Przypomnę, że to ja pisałem kiedyś na forum, że Centrum Komiksu ma jeszcze The Darkness i zachęcałem by kupować tam, a nie od skalpelów. A okazało się, że promuję sklep, gdzie wciskają The Darkness za 600 zł...
A później Enklawa nawet wystawiła limitkę za 699. Zapytałem ich na Allegro czy to komiks bezpośrednio od Studia Lain. Dostałem odpowiedź pozytywną. To okazało się kłamstwem, ponieważ Studio Lain limitki sprzedaje tylko na Gildii.
Wyglądało to tak, że Kuba jako sprzedawca miał wiedzę o niesamowitym popycie na The Darkness. Klienci pokazali mu czym są zainteresowani. On zwietrzył w tym interes i zamówił sobie na Gildii dodatkowe tomy, które sprzedawał z zyskiem 200-300 zł.
Wtedy także przyglądano się mocniej innym sprzedawcom i się okazało, że takich sklepów co regularnie żerują na niskich nakładach Studia Lain jest więcej. Jednak z Centrum Komiksu kontrowersyjne jest to, że jest to współpracujący z wydawnictwem sklep.
https://studiolain.pl/gdzie-kupic i to jak właściciel mija się z prawdą. Co ciekawe, Studio Lain miało już wcześniej problemy z innym warszawskim sklepem, Komikslandią, która nie płaciła faktur i wtedy współpraca została zerwana. Z Centrum Komiksu póki co nie zdecydowano się na taki drastyczny krok.
Działania Kuby powinni ocenić komiksiarze i... Co mnie zaskoczyło, oceniono je pozytywnie. Dużo osób, wyraźnie o poglądach zbliżonych do tych jakie ma pan Mentzen, stanęło w obronie sklepu. Fani przedsiębiorców i biznesów wzięli pod obronę sprzedawcę, bo przecież taki biznes to ciężki kawałek chleba i trzeba sobie jakoś radzić. Ja spotkałem się z hejtem, bo śmię wyszydzać sklep i nie rozumiem jak to sprzedawca ma ciężko.
Powyższa wiedza to tak dla przypomnienia, bo widzę teraz sprzedawca prowadzi szeptany hejt, ośmieszanie partnera. Jak czytam tu opinię, to może chodzić o zazdrość, że komuś coś wychodzi, a mu nie. Bardzo nieeleganckie zachowanie. Takie ploty, ciche podcinanie skrzydeł. Pewnie by się nie wydało, ale przypadkiem porozmawiał z Youtuberem, który wspomniał o tym co usłyszał... Nie rozumiem. Facet prowadzi sklep, wiele osiągnął. Jak widzi sprawdzający się model biznesowy z niskimi nakładami, to może sam powinien iść w takim bezpiecznym dla swojego biznesu kierunku? Wydawać wielkie tomy, z limitowanymi okładkami i konkretnych ilościach? Jestem przekonany, że komiksiarze by bardziej docenili, bo dotychczas to on jest królem rozwalania serii.
Afera Top Cow vs. Taurus widzę prędko nie wygaśnie.