Zdradzę Wam straszliwą tajemnicę, więc nadstawcie uszu i nikomu tego nie mówcie. Wydawcy wysyłają egzemplarze recenzenckie do różnych redakcji i ten haniebny proceder (pod płaszczykiem działań promocyjnych, hatfu!)trwa od wielu, wielu lat. Co więcej, to samo robią wydawcy książek czy płyt (to drugie już z wiadomych przyczyn umiera). A dystrybutorzy filmów robią dla tych skorumpowanych pismaków nawet specjalne pokazy i one też są, nie chce mi to przejść przez klawiaturę, również darmowe!
Kolesiostwo, sitwa, układy, układziki, tu łapóweczka tam prezencik. Zepsute to wszystko do cna.