Autor Wątek: Scream Comics  (Przeczytany 1144052 razy)

0 użytkowników i 7 Gości przegląda ten wątek.

Offline wilk

Odp: Scream Comics
« Odpowiedź #5100 dnia: Pn, 16 Grudzień 2024, 16:34:07 »
prośba o weryfikację - Mademoiselle Baudelaire - str 14, 98, 150 i 152 powinny być puste? Dwie ostatnie mają nieco inny kolor, więc tutaj raczej jest ok, ale te dwie pierwsze są białe. Raczej się nie spodziewam, żeby coś było nie tak, ale jakby ktoś mógł to potwierdzić to będę wdzięczny, bo nie wiem czy reklamować.
U mnie jest tak samo. Myślę, że to celowy zabieg artystyczny - taka pauza po rozdziałach.

Offline Death

Odp: Scream Comics
« Odpowiedź #5101 dnia: Pn, 16 Grudzień 2024, 21:36:10 »
Ale trzeba być czujnym, bo wiemy jak to jest ze Screamem i zabiegami artystycznymi. ;)

Offline 79ers

Odp: Scream Comics
« Odpowiedź #5102 dnia: Pn, 16 Grudzień 2024, 21:58:53 »
I średnia cena za stronę wychodzi niższa  ;D

Offline Sędzia

Odp: Scream Comics
« Odpowiedź #5103 dnia: Pn, 16 Grudzień 2024, 22:07:31 »
U mnie jest tak samo. Myślę, że to celowy zabieg artystyczny - taka pauza po rozdziałach.

dzięki, też tak sądzę, ale wolałem się upewnić

Offline Death

Odp: Scream Comics
« Odpowiedź #5104 dnia: Pn, 30 Grudzień 2024, 21:42:45 »
Nie kojarzę, żeby ktoś ten temat poruszał. Sam komiks Preferencje systemowe przeczytałem już jakiś czas temu, ale dopiero teraz zrobiłem fotkę informacji "Od tłumacza". W kontekście treści komiksu, którego przesłaniem jest krytyka nadmiernej, bezrefleksyjnej wiary w "nowe" (inna sprawa, że przykład, którym się posłużono i oparto na nim fabułę jest tak naiwny i niewiarygodny, że mocno trzeba zawiesić niewiarę) poniżej wyjaśnione zagranie tłumacza ("eksperyment") jest totalnym odlotem. Wg mnie jak ktoś nie rozumie tego co ma tłumaczyć (nie słowa, ale cały sens utworu) nie powinien go ruszać.


Dosłownie wczoraj przeglądałem ten komiks na Bedetheque, bo przeczytałem w ostatnich trzech dniach najpierw całość Yorgiego, a potem całość Odrodzenia i tak bardzo mi się obie serie spodobały, że szukałem jakiegoś kolejnego fajnego komiksu science-fiction. A potem dodałem Preferencje systemowe do schowka na Gildii. A właśnie teraz je usunąłem. Nie. Po prostu nie. Dobry tłumacz jest jak dobry sędzia - nie widać go na boisku. Następny gwiazdor.

Offline Deepdelver

Odp: Scream Comics
« Odpowiedź #5105 dnia: Pn, 30 Grudzień 2024, 22:33:17 »
No i dzięki. Pałętało mi się to gdzieś na wishliście, ale teraz bez żalu z niej spadło.
Przypominają mi się translacyjne odloty Łozińskiego ingerujące nawet w treść przypisów do "Władcy Pierścieni".
Chcesz coś ważnego od siebie przekazać? To napisz coś własnego.

Offline raurer

Odp: Scream Comics
« Odpowiedź #5106 dnia: Pn, 30 Grudzień 2024, 23:32:48 »
Dobry tłumacz jest jak dobry sędzia - nie widać go na boisku. Następny gwiazdor.

Kurde, otóż nie do końca ;) Bo ideą przekładu nie jest oddanie w 100% zamysłu autora (co czasem okazuje się niemożliwym ze względu na różnice językowe, ale także samo pojęcie "zamysłu autora" – tłumaczenie zawsze pozostanie interpretacją), zadaniem tłumacza jest zatem znalezienie najlepszego dostępnego ekwiwalentu w języku docelowym, który w możliwie największym stopniu będzie zgodny z komunikatem w języku źródłowym. Tłumaczenie powinno być bliskie oryginałowi, ale czasami musi go paradoksalnie "zdradzić", by pozostać mu wiernym. W ten sposób tłumacz zaznacza swoją obecność, ale dopóki efekt jego interpretacji oddaje pierwotny komunikat, dostosowany do języka docelowego, dopóty możemy określać jego pracę jako udaną. Oczywiście jest to kwestia związana głównie z ambitną literaturą i w większości przypadków "gwiazdorzenie" tłumacza jest zupełnie zbędne, zdarza się, że wynika z chęci poprawy oryginału. Dlatego taki Boy, przekładając "Wielki testament" Villona, decyduje się oddać jego ducha, a nie konkretny sens leksykalny, ponieważ ten niewiele powiedziałby czytelnikowi (nawet w XX wieku, w momencie powstawania przekładu). Albo, z bardziej współczesnych rzeczy, jak tłumaczyć Pynchona z jego uwielbieniem dla dziwnych akronimów i rozsianych po narracji fałszywych tropach? Tłumacz powinien wtedy "przygwiazdorzyć", pozmieniać trochę akcenty, pobawić się słowem, by zbliżyć się do oryginalnego komunikatu.

