Forum KOMIKSpec.pl
Komiksy => Dział ogólny => Wątek zaczęty przez: Konrad w Cz, 01 Grudzień 2022, 17:12:54
-
Jak co roku można stworzyć temat na komiksowe podsumowania roku.
I jak zwykle na początku grudnia (miesiąc przed końcem roku) magazyn Książki w najnowszym numerze przygotował ich ranking za 2022r.
(https://i.imgur.com/jDhMW37.jpg)
1. Dni piasku (NSC)
2. Zasada Trójek (KG)
3. Moje rozstania z Laurą Dean (KG)
4. Powrót pszczołojada (LiT)
5. Incel (KG)
6. Załoga Promienia (KG)
7. Samotność komiksiarza (KG)
8. Beverly (KG)
9. Nocny krzyk (NSC)
10. Heartstopper tomy 3 i 4 (Jaguar)
Kultura Gniewu z corocznym abonamentem. Brak czegokolwiek od Mandioki (Blast*), Muchy (Potwory*), Timofa (Węgiel i Krzem*) czy Egmontu (Rzeźnia numer pięć*). Pewnie nie wysyłają egzemplarzy recenzenckich do Czyża (autor rankingu) ;)
*w nawiasach tylko przykłady
Ja już sobie powoli w głowie układam swój ranking i z tej listy chyba tylko Dni piasku będą w moim TOP10, a w TOP20 może Zasada Trójek i Powrót pszczołojada
-
Jak co roku w Książkach ranking najlepszych komiksów z Kultury Gniewu. Ależ oni kochają to wydawnictwo. :)
-
Jakkolwiek to są bardzo dobre komiksy (te, które czytałem), to faktycznie niezmiennie zaskakuje wąski horyzont tego magazynu. Te, które są z NSC, LiT i Jaguara to też taka stylistyka, która gdyby KG to wydała to nikt by nie był zaskoczony. Plus ten idiotyczny wyścig żeby jak najszybciej dać podsumowanie roku, jeszcze pod koniec listopada. Bez sensu, to powinno się robić najwcześniej w styczniu, kiedy ma się pewność, że nic wartego uwagi nie zostanie wydane pod koniec roku.
-
Takie podsumowanie ma chyba pełnić przy okazji funkcję świątecznej polecanki prezentowej, stąd zestawienie w numerze grudniowym.
-
Takie podsumowanie ma chyba pełnić przy okazji funkcję świątecznej polecanki, stąd zestawienie w numerze grudniowym.
No to niech nazwą to polecajkami, a nie rankingiem.
-
No to niech nazwą to polecajkami, a nie rankingiem.
Ale dlaczego? Rozumiem, że pomijają grudniowe (i listopadowe) nowości, ale to ich gazeta i mogą sobie robić, co chcą, a twoje prawo wystawić takiemu postępowaniu odpowiednią ocenę.
Nadeprezentacja KG w tym magazynie już chyba nikogo nie dziwi, chociaż prywatnie uważam, że wydawniczo rok mieli wyjątkowo udany (choć sam inne ich tytuły umieściłbym w topie).
-
Jak co roku można stworzyć temat na komiksowe podsumowania roku.
I jak zwykle na początku grudnia (miesiąc przed końcem roku) magazyn Książki w najnowszym numerze przygotował ich ranking za 2022r.
1. Dni piasku (NSC)
2. Zasada Trójek (KG)
3. Moje rozstania z Laurą Dean (KG)
4. Powrót pszczołojada (LiT)
5. Incel (KG)
6. Załoga Promienia (KG)
7. Samotność komiksiarza (KG)
8. Beverly (KG)
9. Nocny krzyk (NSC)
10. Heartstopper tomy 3 i 4 (Jaguar)
Z tej listy miejsca 3, 6 i 10 powiązane z tematyką LGBTQ. Przypadek?
-
Ale dlaczego?
Bo jeśli nie bierzemy pod uwagę całokształtu zjawiska tworząc ranking to wtedy to nie jest ranking tego zjawiska, tylko jego wycinka. Co najwyżej może to być ranking najlepszych komiksów wydanych od stycznia do października 2022. To tak jakby tworzyć ranking najlepszych reprezentacji piłkarskich nie biorąc pod uwagę Francji. Niby każdy ma prawo, ale sensu w tym zero. Przykład skrajny, ale teoretycznie pod koniec roku może wyjść jakiś sztos, który będzie taką Francją.
-
Masz rację i rozumiem cię. Ale oni zapewne też mają jakieś powody, żeby w grudniu robić takie zestawienie i nazywać je rankingiem. A poza tym tak tego rodzaju rankingi zawsze tworzy się na podstawie wycinka, a nie całości, bo rzadko kto ma okazję zapoznać się z wszystkimi premierami.
Już w zeszłym roku było tutaj pisane - ranking Książek jest na maksa wybiórczy tematycznie i wydawniczo. Te opuszczone miesiące niewiele by tu zmieniły.
-
90% rankingów zawiera pozycje głównie z drugiej połowy roku ;)
-
90% rankingów zawiera pozycje głównie z drugiej połowy roku ;)
A 70% nie zawiera pozycji z grudnia :)
-
A zanim liczą się te procenty, to najpierw jeszcze komiks recenzencki musi być dostarczony do pana recenzenta. Wtedy ze swej wysokości być może się nad nim pochyli.
-
Przeceniłem Załogę Promienia :)
@Death
Myślę, że w "Książkach. Magazynie do czytania", już go wpisali nieścieralnym mazakiem na 1 miejscu swojej topki za 2022 ;)
-
Specyficzny ranking (to określenie pasuje tutaj lepiej niż podsumowanie) jak i w poprzednim roku.
W sumie cieszę się, że z tej listy mam tylko dwie pozycje ale za to z samego szczytu 8)
-
Ale oni zapewne też mają jakieś powody, żeby w grudniu robić takie zestawienie i nazywać je rankingiem.
Pewnie taki, że Książki są dwumiesięcznikiem i ranking w lutym nikogo by nie interesował.
-
Moje rozstania z Laurą Dean - czytałem ten bełkot i wybitnym bym go nie nazwał. Zastanawia mnie czy opis przy HeartStoperze to celowy zabieg czy pomyłka pisarska ("wszyscy myśleli że jest hetero, ale okazał się ciepłym, opiekuńczym i serdecznym chłopcem").
-
Warto czytać z większym zrozumieniem i empatią. Może wtedy okaże się, że wcale nie masz do czynienia z bełkotem.
-
Warto nie wydawać osądów z góry. Skąd wiesz jaki był mój poziom zrozumienia i empatii podczas lektury?
Po lekturze stwierdzam, że targetem tego komiksu są nastolatkowie. Mnie te rozterki "kocha, nie kocha, upiję się i zrzygam, lesbijki które zrobiły comin out teraz to lamerki, bo ja zrobiłam coming out jak to było niebezpieczne" nie zainteresowały.
-
Wczytując się w to zestawienie aż chce mi się zakrzyknąć: „Który my mamy rok?!”. Bo jakoś trudno opędzić się od poczucia, że dla jego autora trwa w najlepsze np. 2009, tj. czas gdy komiksów publikowano u nas mało, a tych faktycznie dla ludzi i do czytania, jeszcze mniej. Lansing na tzw. powieści graficzne, dajmy na to, o trudzie codzienności pakistańskiego piaskarza (albo żydowskich skrzypków niekoniecznie na dachu) trwał w najlepsze. Stąd o wyborze komiksów stricte rozrywkowych w polskiej wersji językowej mogłem sobie co najwyżej pomarzyć (a przynajmniej w takiej ilości jaką bym sobie życzył). Cieszę się, że to się zmieniło, choć z tego co widać ktoś tam w tych całych „Książkach” nadal tkwi w swoistej kultowo-offowej Bajdocji. W sumie nich im tam będzie na zdrowie, bo na swój sposób to nawet rozczulające.
-
Specyficzny ranking (to określenie pasuje tutaj lepiej niż podsumowanie) jak i w poprzednim roku.
W sumie cieszę się, że z tej listy mam tylko dwie pozycje ale za to z samego szczytu 8)
Piąta pozycja też warta posiadania. Jan Mazur to mój top ulubionych autorów. ;)
-
Kluczowe pytanie jest o to, jakie kryteria stosujemy do oceny co jest najlepsze. Jedna rzecz, że pominięty grudzień, zatem to nie jest ranking za rok 2022 tylko ranking magazynu "Książki" sezon 2021/2022 (chyba, że całkiem grudzień pomijają, nawet ten ubiegłego roku, nie śledzę). Ograniczam kupowanie komiksów, zatem w grudniu tylko "Przygody Sknerusa", "Poranek Ściętych Głów 5" oraz "Button Man". I chociaż nie czytałem wielu pozycji w tym roku, spodziewam się, że "Cyngiel" może być mocnym kandydatem do Top 10.
Całkowitą pewność mam za to przy serii "Kolekcja - Toppi" i brak jednego z tomów tej kolekcji niestety dyskredytuje taką listę.
Dlaczego? Otóż, można nie lubić stylu fabuł Toppiego, mieszania realizmu z magią, działania sił nadprzyrodzonych w 95% jego historii. Trzeba jednak docenić styl graficzny gdzie warsztatem absolutnie miażdży większość z autorów komiksów z Top10 magazynu "Książki". Jeśli nie wszystkich wręcz.
Trzeba również docenić wpływ autora. Zbieram "Toppi Collected" po angielsku, mam 7 tomów aktualnie (plus "the Collector" osobno) i w każdym jest przedmowa jakiegoś twórcy przyznającego się do inspiracji Toppim, jak Kent Williams czy Jason Shawn Alexander. Wpływ Toppiego jest niezaprzeczalny i fakt, że po latach znów dostajemy jego komiksy po polsku, zasługuje na uznanie. Choćby miało to być 10 miejsce na 10.
Kryteria są kluczem i gdyby ta lista nazywała się na przykład: Top Komiksów Poruszających Problemy Społeczne/Psychologicznych to miałoby to więcej sensu. Ponieważ komiksów zasługujących na bycie w Top10, a pominiętych na tej liście, w moim odczuciu jest więcej.
-
Ograniczam kupowanie komiksów, zatem w grudniu tylko "Przygody Sknerusa", "Poranek Ściętych Głów 5"
Piąty Poranek.ma.wyjść w grudniu? Byłoby miło, ale nie widzę na gildii.
-
Skoro to Książki oceniają komiksy - a w zasadzie powieści graficzne, bo tak jest ten TOP 10 oznaczony - więc bez zdziwienia przyjmuję fakt, że w większości są to tytuły z przerostem treści nad formą. Wszak ważne tematy nie wymagają super warsztatu.
-
Piąty Poranek.ma.wyjść w grudniu? Byłoby miło, ale nie widzę na gildii.
Według zapowiedzi, można się spodziewać w grudniu.
