Studio Lain

[studio_lain]

To nie są stereotypy. Jeśli chcemy rozmawiać o mainstreamie, musimy zdefiniować czym on jest. I tak jak w każdym zjawisku to będzie pewna średnia. Oczywiście nie musimy rozmawiać ani o "mainstreamie", ani o "mandze", ani o "superhero" ani o czymkolwiek szerszym niż pojedynczy komiks, ale moim zdaniem to zubożenie dyskusji bez ustawienia go w kontekście.

skrot myslowy to zawsze bedzie odbicie sterotypu - jesli mowimy o zjawiskach spolecznych takich jak popkultura, sztuke itp - bo to jest upraszczanie, a to oznacza ze przestajemy opisywac zjawisko, a je kategoryzujemy w ramy nie oddajajce jego spektrum

dobra nie wazne to sa rozmowy akademickie

[Lavender Blue]

bo to znaczy ze ich rozmowca nie wie co to jest styl w sztuce takze komiksowej
moze dlatego

Jeśli się człowiek dopytał, czy rozmówcy nie chodzi przypadkiem tylko o mainstream, i taka osoba wprost twierdzi, że nie tylko, i że komiks narysowany przez Japończyka w niestandardowym stylu nie jest mangą, no to oczywiście taki ktoś plecie bez sensu, bo manga to tylko "komiks japoński" i tyle. Tu się zgadzam. Jednak wydaje mi się, że nie ma wiele takich osób (pominąwszy najmłodszych), a może wcale, i chodzi tu o nieporozumienie spowodowane skrótem myślowym.

No ale owszem, kiedy wchodzimy na jakieś ścisłe definicje mainstreamu, itd., to się rzeczywiście zaczyna dopiero robić "sztuka dla sztuki"  Mainstream to to, co się zdecydowanie i raz za razem najlepiej sprzedaje, co najbardziej lubią w danym momencie masy, a że masy potrafią się czasem szybko nudzić,  to chyba ciężko o stałą definicję.

A wracając do naszej głównonurtowej dyskusji  , jak tam dalsze wieści z frontu Catamount? Fascynuje mnie jego tempo wyprzedawania się.

[studio_lain]

styl mangowy to jest produkt sterotypow
i mial niestety bardzo negatywny moim zdaniem wplyw na postrzeganie komiksu japonskiego
co gorsza ten rzekomy styl stal sie produktem promocyjnym, ktory zatoczyl kolo
bo skoro cos schodzi, mozna zarobic , to i sami japonczycy zaczeli tworzyc pod trendy zachodnie
sam zachod tez zaczal tworzyc pod trendy
ale jest roznica miedzy trendem, a stylem, to nie jest tozsame
wlasciwie tylko francja troche sie temu oparla i ma najbgoatsza artsytycznie oferte japonskiego komiksu
cos tam sie przebija

generalnie juz sie tego nie zabije to funkcjonuje w popkulturze i tylko na poziomie naukowych opisow sztuk wizualnych to sie neguje itp - i tak jak sterotyp ze czarnoskorzy mezczyzni maja duze ptaszki, tak i styl mangowy beda istnialy i nic sie na to juz nie poradzi

catamount? nie wiem, przestalem sie juz intersowac do gildii mam wyslac 90 proc nakladu reszta pojdzie do innych sklepow, do moje piwnicy przyjdzie tylko 50 sztuk, w tym 30 przeznaczone na stoisko na festiwale

dla jednych meainstream to bedzie to co popularne, dla innych to co wplywowe na popkulture itp itd
osobiscie stosuje ten termin do produktow ktore osiegaja wysoka sprzedaz, ale to tez jest bledne

PS. na prosbe kolezanki sprawdzilem na gildii zostalo 50 sztuk Catamounta

[volker]

Trzeba przyznać, że obrazki w SHA cieszą oko, ciekawe tylko jak treść?

