Wybacz, ale moja część mózgu odpowiedzialna za logiczne myślenie i fakty, protestuje.
Masz jakieś dowody na te wyliczenia? Mam na myśli, gdzie są te komiksy w zawyżonej cenie w takiej liczbie jaką opisujesz, podasz linki do tych miejsc?
I zanim mi wstawisz link do Allegro z Button Man, zobacz tutaj Prapradziadka Hieronima opowieści dziwnej treści .
Ale jakie dowody? Przed napisaniem przeczytałem dyskusję jaka odbywa się od soboty, kilka stron, wśród wypowiedzi wskazanie właśnie na 20 (jeśli dobrze pamiętam) aktualnych ofert niedostępnego już komiksu SL, wszystkie wielokrotność okładkowej (w nic nie klikałem, tak zrozumiałem z tego co napisano). Kto inny pisał w argumentacji sam nie wiem za czy przeciw skalperom (chociaż chodziło nie o skalperów a o to, że tych ofert tak dużo niby nie ma), że ta sama osoba wstawia w różnych serwisach czy z różnych kont to samo i to tylko tak wygląda jakby było więcej niż jest (i tu 'punkt' dla Ciebie, bo i tak przecież ludzie robią). A jeszcze ktoś inny do tego wskazując na marginalną skalę zjawiska pisał, że ofert jest tylko kilka na krzyż - te rzeczy powtarzam po innych.
Wyliczenia... Że napisałem o przypadkach kupujących po 10 egzemplarzy? Przecież było o tym na poprzednich stronach (ktoś linkował, że kilka zwykłej okładki i kilka drożej limitowanej ma ktoś w ofercie), a w tym poście moim sprzed kilku miesięcy (co cytowałem) masz zrzut ekranu znanego Facebookowego handlarza, to już dwa przypadki bez szukania, naprawdę chciałbyś żebym szukał (i znalazł więcej oczywiście)?
Napisałem że 'dowodów' ('badań') nie mam, ale ciężko nie zauważyć kiedy znika jedna oferta i pojawia się inna na ten sam komiks, teraz co prawda ciężko stwierdzić czy ktoś kupił, czy sprzedawca sobie dowolnie wznawia (jakbym obserwował te oferty to bym mógł powiedzieć, bez tego ze stuprocentową pewnością nie wiem), ale z doświadczenia i właśnie obserwowania ofert, w tym komiksów o nakładach 'niewysokich' (chociaż znów - to sprzed roku co najmniej, jak 'polowałem' na ciężkie do dostania komiksy) - sprzedawcy jeśli mają więcej egzemplarzy danego tytułu to nie wystawiają ich naraz, zwłaszcza jeśli jest to tytuł pożądany... To chyba nie wymaga udowadniania. Takie prawidłowości pozwalające mi twierdzić to co twierdzę, że skala zjawiska wcale marginalna nie jest, nie wiem jak duża jest faktycznie, ale przy nakładach SL liczby inaczej się zestawiają niż jakby ktoś na Egmontach próbował skalpować
Doszukuję się złożonego pytania, a może jest ono proste - pytasz o udowodnienie że jest na rynku (allegro, olx, marketplace itd.) łącznie 50 sztuk wyprzedanego komiksu SL od 5 sprzedawców (moje hipotetyczne wyliczenie z poprzedniej wypowiedzi) - odpowiedź równie prosta, nie mam dowodów, nie mam linków i na potrzeby tej odpowiedzi powiedzmy że nawet miejsc nie znam
Nie wiem do czego tym zmierzałeś, obserwowałem rynek i teraz okazjonalnie również zwracam uwagę na zjawiska jak te omawiane i po prostu widzę prawidłowości. Mam nadzieję że @studio_lain nie odbierze tego jako atak, ale pisząc wcześniej, że badali oni sytuację zjawiska skalperów chodziło im tak samo o obserwacje, mamy z tych obserwacji po prostu różne wnioski i nie obawiam się ich kwestionować, tyle że na tym będzie musiało to poprzestać, bo nie mamy żadnych "dowodów" na poparcie swoich tez.
[edit: przepraszam, tu mogę się również mylić, pamiętam SL pisało dawniej że z Gildii o jakieś dane prosili, przypuszczam że chodziło o np. ile osób zrobiło zamówienie na więcej niż jeden egzemplarz, więc przyznaję, że SL może mieć więcej "dowodów" niż ja/my tutaj na forum]@Zwirek w linki jakie podesłałeś kliknąłem i... chyba późna pora winna temu, że mijamy się w tej dyskusji
Nie będę wkładał Tobie słów jakich nie powiedziałeś, ale czy chodzi o to, że innych (innych wydawców, inne komiksy) też skalpują, czy też sprzedają za wielokrotność okładkowej po x czasu, i że komiksy SL nie są ani wyjątkiem ani nie przodują w tym zjawisku? Jeśli tak, to się zgadzam, nie podlega to dyskusji, wypowiedzi (nie tylko moje) odnosiły się m.in. do podejścia SL do tego zjawiska, a podejście to jest odmienne od ogólnie przyjętego przez inne podmioty. No nic, jeśli coś przeinaczyłem to w tej chwili się nie poprawię...