(https://forum.komikspec.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Ffoto-hosting.pl%2Fimg%2F09%2F3f%2Fa9%2F093fa9047ea9032074db27288a50d865f11063ea.jpeg&hash=69ffbdbe8e8889446de57d452d8b674e)
-
Może też chodzi o to, że to jest ranking "powieści graficznych", a nie komiksów - jeśli jego autor jakoś to sobie rozróżnia (ja tam używam "powieści graficznej" tylko jako technicznego określenia, głównie dla supergierojów z dużych wydawnictw, jeśli chcę podkreślić, że coś wyszło od razu jako zwarta całość i nie było rozbijane na zeszyty).
-
Całkowitą pewność mam za to przy serii "Kolekcja - Toppi" i brak jednego z tomów tej kolekcji niestety dyskredytuje taką listę.
Dlaczego? Otóż, można nie lubić stylu fabuł Toppiego, mieszania realizmu z magią, działania sił nadprzyrodzonych w 95% jego historii. Trzeba jednak docenić styl graficzny gdzie warsztatem absolutnie miażdży większość z autorów komiksów z Top10 magazynu "Książki". Jeśli nie wszystkich wręcz.
Trzeba również docenić wpływ autora. Zbieram "Toppi Collected" po angielsku, mam 7 tomów aktualnie (plus "the Collector" osobno) i w każdym jest przedmowa jakiegoś twórcy przyznającego się do inspiracji Toppim, jak Kent Williams czy Jason Shawn Alexander. Wpływ Toppiego jest niezaprzeczalny i fakt, że po latach znów dostajemy jego komiksy po polsku, zasługuje na uznanie. Choćby miało to być 10 miejsce na 10.
Nie wydaje mi się żeby to było nie lubienie fabuł Toppiego, a raczej w tym rankingu na ile się orientuję są dłuższe historie zamknięte w mniejszą bądź większą całość. Toppi to jednak antologia, jest jakiś klucz tematyczny, ale mimo wszystko to nie są dłuższe historie. Ja również uwielbiam go i lubię po prostu popatrzeć na styl i jak to było rysowane. Zawsze się zastanawiam czy przystępując do pracy miał już w głowie co chce narysować czy dokładając każdą kreseczkę pod wpływem chwili mu się ten obraz zmieniał :) Ale pomimo tego wszystkiego to jego historie są takie se, niektóre lepsze niektóre gorsze niektóre bardzo dobre, ale właśnie przez to że to są krótkie formy to nic mnie nie urzeka na poziomie fabularnym. W moim przypadku jest sytuacja podobna do zbiorów opowiadań których co do zasady nie lubię (chyba że rozbudowują jakiś znany mi świat np Ostre Cięcia Abercrombiego) bo żeby z krótkiej formy zrobić pełnoprawny utwór to naprawdę trzeba mistrza słowa.
-
Wydaje mi się że nikt nie ma tyle wolnego czasu aby czytać wszystko co wychodzi w danym roku, a w tym przypadku podejrzewam że bardziej chodzi o koleżeństwo wydawcy z dziennikarzem gazety wyborczej a co za tym idzie o napędzanie "przy okazji" sprzedaży komiksów kolegi plus kilku pozycji z tęczowego świata osobom na co dzień traktujących komiks bardziej jako ciekawostkę . I żeby nie było, przeczytam Heartstoppera bo córka zbiera i może faktycznie 10 miejsce w rankingu jest bardziej zasłużone niż dla Monsters, Blast czy 7 Żywotów Krogulca 8) , pozdro .
-
"Czy coś ze mną jest nie tak, czy ja jestem p..."
Gdy w styczniu 2022 zacząłem sobie spisywać posiadane komiksy, nie spodziewałem się, że one pokażą mi tak wyraźnie, że mam problem. Zacząłem miesiąc po miesiącu spisywać sobie zakupy komiksowe, razem z liczbą porządkową kolejnych albumów. I co się okazało? W 2022 roku kupiłem 165 komiksów. 165! To wychodzi jakbym kupował nową pozycję mniej niż 2.5 dnia. Co lepsze - wydałem na to 7 tysięcy złotych. Co najmniej, jeśli nie więcej! To już nie jest nieszkodliwe hobby, tylko poważny nałóg. Dzieci - nie bierzcie komiksów! Pozostańcie czyści. ETZ!
Te kupione komiksy to głównie pozycje Egmontu oczywiście. Plus Kolekcje i trochę archiwaliów (czyli też Kolekcji :) ). W tym roku sięgnąłem też poza superhero kupując więcej LL, 1 tom Ex Machiny, czy też Transmetropolitana. Ale powiem, że Ellis bez superhero niezbyt mi się spodobał, więc tej serii dalej nie pociągnę. Pod znakiem zapytania staje kwestia - czy kupować tą cegłę Diniego za 200 zł? Czy może lepiej wykorzystać styczeń na małe oczyszczenie i zastanowienie się czy ciągnięcie tego dalej ma sens. Obecnie mam naliczone w swoim posiadaniu 1567 albumów komiksowych (razem z Gigantami). Nie wliczam do tego zeszytówek z TM Semic, Kaczorami Donaldami itp. Zatem to są moje przemyślenia co do tego mijającego roku.
-
7000 / 165 = niecałe 43 złote, niezła średnia :)
Ja 7k wydałem w tym roku w samej Gildii :( A to przecież nawet nie połowa.
Nałóg to nałóg.
Pocieszam się, że to - w większości - nie traci na wartości i o ile korniki nie zjedzą to będzie można spieniężyć lub ktoś odziedziczy, a póki co cieszy moje oko i duszę.
-
Ja przeliczam na godziny.
Np.
7000 zł. : 8760 godz. = 0,24 zł./ godz.
...
- dużo wydajesz na komiksy ?
- grosze.
-
Staram się trzymać limitu 500 zł miesięcznie, ale od końca wakacji coraz trudniej jest to utrzymać, przez wzrost cen. Październikowy pakiet to było 700 zł. A obecny listopadowo - grudniowy to 940 zł za 14 pozycji. Bez kupienia DC Jla za 200 zł.
-
Pojawiło się kolejne podsumowanie najlepszych komiksów 2022 roku. Tym razem od Mateusza z Migawek literackich. Wyróżnił 18 tytułów bez ustalania konkretnych miejsc. Najwięcej od KG (5), potem Timof (4), a dalej Mandioca (2), LiT (2), Centrala (2), NSC (1), Dwie Siostry (1) i jeden zagraniczny rodzynek, który mam nadzieję wyda w przyszłym roku Mucha (Mazebook).
https://www.instagram.com/p/CmJ8v8fttji/
(https://i.imgur.com/DVTdnC2.jpg)
Powrót do Edenu - Za niesamowitą wrażliwość i kapitalny storytelling.
Madgermanes - Za bardzo świeży temat i angażującą opowieść. Było o nim o wiele za cicho.
Beverly - Za pokazanie wszystkich leków i patologii współczesnego społeczeństwa w jednym, krótkim komiksie.
Mały astronauta - Za wzruszająca opowieść opowiedzianą z klasą i z wyczuciem.
Surwiło - Za komiksową świeżość tematyczną, według mnie to jeden z najważniejszych tegorocznych tytułów.
Wilki - Za fantastyczne ujęcie tematu, research, zapamiętywalność.
Mazebook - Za wzruszający temat opowiedziany tak, że do teraz zbieram zęby z podłogi.
Dni piasku - Świeżość, piękne rysunki, dobry research, zapamiętywalność, rytm.
Kanikuła - Za bycie zimnym jak norweska noc, za pokazanie przemocy wśród dziewczynek i bezwzględności dzieci. Kapitalna rzecz.
Męska skóra - Za podjęcie ważnych tematów, kapitalną kreskę oraz bycie wciągającym jak grząskie piaski.
Ostatnie spojrzenie - Za bycie jednym z najlepszych komiksów wydanych w Polsce w ostatnich latach.
Przy dźwiękach Fado - Za niesamowity portugalski klimat, piękne rysunki i ważny temat.
Węgiel i Krzem - Za bardzo angażującą historię, rozmach I wizję.
Gniew - Za genialne rysunki, nowatorskie ujęcie tematu i za wulkan emocji.
Ocean miłości - Kwintesencja opowiadania bez słów oraz to co zawsze powtarzam. Komiks nie potrzebuje słów!!!
Piękna - Temat, wykonanie, przekaz, rysunki, wszystko!
Siostry Dietlove - Za bycie jednym z najmroczniejszych i najbardziej depresyjnych komiksów jakie kiedykolwiek widziałem.
Toppi kolekcja tom 1 - Za bycie Toppim.
Dłuższe recenzje praktycznie wszystkich tytułów ma w osobnych postach na swoim profilu
-
Ech, zawsze mi się wydaje, że czytam sporo, a kupuję jeszcze więcej. A tu takie zestawienie i się okazuje, że mam z tych tytułów tylko 6, a czytałem 4. Choć pewnie część nadrobię jeszcze.
-
Każde takie zestawienie. które pomija komiksy superhero, jest dla mnie niewiarygodne i niepoważne. No dajcie spokój - koń pociągowy branży i nic się nie podoba. Tylko jakieś artystyczne badziewia których nikt nie kupił i nikt nie przeczytał. W zeszłym roku było to samo i też mnie to zniesmaczyło.
-
Bo to zazwyczaj rankingi najlepszych historii....? ::)
-
Każde takie zestawienie. które pomija komiksy superhero, jest dla mnie niewiarygodne i niepoważne. No dajcie spokój - koń pociągowy branży i nic się nie podoba. Tylko jakieś artystyczne badziewia których nikt nie kupił i nikt nie przeczytał. W zeszłym roku było to samo i też mnie to zniesmaczyło.
Czytajac Twoje posty bardzo czesto mam wrazenie, ze wiekszych glupot nie da sie napisac, ze nie ma takiej opcji. I co? I wtedy wjezdzasz na bialym koniu i udowadniasz, ze jednak sie da.
-
Każde takie zestawienie. które pomija komiksy superhero, jest dla mnie niewiarygodne i niepoważne. No dajcie spokój - koń pociągowy branży i nic się nie podoba. Tylko jakieś artystyczne badziewia których nikt nie kupił i nikt nie przeczytał. W zeszłym roku było to samo i też mnie to zniesmaczyło.
A może to zestawienie nie pomija superhero? Najzwyczajniej na świecie nie załapały się do najlepszych komiksów roku.
-
Trochę ma jednak racji. Superhero to zdecydowanie nie moja bajka, nawet tych filmów Marvela nie oglądam w przeciwieństwie do ludzi z mojej pracy, którzy przecież komiksów nie czytają (w przeciwieństwie do mnie), czyli to wychodzi daleko ponad nasze hobby. Ale dobry komiks można docenić. A w tych wszystkich podsumowaniach roku choćby ten recenzent miał przed sobą Długie Halloween czy innego Visiona, to by go nie dał do swojej topki, bo by mu buta i arogancja nie pozwoliła. Ba, on ci nawet nie da tego samego komiksu ze znaczkiem Muchy (Potwory, Dwaj bracia, Twardziel, Twierdzi Pereira), który ze znaczkiem KG byłby już brany pod uwagę. Oni się nadają do kręcenia karuzeli, a nie układania rankingów najlepszych komiksów. Dlatego czekam jak zwykle na podsumowania na forum. Bez tej arogancji z magazynów typu Polityka i Książki, bez lizania po jajkach polskich komiksów jak na grupach facebookowych. Topek szczerych i układanych od serca przez prawdziwych fanów komiksów.
