Na okładce i grzbiecie mogli zostawić aphrodite IX a w komiksie stosować Afrodytę. Może Afrodyta brzmi lepiej, zależy dla kogo, jednak na półce obok darkness, Hunter killer,stone lepiej postawić aphrodite niż Afrodytę.
Nazwa użyta na okładce i grzbiecie powinna być spójna z nazwą używaną wewnątrz komiksu - nie ma powodu, żeby je różnicować. To trochę tak, jakby z jakiegoś powodu na okładce książki dać napis "Les Trois Mousquetaires", a w środku "Trzej muszkieterowie".
Poza tym nie ma żadnego powodu, żeby na decyzje tłumaczeniowe wpływały tytuły innych, niezwiązanych komiksów wydanych przez to samo wydawnictwo.
"Afrodyta" nie tylko brzmi lepiej jako przyjęta polska forma tego mitycznego imienia, ale też dzięki możliwości odmiany pozwala zręczniej komponować zdania i uniknąć niezręczności - na przykład (dodaję dla ilustracji drugie zmyślone imię żeńskie):
"Afrodytę zwerbowała Artemida"; "Artemida zwerbowała Afrodytę" - można wybrać najlepszy szyk, a wszystko pozostaje jasne;
"Aphrodite zwerbowała Artemis" - trudno powiedzieć, kto zwerbował kogo...