Top Listy sprzedażowe

[MałaKasia]

@Rapanui: Nie, nie znam. Też gdybam, tak samo jak TK, przy czym ja mam tego śwaidomość
TK nie ma za to świadomości, w jakim nakładzie sprzedał się ten tytuł (a to tylko jeden tyuł), bo nie ma tych danych, te dane nie zostały uwzględnione w jego źródłach.

Zgadzam się natomiast z Moreroms, że ranking dotyczy popularności. Co możemy zrobić z takim rankingiem? Poza stwierdzeniem, że jedne serie mogą być bardziej popularne od innych, w sumie niewiele... Choć może ktoś ma jakiś inny pomysł?
Można robić ciche założenie, że najtańsze komiksy się najlepiej sprzedają. Można wnioskować, że w kanałach źródłowych rankingu tak to wygląda. Ale biorąc pod uwagę specyfikę pominiętych kanałów (a to jest krótki okres, tylko pół roku), byłabym niesamowicie ostrożna z rozciąganiem takich wniosków na cały rynek...

[Moreroms]

Tylko w przypadku książek z takiego rankingu można wysnuwać dalej idące wnioski, które też tu niektóre osoby wysnuwają, ponieważ co do zasady obrazuje tez obroty (+/-), w przypadku komiksów najczęściej pokazuje, że... najtańsze komiksy się najlepiej sprzedają. Dlatego stwierdziłem, że w przypadku komiksu jest to ranking mniej oddający prawdziwą sytuację na rynku niż w przypadku książek.

Nie rozumiem. Top ilościowe jak najbardziej oddaje prawdziwą sytuację na rynku - pokazuje, co jest najpopularniejsze. To podobnie jak w muzyce - popularność oddają odsłuchania czy wyświetlenia, a nie to, że dany artysta sprzedał 800 egzemplarzy super limitowanego wydania delux za 400 zł.

I jasne, ranking "obrotowy" byłby fajnym uzupełnieniem, bo stawiam, że pokazałby na co pieniądze wydają prawdziwi fani komiksowi zostawiający co miesiąc w sklepie setki złotych. No ale chyba nie sądzisz, że lepiej obrazowałoby popularność miejsce pierwsze dla grubego, drogiego komisku (np. od SL) niż dla taniego KIK'a, który sprzedał się w kilku(dziesięciu?)krotnie większym nakładzie, czyli dotarł do zdecydowanie większej ilości osób. (i jestem przekonany, że m.in. o to chodziło TK gdy mówił o tym, że brak Gildii czy Empiku nie namieszałby za bardzo w top50, bo po prostu ilości sprzedanych egzemplarzy na tych pozycjach zdecydowanie przekraczają nakłady tych komiksów, których brakuje - i przykładowo komiks od SL tam by nie wskoczył, nawet gdyby były dane z każdego sklepu i o każdym pojedynczym komiksie, który został sprzedany w H1.2025)

@MałaKasia od początku piszę, że to fajna "ciekawostka" i lepsze "coś" od jeszcze mniejszych rankingów na poszczególnych sklepach nie wyciągam na tej podstawie żadnych dalekoidących wniosków, po prostu traktuję jako ciekawostkę (i liczę, że zgodnie z zapowiedziami uda się ten ranking z czasem dopracować i zwiększyć jego zasięg)

[komiks]

Nie rozumiem. Top ilościowe jak najbardziej oddaje prawdziwą sytuację na rynku - pokazuje, co jest najpopularniejsze.

Problem polega na tym, że jeśli analizujemy ranking w danym okresie, nie wiemy, jak popularny był dany tytuł w ujęciu całościowym - wiemy jedynie, jak radził sobie w tych konkretnych ramach czasowych. Kiedy porównujemy go z innymi tytułami (a na tym polega ranking), może się okazać, że komiks z premierą na początku okresu rankingowego jest faworyzowany. Z kolei komiksy, które debiutowały tuż przed tym okresem, wiele tracą, ponieważ ich szczytowa sprzedaż, przypadająca zwykle na okolice premiery, nie jest w ogóle uwzględniana.

