Z Earth One podobno Green Lantern i Wonder Woman są jeszcze w miarę ciekawie poprowadzeni, Superman chyba niespecjalnie.
W esowym zakątku brakuje mi Secret Identity, Peace on Earth, Speeding Bullets, Superman Smashes the Clan no i słynnego one-shota What's So Funny About Truth, Justice & The American Way. Osobną sprawą jest run Byrne'a i jego następców - przez kilka lat Supek trzymał naprawdę niezły poziom. Kiedyś wydane zostały w Stanach z tego takie tomiki jak Exile czy Eradication. Teraz idą wydania Superman: The Man of Steel po około 500 stron (4. już tom został przesunięty na styczeń przyszłego roku). I tego Byrne'a brałbym jak Knightfall czy epiki Spidera.
Tylko, jak już zaznaczałem, Egmont w to nie wchodzi, w żadnych zapowiedziach na przyszły rok nie ma i chyba trzeba będzie sięgnąć po wydania po angielsku. Pewnie przyczyna jest taka, że szacuje liczbę chętnych na niewielką. Natomiast kolekcja Bohaterowie i Zboczeńcy słabo jest przystosowana do rynku polskiego i te dwa supermenowe duble są dosyć nieszczęsne.