[studio_lain]

Trzeba przyznać, że obrazki w SHA cieszą oko, ciekawe tylko jak treść?

akcja, przygoda, rozrywka, humor, ale i czasem jakis ciezkostrawny temacik
i jak to u millsa - czlowieka kontra system nawet w Slainie to upchnal

[bibliotekarz]

Jeśli ktoś jest uczulony na obrazę uczuć religijnych to Sha nie jest dla niego.

[studio_lain]

Jeśli ktoś jest uczulony na obrazę uczuć religijnych to Sha nie jest dla niego.

no tak sluszna uwaga

[parsom]

to sie nazywa stereotypy a one sa zawsze o kat d...

O nie, wcale nie są zawsze do potłuczenia o kant. Ludzie dlatego mają stereotypy, że bardzo często są one po prostu trafne.

[studio_lain]

O nie, wcale nie są zawsze do potłuczenia o kant. Ludzie dlatego mają stereotypy, że bardzo często są one po prostu trafne.

wybaczy kolega, ale psychologia i socjologia sa innego zdania

[parsom]

Wybaczy kolega, ale to nieco zdezaktualizowana wiedza: https://spsp.org/news-center/character-context-blog/stereotype-accuracy-one-largest-and-most-replicable-effects-all

[Piterrini]

do gildii mam wyslac 90 proc nakladu reszta pojdzie do innych sklepow, do moje piwnicy przyjdzie tylko 50 sztuk, w tym 30 przeznaczone na stoisko na festiwale

Czekaj, 90% z 800 to 720, zostaje 80, z czego 50 do piwnicy, czyli do innych sklepów trafi 30 sztuk? Wiem że Gildia najszersza dystrybucja itp., i może zaokrąglasz do tych 90%, ale i tak ciekawe proporcje, zwłaszcza że co jakiś czas na forum osoby piszą jak kupili coś ze Studia od właśnie mniejszych sklepów, a przecież znikoma ilość osób kupujących komiksy jest aktywna na forum

to wpierw trzeba by zdefiniowac slowo mainstream

dla jednych meainstream to bedzie to co popularne, dla innych to co wplywowe na popkulture itp itd
osobiscie stosuje ten termin do produktow ktore osiegaja wysoka sprzedaz, ale to tez jest bledne

Tak, a parafrazując co pisałem w innym wątku odnośnie innego terminu - żeby się rozumieć wzajemnie termin trzeba by zdefiniować (zacząłem pisać zanim cofnąłem się o stronę do tej wypowiedzi z 11:52:12), i jeszcze każdy musiałby się z definicją zgadzać... Dla mnie mainstream zaczyna się gdzieś od mediów, które przebiły się i są znane/"rozmawiane" poza krajem pochodzenia. Z tym że dla tzw. większości mainstream to, z 'ostatnich' np. filmów: The Batman, Dune czy Avatar 2 (amerykańskie blockbustery), więc określenie mainstreamem czegoś, o czym rozmawia się w wielu krajach ale nie u nas (albo żeby nie szukać przykładów to po prostu - zagraniczny film szeroko dostępny [nawet w PL], ale nie będący blockbusterem) nie jest odbierane ze zrozumieniem. Myślę że określanie mainstreamem mediów, które "rodzą" swoje kopie (tj. ten wpływ na popkulturę) byłoby całkiem trafne (tylko co wtedy mają powiedzieć np. skandynawskie kryminały, skoro do mainstreamu bliżej ma ileśtam twarzy Graya ).

Edit: w pierwszym akapicie użyłem liczby 800, pomyliło mi się z nakładem następnego komiksu od Studia, nie ma to znaczenia dla dalszej dyskusji więc sprostuję tutaj, że nie 800 a 750 w przypadku omawianego tytułu.

