Ciekawa dyskusja na ostatnich kilku stronach więc się wypowiem
Odnośnie tego kto kupuje komiksy i czy to się skończy - mi się wydaje, że ludzie, dla których komiksy to hobby nadal będą je kupować. Fakt, że komiksy ostatnio mocno podrożały (jak zresztą wszystko), ale pensje w PL też poszły mocno w górę. Zastanowiłem się nad swoimi wydatkami na komiksy i wyszło mi, że wydaję teraz znacznie więcej niż np. 5lat temu, ale też moje wynagrodzenie jest zdecydowanie wyższe i koniec końców obecne wydatki na komiksy ważą mniej w moim portfelu niż kilka lat temu. Moi znajomi mają podobnie ze swoim hobby, więc nie sądzę, bym był tutaj wyjątkiem. Dlatego wydaje mi się, że w kolejnych latach nadal będę kupował komiksy, zapewne przeznaczając na nie coraz większe kwoty. Zakładam, że może się to zmienić w przypadku jakichś niekorzystnych zdarzeń jak choroba, utrata pracy, albo kolejna wygrana rządzącej partii i doprowadzenie naszej gospodarki do ruiny.
Inna sprawa, że np. 5 lat temu kupowałem głównie komiksy Egmontu, a teraz biorę ich b. mało. Moje zamówienia wrześniowe to Hombre, Blast2, Na wschód od zachodu 2, Pan Wtorek Popielcowy, Burton i Cyb, król rozpustników i Parker. Czyli żadnego Egmontu, za to LiT x3, SL, Mandioca, Mucha i Nagle. Zatem wydaje mi się, że Ukaszm84 ma rację, pisząc jak mogą przebiegać grupy czytelników. A przynajmniej ja wpisuję się w grupę, którą opisał.
Ostatni wątek do którego nawiążę to sprzedaż komiksów. Ja nie sprzedałem jeszcze żadnego, z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, że nie mam czasu, by się w to bawić (ogłoszenie, zdjęcia, pakowanie, wysyłanie...). Drugi jest taki, że mi się w to bawić nie chce. Mam mało czasu i wolę go spożytkować na inne rzeczy (np. czytanie komiksów). To co przeczytam i nie jest dla mnie zajebiste (albo nie wygląda super fajnie na półce

) ląduje w pudle na poddaszu. Mam plany, by pozycje mniej interesujące kiedyś wyprzedać, ale odkładam to na bliżej nieokreśloną przyszłość:) Natomiast dzięki temu, że przenoszę komiksy na poddasze, nie mam aż tak wielkich problemów z miejscem na półkach i ciśnienia, by się komiksów pozbywać.