-
Trochę ma jednak racji.
Ja tam przeglądam takie podsumowania, ale trzeba pamiętać, że są bardzo subiektywne. Fajnie jak, autor doda te kilka zdań od siebie, bo wtedy nabiera to wartości.
-
Bez tej arogancji z magazynów typu Polityka i Książki,
Widzę krótka pamięć. Listy z Polityki są zawsze zróżnicowane i przekrojowe. I mimo jakichś braków (co zawsze będzie występować jak robi daną listę 1 osoba) to są bez porównania do Ksiązkowych. Dla przypomnienia z ostatnich dwóch lat:
2021:
10. Kroniki z młodości, scenariusz i rysunki: Guy Delisle, Kultura Gniewu
9. Ptaszyna, scenariusz: Darcy Van Poelgeest, rysunki: Ian Bertram, Centrala
8. Wszędzie biały, scenariusz: Wilfrid Lupano, rysunki: Stéphane Fert, Timof Comics
7. Szeryf Babilonu, scenariusz: Tom King, rysunki: Mitch Gerards, Egmont
6. Moonshadow, scenariusz: J.M. DeMatteis, rysunki: Jon J. Muth, Mucha Comics
5. Sekret nadludzkiej siły, scenariusz i rysunki: Alison Bechdel, Timof Comics
4. Fastnachtspiel, scenariusz i rysunki: Marek Turek, Wydawnictwo 23
3. Życie i czasy Charliego Chan Hock Chye, scenariusz i rysunki: Sonny Liew, Mandioca
2. Dom, scenariusz i rysunki: Paco Roca, Kultura Gniewu
1.Trawa, scenariusz i rysunki: Keum Suk Gendry-Kim, Centrala
2020:
Lista najlepszych komiksów roku 2020 z Polityki (autor: Jakub Demiańczuk):
1. Ciemności Smalandii, scenariusz i rysunki: Henrik Bromander, Centrala.
2. Sabrina, scenariusz i rysunki: Nick Drnaso, Kultura Gniewu.
3. Perramus, scenariusz: Juan Sasturain, rysunki: Alberto Breccia, Non Stop Comics.
4. Śmiech i śmierć, scenariusz i rysunki: Adrian Tomine, Kultura Gniewu.
5. Upadek, scenariusz i rysunki: Mikaël Ross, Timof Comics.
6. Poczwarki, scenariusz i rysunki: Gosia Kulik, Kultura Gniewu.
7. Orwell, scenariusz: Pierre Christin, rysunki: Sébastien Verdier, Marginesy.
8. Szczurwysyny, scenariusz: Luís Zhang, rysunki: Fábio Veras, Timof Comics.
9. Czarne nenufary, scenariusz: Fred Duval, rysunki: Didier Cassegrain, Marginesy.
10. Mister Miracle, scenariusz: Tom King, rysunki: Mitch Gerads, Egmont.
-
Taa, porównywać Demiańczuka do tej totalnie wycinkowej listy z magazynu Książki to się jednak nie godzi ;) Ale muszę przyznać, że ranking forumowy też jest dla mnie zawsze najpełniejszy i zawsze staram się pierwszą 10 przeczytać, nawet jeśli moja dycha się mocno różni.
-
Czyli się wygłupiłem. Szukałem jakiejś nazwy oprócz Książek, która jeszcze robi te śmieszne zestawienia i coś mi dzwoniło w odległym kościele, że Polityka. Ale nie sprawdziłem dokładnie, bo patrzyłem na mecz, a trochę na szybko pisałem. Bardzo porządne te listy z Polityki, faktycznie.
Ale najważniejsze jest po ale. :)
Czyli: ale wiecie o co mi chodzi. :D
-
Osobiście uważam, że komiks to tak bogata i różnorodna gałąź sztuki, że nie jest prostym odłamem literatury, który by można podsumować jednym zestawieniem.
Może tak, jak przy nagrodach Nobla, czy Oskara, wprowadzić najpierw kategorie, tak żeby każdy gust był doceniony i dopiero z tego wybrać komiksowych arcymistrzów, którzy zachwycają ponad podziałami.
Bardzo trudno sprawiedliwie porównać np. "Suicide Squad", "Persepolis" i "Koń by się uśmiał".
-
Każde takie zestawienie. które pomija komiksy superhero, jest dla mnie niewiarygodne i niepoważne. No dajcie spokój - koń pociągowy branży i nic się nie podoba. Tylko jakieś artystyczne badziewia których nikt nie kupił i nikt nie przeczytał. W zeszłym roku było to samo i też mnie to zniesmaczyło.
Koniem pociągowym może i jest, ale są tacy, którzy w zalewie tylu nowości nie mają pieniędzy, możliwości, czasu i/albo ochoty na wertowanie wszystkiego. I patrząc z mojej prywatnej perspektywy i doświadczeń z moich lektur - doskonale rozumiem, dlaczego często w pierwszej kolejności do odstrzału idą komiksy superbohaterskie, a uwaga pozostaje skupiona na komiksach, których "nikt nie kupił i nikt nie przeczytał".
A Ty ile poznałeś nowości poza superhero w tym roku, żeby być pewnym, że na pewno w ogólnym top10 coś superbohaterskiego być musi? Może jednak oferta z zakresu "artystycznego badziewia" jest lepsza i tobie też przypadłaby do gustu, gdybyś wychynął bardziej z okopu.
-
Każde takie zestawienie. które pomija komiksy superhero, jest dla mnie niewiarygodne i niepoważne. No dajcie spokój - koń pociągowy branży i nic się nie podoba. Tylko jakieś artystyczne badziewia których nikt nie kupił i nikt nie przeczytał. W zeszłym roku było to samo i też mnie to zniesmaczyło.
Widzę, że w forumowym głosowaniu za 2021 za to sami superbohaterowie. A nie, poczekaj. Tylko epik kolekszyn spajderman, bo sentyment do teemsemika silny :)
-
Jakbym miał komuś polecić w tym roku jakiś komiks superbohaterski to chyba tylko Rorschacha, bo nic innego wartościowego nie przychodzi mi do głowy, ale to też dlatego, że to bardziej kryminał. Tak naprawdę to nic wartego przeczytania na zasadzie, że "must read" w tym roku nie wyszło z trykotów.
-
Nie zgodziłbym się. Ja w tym roku na pewno doceniam pojawienie się pozostałych dwóch tomów Trylogii Mesjasza. Miły jest Knightfall i to nie jako przejaw nostalgii za TM Semic a po prostu wreszcie polskie wydanie, które będzie kompletne (w 2023). Punisher Marvel Knight tom 2 oraz Epic Punisher tom 1. Thor Straczyńskiego jak najbardziej, chociaż brakuje dokończenia do Siege, które jest obecnie niezapowiedziane.
Może dodam do tego jeszcze Godzinę Zero, ale to najpierw muszę przeczytać.
Można by też docenić test Marvel Origins, ale znowu - jeszcze nie czytałem, to nie wiem jak to wyglądało w praniu.
W Kaczogrodzie zabrakło mi w tym roku tak dobrego tomu jak w 2021 czyli "Stawiłem sobie Pomnik", który oczywiście nie został wtedy doceniony.
Jeśli forumowe zestawienie 2022 nie będzie zawierało tytułów superhero, to też nie będę przywiązywał do niego wielkiej wagi. Ja mam swój gust komiksowy i nim się kieruje.
-
Listy z Polityki są zawsze zróżnicowane i przekrojowe.
I za każdym razem jest tam Tom King :D. A biorąc pod uwagę post Michała
Jakbym miał komuś polecić w tym roku jakiś komiks superbohaterski to chyba tylko Rorschacha, bo nic innego wartościowego nie przychodzi mi do głowy, ale to też dlatego, że to bardziej kryminał. Tak naprawdę to nic wartego przeczytania na zasadzie, że "must read" w tym roku co wyszło z trykotów.
można się spodziewać, że King ponownie zawita na listę Polityki ;D. Ja się cieszę, bo uwielbiam jego fabuły, a Rorschach już czeka na mojej półce i szelmowsko uśmiecha się do mnie spod maski :)
-
+1 dla michał81 - oprócz Rorschacha, nie było tytułów SH, które nawet zbliżyłby się do komiksów wydanych w tym roku w Polsce. Nawet Rorschach u mnie poza pierwszą 10.
Rozumiem, że każdy może mieć swój gust i tworzyć subiektywne rankingi ale nie oszukujmy się. SH to rozrywka i to w większości natury 'guilty pleasure'. Bazyl tytuły, które wymieniasz to w gatunku komiksów super-bohaterskich niezłe pozycje ale patrząc obiektywnie to dość marne lektury. Gust rzecz zrozumiała ale jest też wartość artystyczna i literacka. Rankingi rynkowe starają się wybrać wartościowe tytuły, do których SH w większości się nie zalicza.
-
A ja nie mam wątpliwości że gdyby Monsters było wydane przez kg a nie Muchę to tych 'awangardowych' list by nie ominęło.
Czyli się wygłupiłem. (...)
Ciekawe, bo te listy akurat potwierdzają wasze tezy a ty piszesz że się wygłupiłeś? Przecież ten MM Kinga jest tam wyjątkiem potwierdzającm regułę.
-
O wow! Nie było? W moim podsumowaniu roku, co prawda jest tylko jeden taki komiks, ale jak na razie znajduje się na pierwszym miejscu - Silver Surfer Slotta.
-
Jakbym miał komuś polecić w tym roku jakiś komiks superbohaterski to chyba tylko Rorschacha, bo nic innego wartościowego nie przychodzi mi do głowy, ale to też dlatego, że to bardziej kryminał. Tak naprawdę to nic wartego przeczytania na zasadzie, że "must read" w tym roku nie wyszło z trykotów.
Przecież ten rok dobrymi superhero stoi - FF i X-men Hickmana, Silver Surfer Slotta, Siedmiu Żołnierzy, Immortal Hulk, Daredevil Waida...
Co wg Ciebie jest superhero must read ?
-
O wow! Nie było? W moim podsumowaniu roku, co prawda jest tylko jeden taki komiks, ale jak na razie znajduje się na pierwszym miejscu - Silver Surfer Slotta.
Masz rację Silver Surfer Slotta też można dopisać do tej listy. Jest to na tyle uniwersalna historia dodatkowo utrzymana w klimatach popularnego Dr Who i z rewelacyjną kreską Allreda.
Przecież ten rok dobrymi superhero stoi - FF i X-men Hickmana, Silver Surfer Slotta, Siedmiu Żołnierzy, Immortal Hulk, Daredevil Waida...