[studio_lain]

Wybaczy kolega, ale to nieco zdezaktualizowana wiedza: https://spsp.org/news-center/character-context-blog/stereotype-accuracy-one-largest-and-most-replicable-effects-all

wiesz odpisalem dlugo... ale skasowalem
wole gadac o komiksach
takie dyskusje w necie koncza sie na pokazywaniu kto ma wieksza fujarke dyplomow z harvardu itp

przy czym zdanie podtrzymuje

[studio_lain]

Czekaj, 90% z 800 to 720, zostaje 80, z czego 50 do piwnicy, czyli do innych sklepów trafi 30 sztuk? Wiem że Gildia najszersza dystrybucja itp., i może zaokrąglasz do tych 90%, ale i tak ciekawe proporcje, zwłaszcza że co jakiś czas na forum osoby piszą jak kupili coś ze Studia od właśnie mniejszych sklepów, a przecież znikoma ilość osób kupujących komiksy jest aktywna na forum
Tak, a parafrazując co pisałem w innym wątku odnośnie innego terminu - żeby się rozumieć wzajemnie termin trzeba by zdefiniować (zacząłem pisać zanim cofnąłem się o stronę do tej wypowiedzi z 11:52:12), i jeszcze każdy musiałby się z definicją zgadzać... Dla mnie mainstream zaczyna się gdzieś od mediów, które przebiły się i są znane/"rozmawiane" poza krajem pochodzenia. Z tym że dla tzw. większości mainstream to, z 'ostatnich' np. filmów: The Batman, Dune czy Avatar 2 (amerykańskie blockbustery), więc określenie mainstreamem czegoś, o czym rozmawia się w wielu krajach ale nie u nas (albo żeby nie szukać przykładów to po prostu - zagraniczny film szeroko dostępny [nawet w PL], ale nie będący blockbusterem) nie jest odbierane ze zrozumieniem. Myślę że określanie mainstreamem mediów, które "rodzą" swoje kopie (tj. ten wpływ na popkulturę) byłoby całkiem trafne (tylko co wtedy mają powiedzieć np. skandynawskie kryminały, skoro do mainstreamu bliżej ma ileśtam twarzy Graya ).

te 90 proc to zaokraglilem - do innych sklepow trafi 90 sztuk


co do mainstreamu to sklanialem sie kiedys do defnicji odwrotnej
mainstreamem nie jest to co tworca dziela z zalozenia tworzyl jako opozycje do mainstreamu
kazde inne dzielo nakierowane na komercyjny sukces jest mainstreamem nawet jesli nie osiaga sukcesu
ale to jest takie wierz... pierdo lolo

ja zazwyczaj rozumiem meanstream w dyskusjach jako po prostu cos popularnego, rozpoznawalnego

[parsom]

wiesz odpisalem dlugo... ale skasowalem
wole gadac o komiksach
takie dyskusje w necie koncza sie na pokazywaniu kto ma wieksza fujarke dyplomow z harvardu itp

przy czym zdanie podtrzymuje

Ale to nie jest kwestia podtrzymywania zdania czy mierzenia fujary, to jest kwestia dowodów. Przekonanie o nietrafności stereotypów to... przekonanie. W dodatku wyrosłe na określonym gruncie ideologicznym. Autor tego wpisu to jest gość, który naprawdę wie coś na ten temat. I podaje konkretne wyniki badań. Tytuł podsumowuje wszystko: "Stereotype Accuracy is One of the Largest and Most Replicable Effects in All of Social Psychology".

[studio_lain]

Ale to nie jest kwestia podtrzymywania zdania czy mierzenia fujary, to jest kwestia dowodów. Przekonanie o nietrafności stereotypów to... przekonanie. W dodatku wyrosłe na określonym gruncie ideologicznym. Autor tego wpisu to jest gość, który naprawdę wie coś na ten temat. I podaje konkretne wyniki badań. Tytuł podsumowuje wszystko: "Stereotype Accuracy is One of the Largest and Most Replicable Effects in All of Social Psychology".

parsomie - stereotypy to moja naukowa dzialka rowniez, dlatego nie chce o tym gadac, przestalem byc naukowcem kupe lat temu, znudzilo mnie to, juz ci nawet nie chce mowic co sadze o metodologii psychologii spolecznej - olejmy to ok? ja zostane przy swoim zdaniu, ty swoim i klocmy sie o komiksy