Przykład:
Ranking obejmuje okres od początku stycznia do końca czerwca.
Tytuł A ma przedsprzedaż w listopadzie, a premierę w grudniu.
Tytuł B ma przedsprzedaż w styczniu i premierę w lutym.

W rezultacie w rankingu konkurują dwa tytuły, ale jeden z nich największą sprzedaż zanotował tuż przed okresem rozliczeniowym, przez co w zestawieniu może znaleźć się na odległej pozycji. Ranking nie uwzględnia dat przedsprzedaży ani premier, więc nie widzimy tego kluczowego czynnika. Powstaje pytanie: co tak naprawdę pokazuje taki ranking, skoro nie jest on wiarygodną miarą rzeczywistej popularności komiksów?

[Castiglione]

No ale nie da się zrobić jakiegokolwiek rankingu bez założenia jakichś ram czasowych. Gdyby takie zestawienia robić co pół roku, to być może te komiksy, które nie załapały się na to, byłyby wysoko w poprzednim.

[Moreroms]

Powstaje pytanie: co tak naprawdę pokazuje taki ranking, skoro nie jest on wiarygodną miarą rzeczywistej popularności komiksów?

Pokazuje popularność (mierzoną ilością sprzedanych egzemplarzy) w okresie styczeń 2025-czerwiec 2025 tytułów sprzedawanych w sklepach, które zostały wymienione w materiale.
Nikt chyba nie stwierdził, że to jest kompleksowy przekrój polskiego rynku komiksowego i należy traktować ten ranking jako jedyny właściwy.

Kiedy porównujemy go z innymi tytułami (a na tym polega ranking), może się okazać, że komiks z premierą na początku okresu rankingowego jest faworyzowany. Z kolei komiksy, które debiutowały tuż przed tym okresem, wiele tracą, ponieważ ich szczytowa sprzedaż, przypadająca zwykle na okolice premiery, nie jest w ogóle uwzględniana.

Przykład:
Ranking obejmuje okres od początku stycznia do końca czerwca.
Tytuł A ma przedsprzedaż w listopadzie, a premierę w grudniu.
Tytuł B ma przedsprzedaż w styczniu i premierę w lutym.

W rezultacie w rankingu konkurują dwa tytuły, ale jeden z nich największą sprzedaż zanotował tuż przed okresem rozliczeniowym, przez co w zestawieniu może znaleźć się na odległej pozycji.

Na takiej zasadzie każde zestawienie będzie niekompletne, bo jeśli dodasz grudzień 2024, to się okaże, że pokrzywdzone będą tytuły z listopada 2024 itd.

[komiks]

No ale nie da się zrobić jakiegokolwiek rankingu bez założenia jakichś ram czasowych. Gdyby takie zestawienia robić co pół roku, to być może te komiksy, które nie załapały się na to, byłyby wysoko w poprzednim.

Na takiej zasadzie każde zestawienie będzie niekompletne, bo jeśli dodasz grudzień 2024, to się okaże, że pokrzywdzone będą tytuły z listopada 2024 itd.

Można. Przykładowo ranking oparty na prędkości generowania przychodu (sales velocity) - zamiast porównywać sprzedaż w tym samym okresie kalendarzowym, porównujemy sprzedaż w tym samym okresie od daty premiery. Na przykład tworzymy ranking - Najlepsze premiery: sprzedaż w ciągu pierwszych 30 dni. I wtedy każdy komiks jest liczony od jego przedsprzedaży, więc na równych warunkach.

Dygresja: oczywiście nadal pozostają takie zmienne jak sezonowość (święta, wakacje). Oraz strategia sprzedażowa: SL ma strategię - sprzedać wszystko w bardzo krótkim czasie. Egmont robi np kampanię marketingową w mediach społecznościowych i jeszcze łączą ją z premierę filmu/serialu - powiązaną tematycznie z komiksem - a potem sprzedaż przechodzi w long tail. Z kolei Ongrys nic nie robi i działają głównie na long tail (patrz Akta sędziego Dredd).

