Choc oczywiscie juz widze komentarze w stylu ,,(...) to nie jest pisane jak u Aarona/Kinga/Taylora tylko jakos tak po staremu i ogolnie za duzo tekstu..." 😉
Oj tam, trochę przesadzasz. Ja Boosterem również mega się jaram, szczególnie że jestem świeżo po lekturze Kingowego Ślubu, w którym Carter był ciekawym bohaterem jednego ze story-arców. Z miłą chęcią zapoznam się z jego początkami, tym bardziej że ten tom to będzie niezły grubasek
. Choć faktycznie Haszet mogłoby nas uraczyć kontynuacją przygód Boostera, w końcu cała seria liczy 25 zeszytów, z czego dostaniemy pierwszych 12 zeszytów
Co do miniserii Midsummer's Nightmare to stanowi ona swego rodzaju prolog do wydanej u nas serii JLA Granta Morrisona (Egmont, 4 tomy), a także uzupełnienie zapowiedzianego w ramach DC Deluxe tomu zbierającego zeszyty JLA pisane przez Waida. Czy jakościowo ta seria się broni? - niestety nie wiem
. Na pewno dla komplecistów będzie stanowiła łakomy kąsek.
Z kolei Paradise Lost to już taki typowy zapychacz, żeby cały tom nie odstawał objętościowo od pozostałych. Millar potrafi pisać ciekawe superbohaterskie fabuły, ale oceny tej konkretnej miniserii nie powalają, tak więc nie nastawiałbym się na jakieś szczególne fajerwerki.
Ten okres działalności JLA średnio mnie interesuje, tak więc ten tom na pewno sobie odpuszczę.