Dlatego że nie dasz takiego komiksu dowolnej osobie do przeczytania. Może są one "must read" dla osób czytających trykoty, ale dla dowolnego czytelnik będzie to w większości niezrozumiały bełkot. I rzeczywiście Silver Surfer Slotta jeszcze się wybija na tle innych, być może dlatego, że bardziej uderza w klimaty fantastyki niż zwykłego trykociarstwa.
-
Silver Surfer wybija się na tle trykotów ze względu na warstwę graficzną i powrót do przeszłości. Ja męczyłem się strasznie czytając tego Surfera. Szczególnie na minus bardzo infantylna kreacja postaci, bohaterka o mentalności trzylatki i w sumie dość proste historie. Dla mnie nic ciekawego i po 2gi tom z pewnością nie sięgnę.
-
Jakbym miał komuś polecić w tym roku jakiś komiks superbohaterski to chyba tylko Rorschacha, bo nic innego wartościowego nie przychodzi mi do głowy
Mogę polecić jeszcze X-Statix. U mnie na pewno załapie się do topki roku.
-
Masz rację Silver Surfer Slotta też można dopisać do tej listy. Jest to na tyle uniwersalna historia dodatkowo utrzymana w klimatach popularnego Dr Who i z rewelacyjną kreską Allreda.
Dlatego że nie dasz takiego komiksu dowolnej osobie do przeczytania. Może są one "must read" dla osób czytających trykoty, ale dla dowolnego czytelnik będzie to w większości niezrozumiały bełkot. I rzeczywiście Silver Surfer Slotta jeszcze się wybija na tle innych, być może dlatego, że bardziej uderza w klimaty fantastyki niż zwykłego trykociarstwa.
Co jest w takim razie must read dla takiego czytelnika ? Przywołany przez Ciebie Rorschach bez podbudowy, to po pierwsze nie superhero, a po drugie też mnóstwo traci...
-
Ciekawe, bo te listy akurat potwierdzają wasze tezy a ty piszesz że się wygłupiłeś? Przecież ten MM Kinga jest tam wyjątkiem potwierdzającm regułę.
Czyli się wygłupiłem. Wygłupiłem się pisząc, że się wygłupiłem. Nadążacie? Bo ja ledwo. :D
Ale tak jest. Już kij z tymi superhero. Ale Blast i Monsters w katalogu Kultury, to byłoby pewne miejsce w topach niektórych magazynowych układaczy.
-
Ale Blast i Monsters w katalogu Kultury, to byłoby pewne miejsce w topach niektórych magazynowych układaczy.
Traktuję tę hipotezę, jako komplement :-) Tak, staramy się sumiennie robić swoją robotę promocyjną, bo od zawsze powtarzam, że nie sztuką jest wydać komiks żeby leżał w magazynie. Natomiast tak, jak „Blasta” bardzo chciałem wydać, tylko spóźniłem się z ofertą, tak „Monsters” szanuję, ale o wydawaniu po lekturze nie myślałem.
-
Tak jak kiedyś pisałem, Szymonie. Marketingowo rozpierdalacie wszystkich w pierwszej rundzie. Powinni z Was brać przykład.
-
Czyli się wygłupiłem. Wygłupiłem się pisząc, że się wygłupiłem.
Przestań się wygłupiać :P
-
@holcman Kiedy w końcu te zapowiadane zapowiedzi, ile można czekać ?;)
-
Jutro o 12 będzie live u nich na profilu FB, polecam śledzić.
-
@holcman Kiedy w końcu te zapowiadane zapowiedzi, ile można czekać ?;)
Jutro o 12.00 lajw z zapowiedziami na pierwszy kwartał 2023 na naszym FB.
-
to czekamy na lajta bożego i całe te ;D
-
Jutro o 12.00 lajw z zapowiedziami na pierwszy kwartał 2023 na naszym FB.
Kolejny przykład dobrego marketingu. :)
Klezmerzy w styczniu, to byłoby coś.
-
Jutro o 12.00 lajw z zapowiedziami na pierwszy kwartał 2023 na naszym FB.
No bez żartów. Urlop chyba będę musiał wziąć specjalnie.
-
No bez żartów. Urlop chyba będę musiał wziąć specjalnie.
Będzie do obejrzenia również później. Jestem sam z trzema córkami w domu, więc muszę takie rzeczy robić, jak wszystkie są w placówkach edukacyjnych :-)
-
Prośba do oglądających. Kto będzie mógł niech napisze na forum co ciekawsze rzeczy dla tych, co nie mogą oglądać.
-
Ale filmiki na Facebooku się zapisują. Spokojnie można zobaczyć po pracy.
-
Niektórzy nie korzystają z tej platformy, więc...
-
Niektórzy nie korzystają z tej platformy, więc...
Zaraz po lajwie wszystkie informacje pojawią się na naszej stronie, na pewno tutaj też ktoś wrzuci info. Więc będą te kluczowe sprawy szeroko dostępne, a moje pierdaczenie to można sobie darować.
-
@holcman No już nie bądź taka gwiazda i sam wrzuć tu też :)
-
@holcman No już nie bądź taka gwiazda i sam wrzuć tu też :)
Zupełnie serio - przerasta mnie wrzucanie tu grafik :-) Próbowałem ze dwa razy i za każdym razem coś się wykrzaczało.
-
Eee, no córki ogarną. :-D
-
Zupełnie serio - przerasta mnie wrzucanie tu grafik :-) Próbowałem ze dwa razy i za każdym razem coś się wykrzaczało.
Podeślij mi je wcześnie to je tu wrzucę za ciebie ;)
-
@holcman Kiedy w końcu te zapowiadane zapowiedzi, ile można czekać ?;)
Nic dla mnie. Znowu nasi "twórcy" w czołówce z nowymi pozycjami, a niezależny komiks amerykański jak leżał tak leży.
-
Nic dla mnie. Znowu nasi "twórcy" w czołówce z nowymi pozycjami, a niezależny komiks amerykański jak leżał tak leży.
A niezależne wydawnictwa amerykańskie będą wydawały naszych autorów?
:-)
Jakie tytuły z amerykańskiego niezalu tak leżą?
-
Nic dla mnie. Znowu nasi "twórcy" w czołówce z nowymi pozycjami, a niezależny komiks amerykański jak leżał tak leży.
Czemu twórcy w cudzysłowie?
-
Jakie tytuły z amerykańskiego niezalu tak leżą?
Czy komiksy Terriego Moore'a łapą się do takiego określenia?
-
Czemu twórcy w cudzysłowie?
Bo w przeciwieństwie do tych amerykańskich to żadni twórcy! :-)
-
Czy komiksy Terriego Moore'a łapą się do takiego określenia?
Łapią się. Jeśli dobrze pamiętam, to ktoś już u nas próbował je podnieść :-)
Jakoś nigdy nie potrafiłem się do nich przekonać.
-
Czemu twórcy w cudzysłowie?
Bo Brzon ma swoisty „gust”
-
To nie gust, a statystyka. Jeśli wydałem ok 10tys na zróżnicowane komiksy w tym roku i od trzech lat żadna topka nie ma więcej niż 1/10 komiksów jak te które kupiłem, to coś mocno z nimi jest nie tak. W tym roku trafiłem jedynie Męską Skórę.
Przyglądam się każdej polskiej nowości i z każdym zakupem znajduję coś ciekawego od rodaków, jednak większość rzeczy to przehypowana graficzna kupa. Nie ma żadnej presji na twórców by podnosili jakość. Pierwsza lampka ostrzegawcza, to gdy sama Gildia nie wrzuca przykładowych stron. Sklep wie jaki badziew musi sprzedać. Stąd moja foliarska teoria nie podparta niczym, że topki zbierają to co się szwagrowi nie sprzedało, a miało.
-
Coraz weselej :)
-
Żeby być w takiej topce, to wydawnictwo chyba musi wysyłać darmowe egzemplarze do recenzentów/portali/gazet. Bo jak nie to za swoje nie kupią i opinii nie będzie.
Dorzucam jeszcze Fantastic Four za Future Foundation do mojej topki tego roku.
-
Zdradzę Wam straszliwą tajemnicę, więc nadstawcie uszu i nikomu tego nie mówcie. Wydawcy wysyłają egzemplarze recenzenckie do różnych redakcji i ten haniebny proceder (pod płaszczykiem działań promocyjnych, hatfu!)trwa od wielu, wielu lat. Co więcej, to samo robią wydawcy książek czy płyt (to drugie już z wiadomych przyczyn umiera). A dystrybutorzy filmów robią dla tych skorumpowanych pismaków nawet specjalne pokazy i one też są, nie chce mi to przejść przez klawiaturę, również darmowe!
Kolesiostwo, sitwa, układy, układziki, tu łapóweczka tam prezencik. Zepsute to wszystko do cna.
-
Do tej pory Hachette nie wysyłało takich egzemplarzy. Może się coś zmieniło, ale nie mam pewności. Zatem jeśli ktoś dostaje do recenzji np. komiksy Kultury Gniewu, ale nie dostaje Kolekcji i sam ich nie kupuje, to automatycznie taki np. "Starman" się na daną listę nie dostanie.
-
No się nie dostanie. Ale dostanie się na listę tych, którzy kupują kolekcje. Z kolei jeżeli oni nie kupują KG lub nie dostają komiksów do recenzji to na ich liście nie znajdzie się "Uroczyszko Szyszymory".
-
Ale ci co kupują kolekcje, to wypisują tutaj swoje topki wrzucają "pro publico bono" ku uciesze innych maniaków, a nie wpływają na rynek poprzez media. Co to za zestawienia ignorujące kompletnie całe segmenty rynku a nawet poszczególnych wydawców? Fajnie by było jednak, aby takimi rzeczami zajmowali się ludzie połapani w temacie a nie jacyś zajebiście "alternatywni" ludzie już nie chcę tutaj używać kompletnie zajechanych tekstów o brodach, okularach Ray Ban, koszulkach w serek Karla Lagerfelda i sojowym latte u których jak jesteś Batmanem to choćby cię napisał Gaiman, Otomo czy McKeever a narysowali Liberatore, Chaykin, Bolland czy Mignola to przegrasz z jakimś komiksem o losowej mniejszości wyglądającym jak animacja stworzona we Flashu dwadzieścia lat temu przez 14-latkę ze scenariuszem na poziomie 17-latki no bo jesteś przecież przedstawicielem "mainstreamu". No co tu jest mainstreamem w takim razie? W miarę ciekawe zestawienia (z którymi można oczywiście się kłócić) to ewentualnie na stronach związanych z medium (paradoks, esensja nawet lubimy czytać) a nie wchodzisz na stronę "Przekroju" a tam "Old Guard" :D
-
No ale jezeli Old Guard tak mocno się komuś spodobał, to dlaczego nie może być w jego zestawieniu? Przecież te zastawienia to nie wyrocznie.
