Hehehe, po Twoich ostatnich komentarzach najlepiej widać to, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. :)Jak to mówią no offence. Tylko mnie to rozbawiło.
Mam tak samo.
Cieszę się na coś czego nie miałem, a kręcę nosem na nowe wydania tego co mam. A jeśli jeszcze nowe ma być lepsze niż moje jak w przypadku Parkera Martini Edition, Tintina czy powiększonego Rogatego boga, to mnie krew zalewa.
Ależ oczywiście, że to subiektywna opinia z mojej własnej perspektywy - w końcu pisałem ją w pierwszej osobie
A tak poważnie - nie mam nic do wznowień, jeśli nie zaczynają w liczbie i częstotliwości wychodzenia w zasadzie zastępować premierową część oferty wydawnictwa. Tu mamy do czynienia z jednym albumem, a nie kilkoma pod rząd. Dlatego też w oryginalnym komentarzu napisałem "za dużo wznowień", a nie "wznowienie" ; )