Wayne, zupełnie zapomniałem o Marvel Origins choć sam kupuję regularnie :-) Tak, tylko to taka specyficzna seria: tomy o objętości 120 stron, kreska wciąż prymitywna, scenariusze naiwne, serie ciągną się niemiłosiernie długo. Wiem, nie powinienem narzekać albo przestać kupować, ale jest jak jest 😄