-
Ja się co do zasady zgadzam, że te zestawienia są przeważnie bardzo fragmentaryczne. Z drugiej strony całość rynku dzisiaj jest praktycznie nie do ogarnięcia. Ja nie kojarzę ani jednego zestawienia, gdzie byłyby brane pod uwagę mangi na równi z innymi krajami. Są osobne zestawienia na komiks europejski/amerykański, czasami na polski i osobne na mangi. Ja lubię komiks jako taki i kupuję wszystkie możliwe stylistyki, nie umiałbym się zamknąć w jednej. Ale przez to każdą z tych stylistyk / gatunków jestem w stanie tylko liznąć bardzo powierzchownie.
-
No ale jezeli Old Guard tak mocno się komuś spodobał, to dlaczego nie może być w jego zestawieniu? Przecież te zastawienia to nie wyrocznie.
Dla Ciebie nie, dla mnie też nie, ale grupa ludzi czytająca na podstawie takich zestawień jest bardzo duża. Nikt nie może mieć na tyle spaczonego gustu, żeby uznać "Old Guard" za jeden z najlepszych komiksów na naszym rynku, chyba że niewiele ich czyta po prostu, ale to w takim wypadku jest nieodpowiednią osobą do pisania takiego zestawienia. Jakieś poczucie odpowiedzialności dziennikarskiej powinno chyba obowiązywać, tak myślę że jakbym dostał coś takiego do zrobienia to bym dokonał jakiegoś researchu, popytał, poprzeglądał topki sprzedażowe, postarał się zapoznać z tytułami z różnych "ekosystemów" a nie tylko swojej ulubionej niszy, ale to może jednak moja wyobraźnia. No jednak "Przekrój" to magazyn o ogólnopojętej kulturze, naprawdę nie ma tam żadnego maniaka komiksów?
-
Ja się co do zasady zgadzam, że te zestawienia są przeważnie bardzo fragmentaryczne. Z drugiej strony całość rynku dzisiaj jest praktycznie nie do ogarnięcia.
A nawet jeśli jest do ogarnięcia, to weź wybierz 10 czy 20 pozycji i bądź odporny na krytykę czemu pozycja x załapała się na 12 miejsce, a lepszej pozycji y nie ma w rankingu :)
-
Zdradzę Wam straszliwą tajemnicę, więc nadstawcie uszu i nikomu tego nie mówcie. Wydawcy wysyłają egzemplarze recenzenckie do różnych redakcji i ten haniebny proceder (pod płaszczykiem działań promocyjnych, hatfu!)trwa od wielu, wielu lat. Co więcej, to samo robią wydawcy książek czy płyt (to drugie już z wiadomych przyczyn umiera). A dystrybutorzy filmów robią dla tych skorumpowanych pismaków nawet specjalne pokazy i one też są, nie chce mi to przejść przez klawiaturę, również darmowe!
Kolesiostwo, sitwa, układy, układziki, tu łapóweczka tam prezencik. Zepsute to wszystko do cna.
Oczywiście, że masz rację. Chyba wszyscy pamiętamy historie o premierach VHS i DVD w Polsce, gdy dziennikarze "recenzenci" wychodzili z pokazów tegoż sprzętu z kartonami, w których były ówczesne cuda technologii.
Tylko, że mamy dziś media w internecie, które w jakimś stopniu są niezależne i często twórcy mówią skąd pochodzi przedmiot ich recenzji. Raz wspominają, że nabyli go sami (z reguły, gdy dystrybucja w kraju jest bliska zeru lub ich kanał jest na tyle niszowy, że nikt nie bierze go na poważnie) albo otrzymali.
-
Na kanale CoJaPaczę autor wspominał kiedyś, że nie przyjmuje żadnych egzemplarzy recenzenckich, nawet jeśli ma takie oferty. I ja to bardzo szanuję, choć rozumiem też jeśli ktoś umie to oddzielić i zachować niezależność. Zresztą i tak większość recenzji dzisiaj wygląda mniej więcej tak: "dobrze się bawiłem/am, kreska miła dla oka". Znalezienie jakiejś głębszej analizy graniczy z cudem.
-
@UP
Bo nie oglądasz kanału Kymsa, gdzie on robi właśnie takie pogłębione analizy. :)
Podobno DCManiak jest dobrym recenzentem-blogerem, ale to opinia z drugiej ręki. Zazwyczaj nie spoglądam na innych. Sam wole najpierw przeczytać komiks bez żadnych sugestii i samemu sobie o nim wyrobić zdanie. Jak na przykład o Rodzie X/Potęgach X.
-
@UP
Bo nie oglądasz kanału Kymsa, gdzie on robi właśnie takie pogłębione analizy. :)
A bo superhero to u mnie ostatni wybór, ale w takim razie będę miał z tyłu głowy żeby sprawdzić.
-
Znalezienie jakiejś głębszej analizy graniczy z cudem.
Też mi brakuje takich rzeczy. Zupełnie nie rozumiem popularności Migawek Literackich.
-
Zresztą i tak większość recenzji dzisiaj wygląda mniej więcej tak: "dobrze się bawiłem/am, kreska miła dla oka". Znalezienie jakiejś głębszej analizy graniczy z cudem.
Bo dzisiaj "recenzje" do sieci może wrzucać każdy kto tylko wymyśli sobie, że będzie robił karierę w internetach i ma podstawowy osprzęt. Wiedza jest generalnie zbędna, bo to przecież kolorowe obrazki toteż wystarczy otworzyć i już się widzi o co chodzi. Także wystarczy parcie na szkło, odpowiednia doza przekonania o własnej medialności i już można robić za recenzenta. :)
-
"Recenzować każdy może
Trochę lepiej lub trochę gorzej
Ale nie o to chodzi
Jak co komu wychodzi… "
-
Z tym sh to nie ma co szaleć, czytam go dużo ale tak jak ktoś napisał to jest "guilty pleasure" i trochę sentyment.
Jednak komiksy o trudach życia mniejszości etnicznych i narodowych i seksualnych to temat tak oklepany we wszystkich mediach że można puścić pawia, żadna awangarda, nisza czy powiew świeżości albo trudny temat.
Zwyczajnie wyeksploatowany do granic możliwości nudny flak.
Następny "powiew świeżości" który zapewne nas czeka to komiksy o wojnie, w przyszłym roku w top 10 magazynu wyborcza zapewne zajmą kilka pozycji.
-
Tym razem ranking najlepszych komiksów 2022 z "Polityki"
https://demianczuk.blog.polityka.pl/2022/12/20/najlepsze-komiksy-2022/
1. Potwory, scenariusz i rysunki: Barry Windsor-Smith, Mucha Comics
2. Samotność komiksiarza, scenariusz i rysunki: Adrian Tomine, Kultura Gniewu
3. Blast. Tom 1, scenariusz i rysunki: Manu Larcenet, Mandioca
4. Wolność albo śmierć, scenariusz i rysunki: Aleksandra Herzyk, Kultura Gniewu
5. Incel, scenariusz i rysunki: Jan Mazur, Kultura Gniewu
6. Zasada Trójek, scenariusz i rysunki: Tomasz Spell, Kultura Gniewu
7. Załoga Promienia, scenariusz i rysunki: Tillie Walden, Kultura Gniewu
8. Hołd dla Ziemi, scenariusz i rysunki: Joe Sacco, Timof Comics
9. Gniew, scenariusz: Santiago García, rysunki: Javier Olivares, Mandioca
10. Rzeźnia numer pięć, czyli krucjata dziecięca, scenariusz: Ryan North, rysunki: Albert Monteys, Story House Egmont
Obszerna lista wartych uwagi albumów, które z różnych względów nie trafiły do rocznego top 10 (ale wszystkie są świetne lub przynajmniej bardzo dobre):
Alcazar (Centrum Architektury)
Alvar Mayor, tom 1. Legendarne miasta (Mandioca)
Bajka na końcu świata, tom 7. Ognie na niebie (Kultura Gniewu)
Beverly (Kultura Gniewu)
Błękit w zieleni (KBOOM)
Button Man. Cyngiel (Studio Lain)
Czarny Młot Odrodzenie, tom 1 (Story House Egmont)
Daphne Byrne (Story House Egmont)
David Bowie w komiksie (Scream Comics)
Dylan Dog. Po drugiej stronie lustra (Tore)
Geneza (Kultura Gniewu)
Heavy Liquid (Non Stop Comics)
Madgermanes (Timof Comics)
Malutki Lisek i Wielki Dzik, tom 8. Trzy słowa (Story House Egmont)
Męska skóra (Kultura Gniewu)
Miki – Szalone przygody (Story House Egmont)
Moje rozstania z Laurą Dean (Kultura Gniewu)
Nocny krzyk (Non Stop Comics)
Pestka (Kultura Gniewu)
Poranek ściętych głów, tom 4-5 (Hanami)
Powrót do Edenu (Kultura Gniewu)
Queenie. Matka chrzestna Harlemu (Non Stop Comics)
Republika czaszki (Lost In Time)
Rorschach (Story House Egmont)
Siedmiu Żołnierzy. Omnibus (Story House Egmont)
Słyszeliście, co zrobił Eddie Gein? (KBOOM)
Stworzyć komiks (Kultura Gniewu)
Usagi Yojimbo, tom 2. Powrót (Story House Egmont)
Witajcie w Nietypowie (Kultura Gniewu)
Ziemia, niebo, kruki (Mandioca)
Najlepsze wznowienia i wydania zbiorcze:
Akira, tom 4-5 (JPF)
Armada, tom 2 i 3 (Story House Egmont)
Batman. Ego i inne opowieści (Story House Egmont)
Batman Knightfall, tom 1-3 (Story House Egmont)
Bezdomne wampiry o zmroku (Kultura Gniewu)
Binio Bill. Wydanie zbiorcze (Kultura Gniewu)
Jeż Jerzy, tom 4 (Kultura Gniewu)
Kajko i Kokosz. Złota kolekcja, tom 3-5 (Story House Egmont)
Niczym aksamitna rękawica odlana z żelaza (Kultura Gniewu)
Retro (Kultura Gniewu)
Samotny wilk i szczenię, tom 1 (Hanami)
Sandman, tom 3-7 (Story House Egmont)
Usagi Yojimbo. Saga, tom 9 (Story House Egmont)
-
Jak zwykle Demiańczuk trzyma poziom, nie ze wszystkim bym się zgodził (subiektywnie boli mnie brak Shankara nawet w szerokiej liście, u mnie będzie bardzo wysoko w topce, również Potwory nie trafiły do mnie aż tak żeby wygrać topkę), ale co do zasady jest to przekrojowe i solidne zestawienie.
-
Dla mnie brakuje komiksu "Ostatnie Spojrzenie", ale on może nie zdążył się załapać.
-
Zresztą i tak większość recenzji dzisiaj wygląda mniej więcej tak: "dobrze się bawiłem/am, kreska miła dla oka". Znalezienie jakiejś głębszej analizy graniczy z cudem.
