Daredevil

[Gustavus_tG]

Dokładnie, ten "czerstwy humor" jest kontynuowany w kolejnych tomach, więc jeśli nie podszedł Ci pierwszy tom, to kolejne też nie przekonają Cię do runu Waida. Dla mnie osobiście to była miła odskocznia po tych wszystkich depresyjnych, quasi-noirowych klimatach. Millar, Bendis czy Brubaker na jednej, Waid na drugiej szali, ale to cały czas jest Daredevil, który trzyma poziom.

[HugoL3]

A jak wygląda to w tomach pisanych przez Soule'a? Przyznam, że wszystkie odpuściłem, mam na półce tylko tę historię z WKKM i tak średnio mi się spodobała, ale że Daredevila zbieram to pewnie prędzej czy później po to sięgnę. Pytam, bo nie wiem czego się spodziewać, ale zależy mi by być dobrze przygotowanym na run Zdarskyego.

[Gustavus_tG]

Mam podobnie. Ten tom z wkkm mnie nie przekonał. Sam Soule też średnio do mnie trafia jako scenarzysta. Czekam już na run Zdarsky'ego.

[burberry]

Ja to odpadłem na drugim tomie Bendisa i sprzedałem pierwszy i drugi, chociaż pierwszy był w miarę OK. Zauważyłem, że z wiekiem podoba mi się raczej już tylko superhero, do którego mam sentyment.

Obecnie to poluję na Daredevila Millera, mam pierwszy tom z jego rysunkami, ale ciągle nie mogę się zebrać za skompletowanie tego runu.

[Genzo]

No to Waida odpuszczam w takim razie , sprzedam ten 1 tom i czekam na Zdarskyego bo za Soulea też podziękuję. Cały czas czekam kiedy egmont wyda run Nocenti z rysunkami Romity, przecież mogliby puścić to w epicach ehh 

[Gustavus_tG]

Obecnie to poluję na Daredevila Millera, mam pierwszy tom z jego rysunkami, ale ciągle nie mogę się zebrać za skompletowanie tego runu.

To moim skromnym zdaniem zatrzymałeś się na tym najsłabszym tomie. Prawdziwy run Millara w DD zaczyna się w momencie, gdy Franek chwyta za pióro. Tom 2 i 3 plus TMWF to jest petarda i klasyk nad klasykami. Ikoniczne postaci i wydarzenia, które zbudowały legendę Śmiałka.

Cały czas czekam kiedy egmont wyda run Nocenti z rysunkami Romity, przecież mogliby puścić to w epicach ehh 

Parafrazując Shreka, no to sobie poczekasz Co nie zmienia faktu, że ktoś to powinien u nas wydać.

[Marvelek]

czekam na Zdarskyego

Pierwsza część runu jest świetna, ale druga mocno rozczarowuje. Ogólnie dałem Zdarskyemu 7, ale głównie w dowód uznania jak na początku prowadził postacie i całą akcję. Druga część runu jest przeciętna i niestety widać, że Zdarsky nie miał pomysłu jak racjonalnie rozwiązać wątki, które prowadził bardzo obiecująco w pierwsze części runu. 

[nori]

Kolejna graficzka poświęcona superbohaterom, tym razem postaci Daredevila - obecnie jest co poczytać o jego perypetiach, grubaśnych tomów nieco nam na rynku obrodziło. Jak zwykle, opiekę merytoryczną nad graficzką objął Michał81, a Mertusor dodał swoje trzy grosze.





Coraz więcej serwisów wydziwia z obrazkami, zmieniają nazwy, dodatkowo kompresują, zmieniają formaty… Stąd wersję oryginalną graficzki, bez kompresji, umieszczam na serwerze zewnętrznym w archiwum zip (5 mega). W środku jest plik w formacie png: Jak czytac Marvel Daredevil Chronologia v10.png.

[TomGraSobie]

Czy Daredevil: Żółty może być czytany niemalże na samym początku? Niektóre źródła tak podają.