Ale to tak na marginesie, komiks można odpuścić z innych przyczyn niż sam przekład (a decyzja tłumacza wydała mi się całkiem uzasadniona). Jest ok, ale nie zrobił mi nic nadzwyczajnego.

Offline Sędzia

Odp: Scream Comics
« Odpowiedź #5107 dnia: Pn, 30 Grudzień 2024, 23:54:35 »
dość powiedzieć, że niektóre filmy animowane dla dzieci są lepsze w tłumaczeniu niż w oryginale (np. Sing i Shrek) - a przynajmniej lepsze dla nas - bo tłumacz odszedł od niezrozumiałego dla polskiego odbiorcy kontekstu i użył czegoś znajomego. Więc tak, tłumacz ma dużo swobody, jeśli umie dobrze uzasadnić swoje decyzje i one rzeczywiście mają sens. Nie odnoszę się do tego konkretnego przykładu, bo jeszcze nie czytałem, ale zamierzam.

Offline Komediant

Odp: Scream Comics
« Odpowiedź #5108 dnia: Pn, 30 Grudzień 2024, 23:56:44 »
Ale to tak na marginesie, komiks można odpuścić z innych przyczyn niż sam przekład (a decyzja tłumacza wydała mi się całkiem uzasadniona). Jest ok, ale nie zrobił mi nic nadzwyczajnego.

U mnie podobnie. Ciekawe i rzadko poruszane w komiksie tematy, ale można by z nich więcej wycisnąć. Co do tłumaczenia to też - nowomowa brzmi jak brzmi, jednak gdzie jak gdzie, ale w komiksie sf o robocie domowym, który nosi ciąże i rodzi dziecko dla pary swoich właścicieli, daje się wybronić.

Offline Leyek

Odp: Scream Comics
« Odpowiedź #5109 dnia: Wt, 31 Grudzień 2024, 01:07:36 »
nowomowa brzmi jak brzmi, jednak gdzie jak gdzie, ale w komiksie sf o robocie domowym, który nosi ciąże i rodzi dziecko dla pary swoich właścicieli, daje się wybronić.

Ta, bo dzieci rodzą osoby neutralne płciowo (cytując tłumacza). Broni się to, że hej.

Offline Castiglione

Odp: Scream Comics
« Odpowiedź #5110 dnia: Wt, 31 Grudzień 2024, 08:55:22 »
Co do tłumaczenia to też - nowomowa brzmi jak brzmi, jednak gdzie jak gdzie, ale w komiksie sf o robocie domowym, który nosi ciąże i rodzi dziecko dla pary swoich właścicieli, daje się wybronić.
Jeżeli autor żadnej nowomowy nie zawarł, to nie daje się to wybronić. Tłumacz nagle sobie ubzdurał, że postacie robotów wykształciły w sobie cechy światopoglądowe, które skłaniają je do odnoszenia się do siebie w sposób niezgodny z panującym sposobem komunikacji. Nie wiem, czy wg wizji autora, te roboty w ogóle byłyby w stanie podjąć takie decyzje, w każdym razie jasno jest powiedziane, że jest to dodane w polskiej wersji. Ewentualnie zmieniono charakter twórcy tych robotów, który w przekładzie poczuł potrzebę nadania im takich cech. Ja też, kiedy coś czytam, często się zastanawiam, co zrobiłbym inaczej, jednak będąc wydawcą, absolutnie nie wpadłbym na pomysł, żeby poprawiać po autorze rozwiązania fabularne czy świat przedstawiony.