Przestań czytać recenzje blogerów, a właściwie twory przypominające recenzje. Teksty zawierające sformułowania: komiks świetnie prezentuje się na półce albo: nadaje się do czytania w tramwaju, autobusie, metrze itp., można sobie darować, bo to nie jest recenzja, tylko sztuka wodolejstwa pierwszej klasy. Zresztą, w jaki sposób bloger ma napisać porządny tekst o komiksie, jeśli w dniu otrzymania paczki od wydawcy (plus minus parę godzin, wszystko zależy od kuriera), puszcza w sieci jeden lub nawet dwa teksty z komiksów, które otrzymał przed momentem? Obserwując, jak tuzy pióra prześcigają się w zamieszczaniu wytworów swojej (oby tylko swojej, bo to nigdy nie ma pewności) wyobraźni w internecie, to na myśl przychodzą mi wyścigi w konkurencji "kto pierwszy napisze kupę, ten wygrywa".
Jeśli chcesz, mogę ci podesłać linki do recenzji komiksów z różnej tematyki z głębszymi analizami, a nawet — aby cud zdarzył się podwójnie, głębsze analizy superhero, z którego to ponoć nie sposób nic wybrać do podsumowania rocznego. Nawet coś pisane rymem częstochowskim się znajdzie, tylko to dawno temu było i nieprawda :)
-
Jeśli chcesz, mogę ci podesłać linki do recenzji komiksów z różnej tematyki z głębszymi analizami, a nawet — aby cud zdarzył się podwójnie, głębsze analizy superhero, z którego to ponoć nie sposób nic wybrać do podsumowania rocznego. Nawet coś pisane rymem częstochowskim się znajdzie, tylko to dawno temu było i nieprawda :)
Jasne, podeślij, bardzo chętnie poczytam.
Edit: Zmieniam zdanie, hejtuję Demiańczuka bo nie ma tam nawet na szerokiej liście Toppiego :P
-
Jeśli chcesz, mogę ci podesłać linki do recenzji komiksów z różnej tematyki z głębszymi analizami, a nawet — aby cud zdarzył się podwójnie, głębsze analizy superhero, z którego to ponoć nie sposób nic wybrać do podsumowania rocznego. Nawet coś pisane rymem częstochowskim się znajdzie, tylko to dawno temu było i nieprawda :)
Ja bym chciał dobrze Cię zrozumieć. Na pewno są takie komiksy-rodzynki jak np Vision, który komiksem superhero nie jest, ale geneza postaci to zdecydowane superhero. Z tego co kojarzę, miał wysokie oceny w recenzjach, u czytelników i mnie też się spodobał. Ale niekoniecznie to musiało iść w sukces sprzedażowy.
Natomiast po drugiej stronie barykady, mamy pełno marvel freszowych wysrywów, których naprawdę ze świecą szukać w jakichkolwiek rankingach. Wydawane to jest tylko po to, bo Marvel inaczej nie sprzedałby swoich np klasyków? Bo serio ten poziom od Marvel Now do teraz tak drastycznie spadł, że już nawet przestałem patrzeć co tam jest wydawane. I nie, nie chodzi mi o ocenianie książki po okładce, tylko po prostu pierwsze tomy, albo poprzednicy, tak mnie do tego tematu zrazili, że nie sprawdzam.
Jeśli przez Twoje ręce przeszło jakieś superhero z tego roku (wydane w Polsce), które faktycznie miałoby szansę na topkę to śmiało polecaj, jestem ciekaw co to będą za tytuły.
-
Jeśli przez Twoje ręce przeszło jakieś superhero z tego roku (wydane w Polsce), które faktycznie miałoby szansę na topkę to śmiało polecaj, jestem ciekaw co to będą za tytuły.
Mija już kilka lat od kiedy do komiksów wróciłem, ale widzę że problem powtarza się co roku - na koniec roku wciąż nie przeczytałem albo nawet nie kupiłem wielu komiksów, które koniecznie chcę przeczytać. I na forum też raczej nie znajdziemy kogoś, kto kupił i przeczytał wszystko. W tym roku nadal więc nie czuję się na siłach przygotować własnego top 10.
Faktu to nie zmienia, że nawet wśród tegorocznego sh mogę wskazać tytuły, które się zdecydowanie wybijają. Nie wszystko jest słabe i tylko wyjątkowo najwyżej dobre. Z rzeczy, które już czytałem w pamięć zapada z pewnością Spider-Man. Niebieski, wznowiony w tym roku przez Muchę. Wciąż ceniony Morrison w tym roku doczekał się Niewidzialnych i Siedmiu Żołnierzy. Lektura przede mną, ale znakomicie rokują Rorschach i Liga Sprawiedliwości. Najwięksi superbohaterowie na świecie.
-
Hugonie, chciałoby Ci się rozwinąć poniższą myśl?
"Na pewno są takie komiksy-rodzynki jak np Vision, który komiksem superhero nie jest, ale geneza postaci to zdecydowane superhero".
-
Hugonie, chciałoby Ci się rozwinąć poniższą myśl?
"Na pewno są takie komiksy-rodzynki jak np Vision, który komiksem superhero nie jest, ale geneza postaci to zdecydowane superhero".
No chodziło mi o to, że Vision to superbohater - członek zespołu Avengers. Ale komiks "Vision" z serii Marvel Now nie dotyczy jego losów jako superbohatera, nie to jest tematem tego komiksu. Tak lepiej?
Plus *Hugolu jak już
-
Ok Hugolu, dziękuję za odpowiedź. Tylko mam spore wątpliwości co do Twojego "wydobycia" tego tytułu z zasobów superbohaterskiej konwencji. Choćby dlatego, że wśród tego typu produkcji jest masa opowieści "nie dotyczących losów superbohatera jako superbohatera" co nie sprawia, że przestają one przynależeć do superbohaterskiej konwencji. Zresztą z tego co pamiętam także ta realizacja zawiera sceny i wątki z miejsca kojarzące się z tzw. typowym superhero - np. rozbudowana sekwencja konfrontacyjna. Co w takim razie miałoby wskazywać, że "Vision" faktycznie zalicza się do tych hipotetycznych "rodzynków", które "komiksami superhero nie są, ale geneza postaci to zdecydowanie superhero"?
-
Ok Hugolu, dziękuję za odpowiedź. Tylko mam spore wątpliwości co do Twojego "wydobycia" tego tytułu z zasobów superbohaterskiej konwencji. Choćby dlatego, że wśród tego typu produkcji jest masa opowieści "nie dotyczących losów superbohatera jako superbohatera" co nie sprawia, że przestają one przynależeć do superbohaterskiej konwencji. Zresztą z tego co pamiętam także ta realizacja zawiera sceny i wątki z miejsca kojarzące się z tzw. typowym superhero - np. rozbudowana sekwencja konfrontacyjna. Co w takim razie miałoby wskazywać, że "Vision" faktycznie zalicza się do tych hipotetycznych "rodzynków", które "komiksami superhero nie są, ale geneza postaci to zdecydowanie superhero"?
Na tle gatunku superhero ja traktuję ten komiks jako rodzynek, przynajmniej jeśli skupimy się na głównych produktach czy to Marvela, czy DC. W ramach linii wydawniczej w jakiej się ukazał, według sztampy: run, run, run, crossover/event i dalej to samo; uznaje to za coś oryginalnego. Zamiast do typowej akcji zaliczyłbym go jako dramat psychologiczny. I do tego, na plus, niski próg wejścia dla osób nie znających Marvela.
-
Tylko sęk w tym, że, jak to ująłeś, dramaty psychologiczne, od dobrych kilku dekad są użytkowane w ramach superbohaterskich staży (by wspomnieć chociażby obszerne etapy rozwojowe dwóch pierwszych serii o Daredevilu, drugiej z Green Arrow czy trzeciej z Green Lanternem). Nigdy nie było to powodem by wydzielać takie opowieści jak "The Road Back" czy "The Black Arrow Saga" z konwencji superbohaterskiej tylko dlatego, że ich protagoniści borykają się w nich z odmiennymi dylematami niż w wyobrażeniach osób przejawów tej konwencji nie znających, bądź też zorientowanych w niej w najlepszym razie powierzchownie. Mało tego, niejedną z tych fabuł również można byłoby przyswajać sobie bez przesadnej znajomości szerszego kontekstu. Nie są to zatem powody do czynienia ich tym czym one nie są. Może w takim razie zechciałbyś wskazać rzeczywiste argumenty czyniące "Visiona" realizacją "niesuperbohaterską"? Dopytuje się nieprzypadkowo, bo wbrew pozorom ma to sporo wspólnego z tematem tego wątku.
-
No nie wiem zbytnio czy jest tutaj nad czym gdybać?
Mogę się mylić ale vision to jest superbohaterski komiks który świadczy o tym że komiksy sh mogą być ciekawe i wciągające, pokazujący że można z tego gatunku wyciągnąć coś więcej niż koleiny mega event który zmienia wszystko a tak na poważnie to nie zmienia nic.
-
(...)
I na forum też raczej nie znajdziemy kogoś, kto kupił i przeczytał wszystko.
(...)
Ale kilka osób z forum na pewno aspiruje do powyższego , wystarczy popatrzeć na zdjęcia zakupów.
:)
W związku z tym lista z naszego forum jest/będzie zdecydowanie najlepszym przekrojem przez ogólnie dobre tegoroczne tytuły, niezależnie od tego czy to będą frankofony, komiks zaangażowany społecznie czy inne SH.
-
Dziwi że w rankingu komiks roku nie ma jakiegoś Kajka i kokosza, Thorgala czy jakiegoś komiksu z segmentu dziecięcego ;)
-
Tylko sęk w tym, że, jak to ująłeś, dramaty psychologiczne, od dobrych kilku dekad są użytkowane w ramach superbohaterskich staży (by wspomnieć chociażby obszerne etapy rozwojowe dwóch pierwszych serii o Daredevilu, drugiej z Green Arrow czy trzeciej z Green Lanternem). Nigdy nie było to powodem by wydzielać takie opowieści jak "The Road Back" czy "The Black Arrow Saga" z konwencji superbohaterskiej tylko dlatego, że ich protagoniści borykają się w nich z odmiennymi dylematami niż w wyobrażeniach osób przejawów tej konwencji nie znających, bądź też zorientowanych w niej w najlepszym razie powierzchownie. Mało tego, niejedną z tych fabuł również można byłoby przyswajać sobie bez przesadnej znajomości szerszego kontekstu. Nie są to zatem powody do czynienia ich tym czym one nie są. Może w takim razie zechciałbyś wskazać rzeczywiste argumenty czyniące "Visiona" realizacją "niesuperbohaterską"? Dopytuje się nieprzypadkowo, bo wbrew pozorom ma to sporo wspólnego z tematem tego wątku.
Jeżeli do tej pory Cię nie przkeonałem, to już Cię nie przekonam.
