Ależ zatrudnili profesjonalnego grafika, z polskiej szkoły komputerowej grafiki korelowo-fotoszopowej. Z frakcji "na tłach". Z nieznanych powodów nie chciało mu się pomachać magiczną różdżką w photoshopie i zrobił, jak zrobił. A Pokia pokazał (i super), co można zrobić w niepełną godzinę i jest jakby wstyd.
Natomiast co do kosztów profesjonalisty, to mam poważne wątpliwości, czy nawet jakby chcieli, to by znaleźli kogoś, kto umiałby zrobić polskie wersje tytułów zgodnie z duchem oryginału, bo raz, że dobrych literników już zwyczajnie nie ma, a dwa, nawet jakby cudem trafili, to mógłby kosztować więcej niż tłumaczenie i korekta razem wzięte. Przykładowo oryginalny tytuł "THE MEDUSA MASK" mimo, że nie jest żadnym aj waj, to jest to tekst zaprojektowany i dobrze wykonany, na prostym pomyśle, ale ciekawie. I tu Corel, na nasze, mógłby nie wystarczyć.