Nie jestem stronniczy w temacie Cyngla z kilku względów... Jeden z nich jest taki, że biorę (osobiście) każdy tytuł od Arka i często nawet przed premierą daję znać Wydawcy, że ma dla mnie odłożyć 1 egzemplarz. Więc czekam, gdy Cyngiel trafi w me ręce i będę mógł go sobie przeczytać.
Temat dodruku zamknął sam Arek pisząc, że ten nie jest planowany. Choć może serial coś by zmienił (czy co tam jest planowane)? Kto to wie.
Obecnie dla "8" osób, które krzyczą, że nie miało możliwości dokonania zakupu komiksu, gdy był na to czas, nie warto robić dodruku.
Poza tym Arek napisał, że zostawił 30 egz. komiksu na spotkania komiksowe - ludzie! Jak ktoś chce mieć ten tytuł i siedzi tu na forum, to co to za problem poprosić "kumpla" o zakup komiksu dla niego? Kto nie pomoże kumplowi z "komiksowej ławki" i nawet specjalnie nie pojedzie, by nie zakupić tego tytułu właśnie dla Ciebie???
Tak - na pewno pojawiło się kilku "spekulantów" chcących "zarobić" kilka złotych na sprzedaży kilku egzemplarzy kupionych w celach handlu (widać, że szło jak ciepłe bułeczki, więc kto chciał, to mógł "zamrozić" hajs na kilka dodatkowych egzemplarzy). Ale rynek komiksowy jest znacznie inny niż ten, który był "tu" te 10 czy nawet 5 lat temu. Sam widzę, że choć miejsca mało na półkach, to prędzej ceny robią swoje i zacząłem się ograniczać w zakupach.
Poza tym sam rwałem włosy, gdy kupiłem album na 40-lecie Thorgala dla siebie, a kilkanaście dni później dla znajomego i znajomek ma swój egzemplarz, a ja nie? (wybrałem dla siebie nieodpowiednie źródło dystrybucji, a dla kumpla sprzedaż od sklepu Azymut, który obecnie jest oficjalnym sklepem Egmontu...).
Podobnie na początku miałem z dodatkiem do komiksu Hugo (jakbym pojechał do Łodzi, to miałbym od ręki, jakbym udał się do CK, to pewnie Maciek, by coś też znalazł), ale udało mi się stać spekulantem i zakupiłem 3 egz tegoż (przez bonito.pl) i jak pierwszy poszedł za kilka złotych więcej niż cena "okładkowa", to już z drugim egz na sprzedaż musiałem kombinować, by nie poszedł po kosztach zakupu...
Ilu z Was i innych czytelników komiksowych żaliło się Egmontowi, że jaki on zły (ETZ) i niech przemyślał swoich kroków w ilości danego tytułu? Teraz Egmont dodrukowuje sporo, nie przeczę, ale zmieniła się linia partii i dobrze. A Arek? Niech wydaje dobre tytuły i niech co najmniej 90% nakładu mu się wyprzedaje w ciągu roku od daty premiery!!! A złe słowa w kierunku braku dodruku wynikają może też z faktu, że za dużo nam zdradził odnośnie sprzedaży poprzedniego tytułu? I przez to ktoś sobie powiedział: "Sprzedaje się 50% nakładu? Zdążę kupić." Więc jak nie kupiłeś, gdy było (choć jak widać, nadal jest możliwość zakupu około 30 egz. na konwentach/spotkaniach), to sam się prosiłeś Drogi Kolego o to, że mogło dla Ciebie zabraknąć.
Dobranoc.