W Visionie jak dobrze pamiętam celem nie była "walka ze złem" jak to jest zawsze w Daredevilu czy Batmanie, nawet jeśli bohater przechodził przez problemy egzystencjalne. W tym tytule, o który pytasz, problemem było jednak jak androidy odnajdą się w szarej, ludzkiej rzeczywistości. Dlatego moim zdaniem to nie jest komiks superhero, chyba że sam fakty wstępowania postaci pochodzących ze świata Marvela z automatu klasyfikuje je w ten sposób.
-
W Visionie jak dobrze pamiętam celem nie była "walka ze złem" jak to jest zawsze w Daredevilu czy Batmanie, nawet jeśli bohater przechodził przez problemy egzystencjalne. W tym tytule, o który pytasz, problemem było jednak jak androidy odnajdą się w szarej, ludzkiej rzeczywistości. Dlatego moim zdaniem to nie jest komiks superhero, chyba że sam fakty wstępowania postaci pochodzących ze świata Marvela z automatu klasyfikuje je w ten sposób.
Znaczy się np. Weapon X to też nie jest superhero?
-
Znaczy się np. Weapon X to też nie jest superhero?
To teraz będziemy analizować ile % superhero jest w danym tytule?
Chyba w Weapon X tej naparzanki bylo znacznie więcej.
-
Całkiem niedawno była na forum podobna rozmowa, z której wynikało, że komiks superhero to taki komiks o architekturze komiksów z lat 60-80-tych i który ma zabronione ewoluować.
-
To tak jeszcze dodam, że zdefiniowanie konwencji superbohaterskiej jako podejmującej tematykę "walki ze złem" zdecydowanie zubaża szerokie spektrum podejmowanej w niej problematyki. Nie tylko dlatego, że zarówno Daredevilowi jak i Batmanowi zdarzały się również innego typu wyzwania (ten drugi kiedyś nawet zaśpiewał; choć fakt, że odbyło się to w animowanym serialu). Pozwolę sobie tylko przywołać (pozostając przy tym w nastrojowości rychle nadciągających Świąt Bożego Narodzenia) 462 epizod serii "Adventures of Superman" zamieszczony w polskiej edycji "Supermana" sprzed równo 31 lat. Teoretycznie w jakimś sensie jej tytułowy bohater zmaga się ze złem tego świata, w którym nie wszyscy odnajdują "Nowy dom na Święta". Próżno jednak wypatrywać w tej odsłonie serii zmagań z agentami Intergangu czy parademonami. A jednak nadal jest to komiks superbohaterski. Podobnych przykładów jest zresztą setki...
(https://comicvine.gamespot.com/a/uploads/scale_large/11112/111120209/5934427-aos%20%23462%20final.jpg)
Przechodząc jednak do sedna (przy czym nie bierz tego do siebie Hugolu, bo to część szerszego zjawiska) zaryzykuję twierdzenie w myśl którego twórcy rankingów (czy może raczej "rankingów") takich jak ten podlinkowany w poście inicjującym niniejszy temat postrzegają komiks superbohaterski właśnie według zawężonych, nieprawdziwych i tym samym dezinformujących kryteriów. Do tego w dwójnasób, bo tym samym wprowadzają oni w błąd nie tylko czytelników, ale także siebie samych. Osobiście nad tym nie boleję, bo skala ich oddziaływania jest raczej nikła i kto ma dotrzeć do wartościowych produkcji komiksowych to zapewne i tak da sobie bez ich bezcennych wskazówek radę. Natomiast trochę mnie zaskakuje, że lata lecą, a tym niuniusiom ze zwykłej ludzkiej ciekawości nie chce się sprawdzić czegoś innego niż jeszcze jeden, boleśnie przewidywalny "reportaż" o depresji przybyłych z Sahelu beneficjentach świadczeń socjalnych Republiki Francuskiej. Ich strata (tzw. żurnalistów, nie beneficjentów). Proponuję jednak nie podążać tą drogą, bo szkoda czasu na ignorancje.
-
Nawimar podaje bardzo słuszne argumenty.
Sh to przecież nie tylko event i walki z wrogami z obcych planet a to że komiksów sh pokazujących coś więcej niż te dwa czynniki jest jak na lekarstwo to świadczy o tym że jest naprawdę trudno wyciagnac z tej konwencji coś więcej albo o talencie twórców komiksów sh, czy może raczej braku tego talentu.
A co się tyczy co niektórych rankingów komiksowych mam wrażenie że ich twórcy nie czytają zbyt wielu komiksów,przeczytają może kilka tytułów które uchodzą w internecie że tak powiem za "oryginalne" czy też może "wybitne" albo te od kolegi z jakiegoś wydawnictwa.
-
Mija już kilka lat od kiedy do komiksów wróciłem, ale widzę że problem powtarza się co roku - na koniec roku wciąż nie przeczytałem albo nawet nie kupiłem wielu komiksów, które koniecznie chcę przeczytać. I na forum też raczej nie znajdziemy kogoś, kto kupił i przeczytał wszystko.
Z rzeczy, które już czytałem w pamięć zapada z pewnością Spider-Man. Niebieski, wznowiony w tym roku przez Muchę. Wciąż ceniony Morrison w tym roku doczekał się Niewidzialnych i Siedmiu Żołnierzy. Lektura przede mną, ale znakomicie rokują Rorschach i Liga Sprawiedliwości. Najwięksi superbohaterowie na świecie.
Ej - ja swoje 10 pozycji miesięcznie kupuję i je czytam w 90%. Znaczy w obrębie superhero ale ten dział mnie głównie interesuje. Spider-Man Niebieski ma jedno jedynie słuszne wydanie i tego się trzymajmy. ;) Największych Superbohaterów to sobie przeczytam/obejrzę jak się dorobię.
Dobrze, że Demiańczuk chociaż do wyróżnień wrzucił Knightfalla, bo to mu się należy. Jeszcze nie przeczytałem Czarodziejów i ich dziejów tom 2 i tego Mikiego. Na razie u mnie Kraina Pradawnych pozostaje najlepsza.
-
A co się tyczy co niektórych rankingów komiksowych mam wrażenie że ich twórcy nie czytają zbyt wielu komiksów, przeczytają może kilka tytułów które uchodzą w internecie że tak powiem za "oryginalne" czy też może "wybitne" albo te od kolegi z jakiegoś wydawnictwa.
Nie, zwyczajnie osoby nie czytające superhero (gdyż większość to jakby nie patrzeć tasiemce) nie zachwyci się mądrym komiksem o Batmanie, gdyż nie będzie miała punktu odniesienia. Nie wytworzą więzi empatycznej z bohaterem, tak jak człowiek zaczytany w jego przygodach od lat. Dla nich to będzie bohater z jakąś nieznaną im przeszłością i dawnym bagażem doświadczeń. Zastają świat z regułami wykreowanymi dawno temu. Inaczej jest w komiksach standalone - tam czytelnicy startują z od zera z całym światem, wiedząc dobrze, że wszystkie decyzje w opowieści są konsekwencją 'tu i teraz'. Stąd bardziej spodobają im się Strażnicy, niż powiedzmy Vision. W przypadku działa Moore'a, wszystko co potrzebujemy wiedzieć, dowiadujemy się z komiksu. W przypadku Visiona, bez znajomości jego wcześniejszych przygód, wyczujemy schizofreniczny klimat komiksu i ułożymy w głowie sobie kilka pytań o granice człowieczeństwa ale zupełnie nie ogarniemy większości pomysłów Kinga na świeże podejście do postaci Visiona, gdyż korzenie fabularne mimo wszystko leżą we 'wcześniejszych przygodach'.
-
@misiokles zrobisz jakąś "topkę" Twoich ulubionych zinów/niezalu? Chętnie bym przeczytał jakieś zbiorcze polecenia, żeby uzupełnić do Złotych Kurczaków to co mnie ominęło.
-
W sumie mogę, ale... kupka wstydu po MFKiG jeszcze spora i dużo czeka na przeczytanie.
-
Cześć, oto moje podsumowanie 2022.
Kupiłem w sumie 84 komiksy, z czego 47 wydanych w 2022 r.
Z tych 47. wydanych w br. przeczytałem 22.
Przedstawiam Wam pełną listę tych 22 pozycji uporządkowanych w ten sposób, że zaczynam od komiksu, który najbardziej mi się podobał, a kończę na tym, który najmniej:
Toppi. Kolekcja. Tom 2: Ameryka Północna
Toppi. Kolekcja. Tom 1: Zaczarowany świat.
Button Man (Cyngiel)
Blue Note. Ostatnie dni prohibicji
7 żywotów Krogulca.
Locke & Key: Złoty wiek.
Silver Surfer - 1.
Punisher. Marvel Knights - Tom 2.
Punisher. Marvel Knights - Tom 3.
Chłopaki - Droga Becky.
Gideon Falls Omnibus.
Contrapaso. Dzieci innych.
Solo – Legatus
Duam.
Armada - Wydanie zbiorcze tom 2.
Armada - Wydanie zbiorcze tom 3.
Republika Czaszki.
Posiadłość - 2.
Ultimate Spider-Man - wyd. zbiorcze tom 10.
Sara
Droga miecza - 3 - Pożar umysłu.
Amazing Spider-Man Epic Collection - 4 - Kosmiczne przygody.
Największe pozytywne zaskoczenie – Blue Note. Nie spodziewałem się niczego specjalnego, a komiks wyjątkowo mi się spodobał.
Największe rozczarowanie – Sara (Niby Ennis, a jednak dla mnie komiks jak dla mnie zupełnie nijaki, całkowicie przeciętny) i Droga miecza – cała seria (spodziewałem się czegośtakiego jak Okko, a dostałem totalny przerost formy nad treścią. Dla mnie ta seria była tak słaba, że wyłącznie Epic Spidera był w stanie ją przebić w negatywnym rankingu – ale to jedyny komiks, którego nie byłem w stanie dokończyć).
W celu dopełnienia obrazu wymienię jeszcze komiksy wydane w 22, które kupiłem, ale jeszcze nie przeczytałem: Świat Dryftu - 3 - Opowieść o wiedźmie, Niezwykła podróż – 7, Wika i chwała Pana, Abe Sapien – 2, Donżon - 3, Donżon - 4.Undertaker - 6 – Salvaje, Ekho. Lustrzany świat – 9, Hernán Cortés i podbój Meksyku, Maska Fudo, Punisher Epic Collection – 1, Cartland - Tom 3, Trolle z Troy – 6, Shankar – 2, Potwory, Batman Noir. Black & White. Pięść demona, Dzieci kapitana Granta, Blast – 1, Toppi. Kolekcja. Tom 3, Lucyfer - Wydanie zbiorcze tom 3, Na wschód od zachodu: Apokalipsa - Rok pierwszy, Alvar Mayor – 1, Ocean miłości, Ostatnie spojrzenie, Dni piasku.
-
Możesz napisać co takiego odrzuciło Cię od tego Spidera?
