Co ty tu bredzisz o giełdzie?
To jest wykorzystywanie informacji poufnej, co jest na giełdzie ciężkim przestępstwem finansowym.
A własnie informacją tzw. cenotwórczą, nazwałbym właśnie opinie @Hansa, któremu 'intuicja' podpowiada, żeby nie przepłacać, bo wydawnictwo mogło zachomikować cześć nakładu.
Informacja poufna jest informacją cenotwórczą, to po pierwsze. Po drugie, co z tego, że jest przestępstwem? Mechanizm jest dokładnie taki sam, jak w przypadku omawianego tutaj spekulowania komiksami. Tyle że w grę wchodzą nieporównywalnie większe pieniądze, dlatego jedno jest przestępstwem, a drugie nie. Całkiem zresztą słusznie. Ale nie ogranicza nam to możliwości porównywania jednego z drugim, skoro mechanizm jest ten sam. Na marginesie - to całe przestępstwo na giełdzie jest i tak niewykrywalne, bo różnego rodzaju krewni i znajomi królika tak robią, tak zarabiają fortuny i jakoś nieudolny regulator nikogo z nich za rękę nie złapał.
Apasz po prostu widzi postępowanie wydawnictwa poprzez pryzmat własnych zachowań
Nie krytykuje ich bo sam na każdym konwencie czy imprezie wyjmowałby spod lady cudem odnalezione kartony z wyprzedanymi i komiksami, sam by oszukiwał i wprowadzał w błąd klientów utwierdzając ich w przekonaniu, że to już ostatnie sztuki i sprzedawałby to po zawyżonych cenach, a na koniec zrobił dodruk
A może on pracuje w Screamie i stąd taka obrona
Bo dla mnie postępowanie wydawnictwa wobec swoich klientów to bardzo ważna sprawa.
Mucha, Studio Lain, Egmont, Taurus, Kurc czy nawet Libertago nie mają z tym problemów.
Scream natomiast najwyraźniej pozostał na etapie cwaniaczkowania spekulując własnymi komiksami i to jest dla mnie słabe.
Nikogo nie bronię, tylko wytykam hipokryzję. Tobie i tobie podobnym. Masz trochę racji w ocenie mojego zachowania w tym przypadku. Wprawdzie jako wydawca czegoś takiego bym nie robił, ale jako kolega wydawcy już tak, o ile rzeczony kolega-wydawca zechciałby się ze mną podzielić swoimi wydawniczymi planami. Albo gdyby był członkiem rodziny, itp. I ty robiłbyś tak samo, podobnie jak zdecydowana większość wyrażających święte oburzenie na tym forum. Różnica między mną a wami polega na tym, że ja jestem przynajmniej szczery i otwarcie to przyznaję, a do tego nie widzę w tym nic nagannego, natomiast wy udajecie takich honorowych, ale tylko i wyłącznie dlatego, że nie macie możliwości. Bo gdybyście mieli, cwaniakowalibyście dokładnie tak samo.