0 użytkowników i 23 Gości przegląda ten wątek.
Nie oceniając już samej "ciężkości" treści danego komiksu, ale tak się kiedyś zaczynała/rozwijała niejedna przygoda z komiksem
Czyli co, wracamy do 2000AD czy masz coś innego na myśli?
Jest festiwal, komiks leży na stoisku do kupienia, idzie rodzic z dzieckiem, dziecko: "chce ten komiks z tymi śmiesznymi stworkami na okładce, rodzic kupuje komiks z "pokemonami" na okładce. No jak w mordę strzelił, żadna przypadkowa osoba nie kupi z taką okładką.