[Bazyliszek]

Może. Gdyby to było złe Pan Bóg inaczej Świat by stworzył. A bardziej serio "Żółty" to jest kolejne spojrzenie na origin DD, więc jak najbardziej można go czytać na początku. Podobnie "Man Without a Fear" Franka Millera - to też jest jego wizja originu, której motywy wykorzystał Netflix w 1 sezonie serialu o tym bohaterze. Pierwszy origin wymyślony przez Stana Lee masz podany w Essentialu Mandragory lub 10 tomie Marvel Origins.

https://www.empik.com/marvel-origins-tom-18,p1360011134,prasa-p?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=21462510915&utm_id=21462510915&utm_term=empik_ksiazka&gclsrc=aw.ds&gad_source=1&gclid=CjwKCAiAqrG9BhAVEiwAaPu5zky4ePHe2L2a8EhU4Eog_ZclHr-A4IgXd8eZm28MFex0V7LzOcsRlxoCxy8QAvD_BwE

[Kadet]

Czy Daredevil: Żółty może być czytany niemalże na samym początku? Niektóre źródła tak podają.

Nie zalecałbym tego, gdyż "Żółty" zawiera potężny spojler na temat wydarzeń z "Diabła Stróża". Jeśli jednak czytałeś już run Bendisa, Brubakera albo późniejsze, to spokojnie możesz czytać "Żółtego", bo te runy też odwołują się do tego zdarzenia, więc raczej nic sobie nie zaspojlerujesz

Może. Gdyby to było złe Pan Bóg inaczej Świat by stworzył. A bardziej serio "Żółty" to jest kolejne spojrzenie na origin DD, więc jak najbardziej można go czytać na początku.

Czytałeś "Żółtego"?

[Zdzichsiu]

Żółty dzieje się

Spoiler: PokażUkryj

po śmierci Karen Page

Tak jak Spider-Man Niebieski dzieje się

Spoiler: PokażUkryj

po śmierci Gwen Stacy

To wspomnienia postaci z początków ich działalności, więc powinno się je raczej czytać później w chronologii.

[bibliotekarz]

Już nie przesadzajmy. Jeśli ktoś chce to czytać chronologicznie to jedynym rozwiązaniem będzie prenumerata Marvel Origins. W każdym innym przypadku Żółty i Niebieski to całkiem niezłe tomy na rozpoczęcie przygody z Daredevilem i Spider-Manem.

Jeśli ktoś jest tak przeczulony na podobne "spoilery" to nie powinien chodzić do kina dopóki nie przeczyta wszystkich serii komiksowych dochodząc do współczesnych runów.

[Murazor]

Tutaj wg mnie spoiler nie jest problemem, a bardziej brak kontekstu, przez co mozna nie docenic tego co zrobili w tej serii Loeb i Sale. To nie jest zwykly origin, czy reinterpretacja, a bardzo klimatyczna retrospekcja majaca na celu pobudzic konkretne emocje.

[SkandalistaLarryFlynt]

Czy Daredevil: Żółty może być czytany niemalże na samym początku? Niektóre źródła tak podają.

  Tego najwyżej z tym zielonym kondonem z hirołsów nie słuchaj, on zazwyczaj nie ma pojęcia o czym gada. Teoretycznie cały komiks to list pożegnalny, będący wspominkami z początków kariery Daredevila więc niby by można. Tyle, że "kolorowa" trylogia to we wszystkich przypadkach miłosne, męskie monologi i jako takie bazują na emocjach. To takie typowe komiksy zrobione dla prawdziwych fanów (zwał jak zwał), one raczej nie podziałają tak mocno na czytelnika, który nie czuje się specjalnie związany z postaciami bo ich nie zna ani nie dostrzeże pewnych smaczków czy nawet ikonicznych momentów. "Żółty" to świetny komiks, ale prędzej na nim zakończ niż rozpocznij.