Offline Deepdelver

Odp: Scream Comics
« Odpowiedź #5111 dnia: Wt, 31 Grudzień 2024, 10:04:09 »
dość powiedzieć, że niektóre filmy animowane dla dzieci są lepsze w tłumaczeniu niż w oryginale (np. Sing i Shrek) - a przynajmniej lepsze dla nas - bo tłumacz odszedł od niezrozumiałego dla polskiego odbiorcy kontekstu i użył czegoś znajomego.
Nie tylko animowane. Ja zawsze wolałem polskie napisy (dubbing w filmach aktorskich uważałem za abominacje), ale ostatnio musiałem obejrzeć Dungeons & Dragons z polskim dubbingiem (bo z dzieciakami) i to było czyste złoto. Świetnie zagrany (chapeau bas Kamil Kula), ale przede wszystkim świetnie przetłumaczony - tłumacz dorzucił kilka żarcików, ale z wyczuciem i bez wpasowywanych na siłę odniesień do naszej rzeczywistości. Teraz nie wyobrażam sobie oglądać tego filmu (niespodziewanie wybornego) w wersji oryginalnej.

Odp: Scream Comics
« Odpowiedź #5112 dnia: Wt, 31 Grudzień 2024, 10:14:15 »
Kurde, otóż nie do końca ;) Bo ideą przekładu nie jest oddanie w 100% zamysłu autora (co czasem okazuje się niemożliwym ze względu na różnice językowe, ale także samo pojęcie "zamysłu autora" – tłumaczenie zawsze pozostanie interpretacją), zadaniem tłumacza jest zatem znalezienie najlepszego dostępnego ekwiwalentu w języku docelowym, który w możliwie największym stopniu będzie zgodny z komunikatem w języku źródłowym. Tłumaczenie powinno być bliskie oryginałowi, ale czasami musi go paradoksalnie "zdradzić", by pozostać mu wiernym. W ten sposób tłumacz zaznacza swoją obecność, ale dopóki efekt jego interpretacji oddaje pierwotny komunikat, dostosowany do języka docelowego, dopóty możemy określać jego pracę jako udaną. Oczywiście jest to kwestia związana głównie z ambitną literaturą i w większości przypadków "gwiazdorzenie" tłumacza jest zupełnie zbędne, zdarza się, że wynika z chęci poprawy oryginału. Dlatego taki Boy, przekładając "Wielki testament" Villona, decyduje się oddać jego ducha, a nie konkretny sens leksykalny, ponieważ ten niewiele powiedziałby czytelnikowi (nawet w XX wieku, w momencie powstawania przekładu). Albo, z bardziej współczesnych rzeczy, jak tłumaczyć Pynchona z jego uwielbieniem dla dziwnych akronimów i rozsianych po narracji fałszywych tropach? Tłumacz powinien wtedy "przygwiazdorzyć", pozmieniać trochę akcenty, pobawić się słowem, by zbliżyć się do oryginalnego komunikatu.

Ale to tak na marginesie, komiks można odpuścić z innych przyczyn niż sam przekład (a decyzja tłumacza wydała mi się całkiem uzasadniona). Jest ok, ale nie zrobił mi nic nadzwyczajnego.

  Tak jasne, zadaniem tłumaczenia nie jest oddanie zamysłu autora, tylko swojego zamysłu. Kolo dopisuje sobie rzeczy jakie uważa za słuszne, ciekawe co w wypadku jeżeli jego interpretacja będzie nietrafiona? Albo jak w kolejnym komiksie we wstępniaku kolejnego komiksu znajdziesz "Ukończyłem właśnie 15 godzinny internetowy kurs rysownictwa i postanowiłem dorysować kilka rzeczy, których z MOJEGO punktu widzenia brakowało, ale to będę robił zgodne z wizją autora, no przynajmniej JA tak sądzę". Co najlepsze facet nie podał nawet jednego sensownego powodu dla którego zrobił to co zrobił z wyjątkiem "...dla MNIE jest to głęboko uzasadnione" (w jaki sposób?) i "w MEJ ocenie aż się prosi..." (podług jakiego kryterium oceniasz?) To jest właśnie pokłosie wmawiania ludziom, że są jedynie i niepowtarzalnie zajebiści a każdy głos zwłaszcza takiej gwiazdy się liczy."Jako tłumacz podjąłem decyzję o przeprowadzeniu pewnego eksperymentu..." chyba ci się gościu coś w głowie popierdoliło.

Offline Brvk

Odp: Scream Comics
« Odpowiedź #5113 dnia: Wt, 31 Grudzień 2024, 10:28:37 »
Ciekawy pomysł tłumacza, uzasadnienie mnie przekonujące, ale taki zabieg powinien być skonsultowany z autorem.

Offline Komediant

Odp: Scream Comics
« Odpowiedź #5114 dnia: Wt, 31 Grudzień 2024, 10:39:15 »
Ta, bo dzieci rodzą osoby neutralne płciowo (cytując tłumacza). Broni się to, że hej.

Sory, nie bardzo wiem co znaczy ‘bo dzieci rodzą osoby neutralne płciowo’. W którym miejscu tłumacz to napisał, bo nie znalazłem?