Mnie dziwi, że ludzie, którzy podobno czytają komiksy uważają, że najważniejszym ich elementem jest nieporysowana okładka. No, ale u mnie to pewnie zboczenie wywodzące się z tworzenia zbioru książek, gdzie było pewnie z 80% tych pochodzących z antykwariatów. I miałem wyczesane na zagięty róg, czy wyblakły grzbiet. Liczyła się zawsze treść.
Jak komiks jest tylko do czytania (w sensie, że go nie zostawiam, tylko wylatuje na allegro/olx) to rzeczywiście jego stan mnie nie obchodzi zbytnio, choć oczywiście jakieś wady obniżają cenę, jaką otrzymam ze sprzedaży, więc choćby dlatego lepiej by był bez wad. To dotyczy 99% komiksów, jakie czytam. Natomiast te, które uznam za wartościowe i chcę je sobie zostawić, to oczywiście chcę mieć w stanie mint. Nieporysowana okładka nie jest ich najważniejszym elementem, ale dopełnieniem całości.
Odnośnie książek - tutaj faktycznie istotna jest tylko treść, dlatego praktycznie nie kupuję papieru, tylko e-booki. Problem uszkodzeń odpada.
Tak samo mam z samochodem. Kupiłem nówkę, ale okazało się, że jest porysowany, z uszkodzeniami. Co mi tam. Ważne, że sprawny, i szybko mozna nim pojeździć.
Samochód to rzecz użytkowa, więc nie ma porównania do tego, co się kolekcjonuje. Ale to wymaga dodatkowego komentarza:
- "co mi tam" sugeruje, że to olałeś. Przy nowym samochodzie (porysowany, z uszkodzeniami) to parę tysięcy można było na tym zbić z ceny.
- nie wiem, czy był naprawiony jak go kupiłeś, czy dopiero sam naprawiałeś, ale w każdym przypadku sprzedasz go taniej, niż gdybyś sprzedawał nieuszkodzony. Znowu parę tysięcy mniej.
- a jeśli uznasz, że nie ma o czym mówić i zapomnisz ujawnić kupującemu, to jest spora szansa, że po pewnym czasie ktoś odstąpi od umowy z powodu wad. Będziesz musiał zwrócić całą kasę plus ewentualne koszty jakie nabywca poniósł, a dostaniesz samochód zużyty, o jeszcze niższej wartości niż przed sprzedażą.
Oczywiście wszystko zależy od konkretnych okoliczności, ale tak to mniej więcej wygląda. Tak więc różnica między "co mi tam", a zadbaniem o takie rzeczy może oznaczać dobry pieniądz i brak problemów w przyszłości.
Oczywiście nijak to się nie ma do komiksów i kolekcjonowania, ale sam przywołałeś przykład z samochodem.