Gdyby zrobić ranking tygodniowy, to prawdopodobnie w tym tygodniu najpopularniejszym komiksem w Polsce była Afrodyta IX, stawiam tezę, że nawet popularniejsza niż KiK Szkoła latania.

Nie jestem ekspertem od analizy danych, ale z doświadczenia wiem, jak łatwo można nieświadomie wyciągnąc błędne wnioski, działając w dobrej wierze i nie dostrzegając pułapek interpretacyjnych. Nie sugeruję, że TK manipuluje danymi celowo, odnoszę wrażenie, że w materiale wideo nie wybrzmiało, co z tych danych wynika, albo co nie wynika.

Kieruję się zasadą, że brak danych jest lepszy niż dane błędnie zinterpretowane. Ponieważ, gdy nie masz danych, jesteś świadomy swojej niewiedzy. Natomiast gdy masz dane zinterpretowane w mylący sposób, nabierasz fałszywego przekonania, że rozumiesz sytuację - bo przecież liczby nie kłamią.

[Castiglione]

No ale wtedy to nie będzie obraz rynku na dzisiaj, tylko ranking premier, bo tym tytułom, które są już od dawna (jak KiK) przecież nie dopiszesz sprzedaży spoza tego pół roku, bo to byłoby bez sensu.

[komiks]

Co rozumiesz przez "obraz rynku na dzisiaj"? Zdefiniuj.

Czy brak Gigantów, brak mang i brak dużych sklepów jak Gildia i Empik (mamy tylko zapewnienie TK, że to nic nie zmienia, ale nie wyjaśnił dlaczego tak uważa), czy to uprawnia do mówienia o obrazie rynku?

PS jeszcze kolekcje, Thorgal od Hachette, konkurujący z Thorgalem od Egmontu. Czy może udajemy, że to nie jest rynek komiksowy w Polsce?

[Castiglione]

No to co teraz najlepiej się sprzedaje.

Nie ma prasy, bo pewnie miał na celu przedstawić rynek księgarski. A mangi przecież są.


Wiadomo, że lepiej byłoby mieć dane z reszty sklepów, ale 40% to też nie jakiś najmniejszy wycinek. Pytanie ile sprzedanych sztuk było trzeba, żeby załapać się do tego top 100. Jeśli poniżej tysiąca, to mając informacje z innych punktów sprzedaży, kilka węziej dostępnych pozycji by się tu znalazło, jeśli nie, to tytuły zostałyby pewnie podobne.

[Moreroms]

Nie jestem ekspertem od analizy danych, ale z doświadczenia wiem, jak łatwo można nieświadomie wyciągnąc błędne wnioski, działając w dobrej wierze i nie dostrzegając pułapek interpretacyjnych. Nie sugeruję, że TK manipuluje danymi celowo, odnoszę wrażenie, że w materiale wideo nie wybrzmiało, co z tych danych wynika, albo co nie wynika.

Kieruję się zasadą, że brak danych jest lepszy niż dane błędnie zinterpretowane. Ponieważ, gdy nie masz danych, jesteś świadomy swojej niewiedzy. Natomiast gdy masz dane zinterpretowane w mylący sposób, nabierasz fałszywego przekonania, że rozumiesz sytuację - bo przecież liczby nie kłamią.

To jest tylko i aż tylko ranking wg sprzedanych egzemplarzy, w wybranych sklepach i w jasno określonym przedziale czasowym. Błędne wnioski możesz wyciągnąć, jeśli pominiesz (lub nie zrozumiesz) metodologii i spojrzysz na samą tabelkę top100, nie wiedząc co oglądasz.

[komiks]

No to co teraz najlepiej się sprzedaje.

Ale sprzedaje się gdzie, na rynku księgarskim? To jest podział rynku Tomka Kołodziejczaka. Jesteś pewien, że wszyscy oglądający materiał, podzielają punkt widzenia pana Tomka i rozumieją konsekwencje z tego wynikające?

Nie ma prasy, bo pewnie miał na celu przedstawić rynek księgarski.

