Czytając "Dziadostwo" co drugą stronę kwiczę ze śmiechu właśnie dlatego, że jest to tak opowiedziane zarówno słowem jak i rysunkiem. Narysowanie tego estetyczną kreską np. przez Śledzia czy Leśniaka, zabrałoby tej historii 50% komizmu. Polecam czasem poczytać komiksy takimi jakie są, dać się porwać historii, a nie rozkiminiać cmokając ze znawstwem "Nie no, ludzie, co to ma być??? W Donżonie by to zrobiono tak i tak!" Ale też rozumiem, że kogoś taka estetyka odrzuca, bo ma za sobą przerobiony cały katalog Drawn & Quarterly i Fantagraphics, wszędzie był i wszystko widział. Ale też proszę sobie darować jakieś bajki o psuciu rynku, rozleniwieniu twórców, bo Timof wydał w nakładzie 200 egz. komiks, który na tym forum interesuje 3 osoby.