Bardzo się cieszę, że Green Arrow z DC Rebirth został u nas wydany (co prawda nie w całości, ale zakończenie w piątym tomie DC Odrodzenie jest z tego co się orientuję "bezbolesnym" cięciem

).
O fabule nie mogę powiedzieć zbyt dużo, na razie czytałem więcej o komiksie, niż samych komiksów. Seria nie jest pierwszą linią DC (w pierwszej linii Batman, Superman itp.), stąd wydawnictwo daje twórcom więcej wolności artystycznej (m.in. w wyniku tego run Lemire/Sorrentino z New52 jest uznawany za czołówkę historii z tą postacią). W przypadku serii z Odrodzenia fabuła czerpie z wielu miejsc, z genezy postaci czy z ww. runu Lemire'a, niektóre recenzje wskazują też na elementy znane głównie z serialu telewizyjnego, czy wykorzystanie wątków z innych komiksów (jak potężna organizacja działająca częściowo na kształt Trybunału Sów).
Co mnie osobiście urzekło i jednocześnie bardzo zaskoczyło, to warstwa plastyczna tej serii. W skrócie - poziom ogólny jest powyżej średniej (aczkolwiek subiektywnie, dla fanów dynamicznych plansz w stylu Jima Lee czy Jasona Faboka prezentowane tu plansze mogą być rozczarowaniem), a plansze
Juana Ferreyry to w moim przekonaniu czołówka aktualnego mainstreamowego komiksu (Marvel/DC). Jeden zilustrowany przez niego zeszyt został już wydany w Nowym DC, w Wiecznym Batmanie, graficznie jest tak samo świetny, staram się jednak nie oceniać pracy artysty po np. pojedynczym zeszycie (przykładowo z ekspresyjną kreską Seana Murphy'ego spotkałem się w oryginalnym shorcie z Detective Comics #27 z New52 - wydany u nas dwukrotnie - w piątym tomie Detective Comics i dziewiątym tomie Batmana z Nowego DC, plansze w tym shorcie są świetne, jednak dopiero zapoznając się z dłuższymi historiami jakie Murphy zilustrował mogłem faktycznie docenić jego pracę). Sięgając po Green Arrowa nie miałem pojęcia, że Juan Ferreyra odpowiada w serii za niemalże połowę zeszytów (ołówek, tusz i kolory jego autorstwa), co prawda nie znajdzie się on na razie wśród moich ulubionych artystów (przypuszczam, że gdyby inna osoba kolorowała jego rysunki, to kreska nie zrobiłaby na mnie wrażenia, chociaż nigdy nie wiadomo...), ale bardzo przyjemnie zaskoczył na tle w miarę równego, lecz niewygórowanego poziomu graficznego w wydawanych u nas seriach z Odrodzenia (Nowe DC było pod tym względem "silniejsze").
Poniżej kilka przykładowych plansz, więcej np. w wątku artysty na twitterze:
https://twitter.com/juaneferreyra/status/1084433765479432197Nie liczyłem, że coś z mainstreamowego superhero mnie tak pozytywnie zaskoczy, widzę w DC czołówka ilustratorów skupiała się w ostatnim czasie nad publikacjami rozwijającymi wątki "Metalowe", co mnie osobiście nie porywa (za stary na to jestem

), ale potencjalne rzesze fanów zdają się narzucać ten kierunek, nie tylko w tytułach ściśle Batmanowych. A plansze Ferreyry z GA poniżej:


