Dokładnie. Z punktu widzenia wydawnictwa - nie leży w ich interesie, by to wydać w tej samej formie (w pojedynczych albumach). W ten sposób praktycznie gwarantują sobie, że osoby, które już mają taurusowe albumy nie sięgną po te pierwsze części serii. Jednak gdyby wydali w integralach - no to już część posiadających albumy w miękiszonach chętnie zupgrade'ują - czy to ze względu na twardą okładkę, czy dla zachowania jednolitości na półce, czy z innych pobudek. Nie wyklucza to faktu, że mogą do tego podejść z ukłonem do tych posiadaczy, którzy jednak chcą i zachować poprzednie i dokupić brakujące.
Ja osobiście mam miękkie, ale chętnie wymienię na twarde integrale.