Nieśmiało raczyłbym zauważyć, że to jest biznes, a biznes to kasa. Są firmy, dla których kasa jest na pierwszym miejscu, inne znowu myślą długofalowo i dbają choćby o odpowiedni wizerunek. Scream ma swoją politykę, i to tylko ich sprawa nie ma co o tym dyskutować. To ich decyzja, zapewne podjęli ją świadomie, natomiast wszystko sprowadza się i tak do klientów, a dokładnie przysłowiowym "głosowaniem portfelem". I tyle.
Ja prywatnie jak jestem zainteresowany jakąś pozycją wydawniczą, to nie zwracam uwagi na wydawcę. A raczej nie zwracałem, obecnie nad pozycjami ze Screamu zastanawiam się pięć razy, i już mi się zdarzyło, ze coś bym normalnie zakupił, ale jako że wydał to ten wydawca, to nie, podziękuję. I żeby nie było, uważam, że takie podejście nie jest do końca rozsądne, ale tu znowu wpływ ma sytuacja na rynku - wychodzi tego obecnie tyle, że i tak trzeba z czegoś rezygnować. Więc czemu nie z pozycji wydawanych przez Scream?