięzili, więc bohaterowie uwolnili się z więzów dzięki supergadżetowi, ale zaraz potem nie mogli wyjść z magazynu, bo rzekomo Superkwęk nie miał nic innego w pasie. Żadnych kulek z kwasem, laserowego długopisu, lub zamrażacza - serio? A jednocześnie zostawili mu latający samochód, bo był potrzebny fabularnie. Gdyby nie te pójścia na łatwiznę, komiks by mi się jeszcze bardziej podobał. Plus humor popsuły pomieszane dymki w dwóch miejscach.

Słodycz Wolności i Nieprzychylne komentarze to fajne pomysły, ale za krótkie komiksy. Zwłaszcza ten z Kaczencją. Zaczyna się od świetnego kadru jak ona dostaje kopa ze skarbca. A potem oczywiście wspiera ją Magika. Ale liczyłem, ze ją zwiedzie podstępem, że będą obie się włamywać do Skarbca, że w ostatniej chwili Kaczencja uratuje dyszkę. A tu wszystko kończy się po 5 minutach.

"W odmętach biurokracji" to kopia Domu który czyni szalonym z Asterixa, więc nie zachwyca. Ale ostatnia historyjka Andersena jest jak rodem z CAP, tylko z Gęgulem w roli głównej - całkiem fajna.

Czyli wychodzi tak średnio na jeża w upływającym miesiącu. Plus ten druk norweski jest naprawdę słabej jakości w środku numeru. Okładkę można pochwalić, bo tu kolory są ładne i żywe.

Offline zerodwatrzy

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #1934 dnia: Śr, 19 Kwiecień 2023, 13:54:54 »
Gdzie Gervasio pisze o fantastycznych gadżetach Superkwęka? To jest powrót do Superkwęka mściciela, są rzeczy z komiksów Martiny, czasem jakiś prosty gadżet (zmiana lakieru 313 w Paperiniklandzie) albo coś, co jest niezbędne dla fabuły. W komiksach o Superkweku-superbohaterze zawsze mnie kłuło to, że zawsze ma przy sobie milion gadżetów zachowując przy tym pełną mobilność, u Gervasio jest normalna ilość gadżetów a nie jak jakieś nielimitowane eq w jakiejś grze.

W temacie komiksu z Gogusiem - główną rolę gra tu klimat i uczłowieczenie tej postaci. Nawet jeśli ten wątek już się pojawiał, to nadal traktowano go tam jak jednowymiarową postać. Nucci pokazał perspektywę Gogusia i tym kupił fanów, a zachwycające rysunki Zanchiego (którego pewnie niedługo wyrwie jakieś lepiej płacące wydawnictwo) tylko pomogły. Generalnie za kadencji Bertaniego większą uwagę przywiązuje się do głębi postaci, które przez lata były niezmienne i, jak w przypadku Gogusia, płytkie. Rozumiem, że może się to mniej podobać, ja jestem fanem tego kierunku i dzięki temu czekam na numer Topolino co środę jak kiedyś na KD. Polecam czekać na Gli Evaporati, 162 strony zachwycającego postapo, gdzie twórcom udało się wyeksponować między innymi Minnie i Horacego nie pisząc ich przy tym out of character, co jest bardzo rzadkie.

Nie zauważyłem różnicy w druku między tym tomem a tymi sprzed kilku lat, mozesz wrzucić jakieś porównanie?