Nie zajrzałem do internetowego słownika, czytałem esej Eisensteina na temat patosu. Zastosowanie takiej formy wyrazu absolutnie nie jest żadnym grzechem. Macie panowie dziwny, ale to naprawdę dziwny problem. Syrena z mieczem i tarczą broniąca miasta czy Batman niesie światło to jest źle? Poważnie? Mówimy o komiksie w którym co chwilę oglądamy faceta stojącego na szczycie wieżowca ubranego w powiewającą pelerynę i spoglądającego ze srogą miną w dół w którym z częstotliwością karabinu maszynowego padają takie one-linery jak Batman to symbol, Batman to coś więcej niż symbol, ulice są moje, Gotham to ja, jestem waszym najgorszym koszmarem itp. itd. Jezu cały ten tytuł, cała ta postać jest z tego utkana.