Dalej czekam na listę wierniejszych niż Watchmen adaptacji komiksu od ludzi, dla których Watchmen nie jest wierną adaptacją. (oczywiście jej nie dostanę, bo takowe nie istnieją - no, może dwie by się znalazły, ale co tam
). Kilka osób dowaliło się zdania, którego NIE DA się podważyć i teraz puszczają zasłonę dymną (by się cichaczem z tego wycofać, gdy nie ma w ręku żadnych argumentów) czepiając się stwierdzenia o "lepszym zakończeniu", które nie ma dla dyskusji żadnego znaczenia. I nie, to nie ja podrzucam inne tematy, bo wszystko zaczęło się od tego, że stwierdziłem, że nie czytałem komiksu (bez intencji dyskusji na jgo tmat), ale kilku bóldupiących delikwentów po prostu nie mogło nad tym przejśc do porządku dziennego więc podałem im wyjaśnienie - i kwestia tego czy Watchmn jst wierną adaptacją pojawiła się WCZEŚNIEJ niż jakakolwiek moja ocena czegokolwiek z filmem/komiksem związanego. Więc proszę nie przeinaczać faktów.
Tak, geniusze, NIE ZNAM SIĘ NA KOMIKSIE, ameryki nie odkryliście, ale w pisaniu głupot w tym temacie nawet w pierwszej dziesiątce się nie zmieszczę ponieważ, uwaga - ja tu faktom nie próbuję zaprzeczać, a jedynie przedstawiam swoją opinię
jednocześnie przedstawiając na czym się ona opiera. I nie, nigdzie nie napisałem, że to opinia wartościowa. I teraz inteligentny rozmówca, gdyby chciał wskazać dlaczego jest ona błędna, wykazałby to na podstawie wiedzy, którą sam posiada, zamiast tego mamy tylko pitolenie "nie czytałeś, nie znasz się". Thank you Captains Obviouses. Jeszcze jakieś genialne spostrzeżenia?