Dla mnie jako klienta, taki podział jest sztuczny. Ponieważ mogę kupić komiks z kolekcji Thorgala, bez zakładania prenumeraty, mogę go kupić w Empiku, w kiosku lub na Allegro. Zaś Giganta mogę kupić wszędzie, również w księgarniach internetowych. Po prostu kupuję komiks i nie interesuje mnie, jaki jest kanał dystrybucji.

Policzmy tego Thorgala, jest sprzedawany w prenumeracie ale także w salonach Empik, których jest jakieś 370 salonów. Jeśli do każdego salonu trafia 3 egzemplarze Thorgala to mamy już 1000. Plus prenumerata, której podejrzewam jest więcej niż ten tysiąc - bo to jest główny kanał dla Hachette - co daje nam potencjalną sprzedaż jednego numeru na poziomie kilku tysięcy sztuk. I nie uwzględniamy tego w rankingu popularności komiksów bo?

A mangi przecież są.

Ale mocno niedoszacowane, bo brakuje sklepów - de facto z rynku księgarskiego, zgodnie z definicją pana Tomka - które są największym dystrybutorem.

[greg0]

Najlepsze premiery: sprzedaż w ciągu pierwszych 30 dni. I wtedy każdy komiks jest liczony od jego przedsprzedaży, więc na równych warunkach

.
Zestawienie półroczne jest ok
Ja nie kupuję w przedsprzedaży ani w dniu premiery.
Np. Asterkisa zamawiam "na raz" gdy uzbiera się 5-6 albumów, a wydania zbiorcze np. Tintin, Vasco itp.zamawiałem kilka miesięcy po premierze.

[Castiglione]

W komentarzu pod filmem ekipa prowadząca kanał dodała jeszcze:

Liczby sprzedaży top 100 - które my znamy, a których nie mogliśmy pokazać - są takie, że naszym zdaniem obecność Gildii nie wprowadziłaby na top 100 zbyt wielu tytułów "dla fanów" (a przecież Gildia sprzedaje też mainstream, więc te takie tytuły też by dostały dodatkowe sprzedaże).

To by się pokrywało z moim przypuszczeniem. Aczkolwiek to oczywiście nadal tylko przypuszczenie.

Ale sprzedaje się gdzie, na rynku księgarskim? To jest podział rynku Tomka Kołodziejczaka. Jesteś pewien, że wszyscy oglądający materiał, podzielają punkt widzenia pana Tomka i rozumieją konsekwencje z tego wynikające?

O tym, co myślą oglądający, można poczytać w komentarzach bądź tu na forum.

I nie uwzględniamy tego w rankingu popularności komiksów bo?

Pewnie kwestia innych nakładów i innej dystrybucji, więc porównanie byłoby trochę niemiarodajne.

Ale mocno niedoszacowane, bo brakuje sklepów - de facto z rynku księgarskiego, zgodnie z definicją pana Tomka - które są największym dystrybutorem.

No tak, ale to akurat na filmie padło, że prawdopodobnie mangi byłoby jeszcze więcej, gdyby były pełne dane.

[Spiff]

Na przykład tworzymy ranking - Najlepsze premiery: sprzedaż w ciągu pierwszych 30 dni. I wtedy każdy komiks jest liczony od jego przedsprzedaży, więc na równych warunkach.

Ciekawe, jak to jest z tym kupowaniem komiksów "na premierę"?
...
W moim przypadku jeden komiks na dziesięć zamawiam w przedsprzedaży lub tuż po premierze (w ciągu pierwszych 30 dni). 
Jeszcze się nie zdarzyło żeby mi coś wykupili. 
...
Lubię też kupować komiksy z danej serii "na raz" .
np. onegdaj na raz kupiłem prawie całego Wujka Sknerusa  :

[komiks]

Sugerujesz, że kupowanie komiksów "na raz" jest powszechne? Na premierę - jak sam zauważyłeś - z mojego przykładu to oznacza 30 dni. Można sobie liczyć i pół roku, tyle, że liczymy od przedsprzedaży, wtedy dostaniemy inne wyniki, niż te z rankingu Otwartych Komiksów. O ile inne, to się nie dowiemy.