-
Jasne. Poziom tych historii. Act of vengeance jest tak dziecinne, że kaczor donald to przy tym niemalże głęboka, wielopoziomowa powieść. Owszem, znalazłem w całym tomie tego spidera kilka zeszytów, które w moim odbiorze nie były aż tak fatalne, tylko po prostu słabe albo przeciętne, ale dla mnie to nie poprawia sytuacji. Spidera kupuje teraz głównie z sentymentu do TM Semic. Przez ostatnie 30lat mój gust się trochę zmienił, ale nadal lubię wrócić do SH z lat 90, niemniej ten tom mnie tak wymęczył, że szczerze żałuję jego zakupu. Jeśli będę kupował kolejne tomy to chyba tylko dla swojego syna (choć i tak ma już lektury na długie lata).
-
Najlepsze zostawię na Top Listę, jeszcze nie przeczytane wszystkie komiksy jakie zakupiłem ale pewne podsumowanie już można zrobić. W 2022 roku kupiłem 28 komiksów od 11 wydawnictw. Z zagranicznych, omnibus "The Question" oraz Toppi Collected: vol 7 Sharaz-De.
Wydawnictwa: 12 komiksów od Egmontu, 3 od Scream Comics i 3 od Hanami, po 2 komiksy od Timofa, Ongrysa. Po jednym od Studia Lain, Tore, Lost In Time, DC Comics, Elemental, Archaia.
Zdecydowanie więcej kupowałem książek i to widać zarówno po tych danych jak i liście nie przeczytanych jaką robiłem kilka tygodni temu zawierającej 68 tytułów. Kilka już zeszło z listy ale jednak komiksy aktualnie nieco w cieniu.
Najgorsze tytuły... Od czasu kupna pierwszych tomów Deadpoola z Marvel Now, raczej nie żałuję swoich zakupów ponieważ staram się ich dokonywać niezwykle rozważnie. Rozczarowujący był na pewno ostatni tom "Drogi Miecza", mini-seria broni się jedynie rysunkami, fabuła mizerna i sztampowa.
Średniaki: "Durango tom 18: Zakładnik", "Batman: Grób Batmana", Epiki Spider-Man, Green Lantern Morrisona: Ultrawojna.
Prognozy na przyszły rok? Pewnie podobnie co w tym. Skoro Egmont to większość koszyka, a z zapowiedzi styczniowych tylko Carl Barks Kaczogród, z lutowych może, może Epik Spider-Mana, to zwiastuje skromne zakupy.
-
Komiksy po amerykańsku
https://www.facebook.com/KomiksyPoAmerykansku
podsumowuje najlepsze serie z 2022 roku:
10. GCPD: The Blue Wall (John Ridley, Stefano Raffaele)
9. Moon Knight (Jed MacKay, Alessandro Cappuccio)
8. Nightwing (Tom Taylor, Bruno Redondo)
7. Action Comics (Philip Kennedy Johnson, Riccardo Federici)
6. Batman/Superman: World’s Finest (Mark Waid, Dan Mora)
5. Immortal X-Men + Eternals + A.X.E: Judgment Day (Kieron Gillen, Lucas Werneck, Esad Ribic, Valerio Schiti)
4. Defenders: Beyond (Al Ewing, Javier Rodriguez)
3. Swamp Thing (Ram V, Mike Perkins)
2. X-Men: Red (Al Ewing, Stefano Caselli)
1. Punisher (Jason Aaron, Jesus Saiz)
-
Niebinarne i kłirowe podsumowanie:
https://krytykapolityczna.pl/kultura/czytaj-dalej/12-komiksow-2022-roku-podsumowanie/ (https://krytykapolityczna.pl/kultura/czytaj-dalej/12-komiksow-2022-roku-podsumowanie/)
-
8/12 Kultura Gniewu :)
Mam 4 z tych 8 z KG i 1 z 4 z pozostałych. Czyli 5/12.
-
8/12 Kultura Gniewu :)
Mam 4 z tych 8 z KG i 1 z 4 z pozostałych. Czyli 5/12.
Ja mam łącznie 7, pewnie jestem bardziej kłirowy.
-
Tak, lista samych słabych komiksów, bo "niebinarnych" i "kłirowych". Przecież wiadomo, że najlepszy komiks roku to prawilny epic Punishera. Nie dostrzegają tego tylko postpezetpeerowskie elyty.
-
Niebinarne i kłirowe podsumowanie:
Chciałem napisać, że trochę poleciałeś z tym nagłówkiem, ale wtedy przeczytałem to w tekście o Załodze promienia:
Dodatkowy plus za pozbawiony jakiegokolwiek wyjaśnienia zupełny brak cisheterycznych facetów w świecie przedstawionym. Biorąc pod uwagę, jaką rolę odgrywa tradycyjnie testosteron zarówno w SF, jak i w high school dramach, jego brak jest prawdziwym błogosławieństwem.
Nawet nie ma co komentować.
Aczkolwiek dowiedziałem się z tej listy o Co mówi pantera, który może być ciekawy i przypomniała mi o Wilkach Mizielińskich, że muszę wreszcie kupić.
A poza tym Charlie Chan, Incel i Zasada Trójek to świetnie pozycje (Tunele i Powrót do Edenu czekają u mnie na przeczytanie). Choć boję się już tutaj przeczytać ich opisy, bo jeszcze wyjdzie, że źle je odczytywałem ;)
Swoją drogą Załogę promienia, mimo że wiem iż nie jestem "targetem" i zarzekałem się, że nie kupię to dziś odebrałem z Paczkomatu. Za 40 zł przy okazji innych zakupów używek, żal było nie wziąć ;)
-
Chciałem napisać, że trochę poleciałeś z tym nagłówkiem, ale wtedy przeczytałem to w tekście o Załodze promienia
No właśnie mój komentarz się odnosił do nagłówka tekstu:
W mijającym roku kłirowość i różnorodność stały się mainstreamem, kobiety i niebinarne twórczynie komiksów urosły w siłę, a do tego chyba żaden prasowy artykuł o powieściach graficznych nie zaczął się od zdania „Komiks to nie tylko proste rysunkowe opowiastki dla dzieci”.
Więc to nie ja uważam ten ranking za takowy, tylko autorzy rankingu tak go pozycjonują w pierwszym zdaniu.
-
Dobra moja wina, bo ominąłem nagłówek :) żeby zobaczyć co tam dalej na liście jest :)
Choć dla mnie jest on bezsensowny patrząc na listę. Mazur czy Roca to niebinarni twórcy? A w Wilkach to pewnie sami homo/niebinarni bohaterowie :) Już o Incelu nie wspominając.
-
Nawet za 40zł żal Załogi Promienia. Ale może Ci podejdzie.
-
No generalnie to są raczej dobre rzeczy w tym rankingu, choć mimo wszystko smutne jest, że sporo ludzi z komiksowa wygląda jakby się zamykała na inne rzeczy niż KG. Z drugiej strony dobrze dla KG oczywiście, które świetnym wydawnictwem jest. Charlie Chan byłby u mnie w topce, gdyby nie to, że wyszedł w 2021 i był w mojej topce za tamten rok. Zasada Trójek będzie u mnie z dużym prawdopodobieństwem. Incel mnie rozczarował, zbyt powierzchowny i stereotypowy mi się wydaje. Załoga Promienia ma coś w sobie, widzę tam sporo rzeczy, których nie lubię, ale jednocześnie zżyłem się z postaciami i byłem dość zaangażowany w lekturę. Tylko to kaleczenie języka boli za każdym razem. Samotność komiksiarza, Powrót do Edenu i Laura Dean czekają na półce póki co.
-
Dodatkowy plus za pozbawiony jakiegokolwiek wyjaśnienia zupełny brak cisheterycznych facetów w świecie przedstawionym. Biorąc pod uwagę, jaką rolę odgrywa tradycyjnie testosteron zarówno w SF, jak i w high school dramach, jego brak jest prawdziwym błogosławieństwem.
-
podsumowanie na moim ulubionym kanale na youtube - czyli CoJaPacze
nawet otrzymałem osobiste podziękowania:)
-
No generalnie to są raczej dobre rzeczy w tym rankingu, choć mimo wszystko smutne jest, że sporo ludzi z komiksowa wygląda jakby się zamykała na inne rzeczy niż KG.
Mnie smuci, że jest sporo ludzi z komiksowa, która wygląda jakby się zamykała na inne rzeczy niż SH, czy polskie starocie :-)
A listę KP przygotowywały osoby spoza komiksowa.
-
CoJaPacze - dla mnie najlepszy kanał komiksowy na YT - obiektywny, elokwentny, jak zawodowy dziennikarz mimo to na luzie. Uwielbiam jego odcinki, tylko szkoda, że tak rzadko coś nagrywa, czasami to już o nim zapominam.
-
Mnie smuci, że jest sporo ludzi z komiksowa, która wygląda jakby się zamykała na inne rzeczy niż SH, czy polskie starocie :-)
A listę KP przygotowywały osoby spoza komiksowa.
To też mnie smuci, każde aprioryczne ograniczanie się mnie smuci. A to sformułowanie "z komiksowa" to mój błąd, chciałem to inaczej napisać, miałem na myśli osoby spoza ścisłego komiksowa, nie wiem dlaczego w końcu tak to wyszło :P
-
Dla mnie w poprzednim roku największym zaskoczeniem było uświadomienie sobie jak dużą popularność wśród młodych ma manga, dotychczas przeze mnie uważana za coś bardzo niszowego, która jak dotąd mnie zbytnio nie interesowała, chociaż anime lubię.
Mieszkam w małej miejscowości i okazało się, że w bibliotece zainteresowanie mangami jest większe niż pozostałymi komiksami, co powoduje, że przy uzupełnianiu zbiorów komiksy zaczynają przegrywać z mangami których jest coraz więcej. Powstał nawet klub mangi i anime, w którym uczestniczy kilkadziesiąt osób głównie młodzieży. W pobliskim większym mieście funkcjonuje sklep z samymi mangami natomiast nie ma sklepu stricte komiksowego. Dla mnie to trochę szok :o
-
To w sumie też jest dobry przykład zamykania się w bańkach. Tak na oko, to większość odbiorców mangi nie próbuje nawet innych komiksów i na odwrót (sam fakt, że w bardzo wielu miejscach jest rozgraniczenie komiks - manga, tak jakby manga nie była komiksem). I takich przykładów jest masa, są ludzie czytający tylko superhero, tacy nie czytający superhero w ogóle, tacy czytający tylko polski komiks do lat 90. i tacy, którzy po nim jadą i tylko nowy polski komiks ich interesuje. Ja tego nie mogę i nigdy nie mogłem zrozumieć, szlag by mnie trafił gdybym miał się tak ograniczać. Wiadomo, że większość ma jakieś preferencje i projektuje je potem na całe obszary, ale preferencja nie musi oznaczać totalnego zamknięcia w bańce.
-
Dla mnie w poprzednim roku największym zaskoczeniem było uświadomienie sobie jak dużą popularność wśród młodych ma manga, dotychczas przeze mnie uważana za coś bardzo niszowego, która jak dotąd mnie zbytnio nie interesowała, chociaż anime lubię.
Popularność mangi w Polsce zjada popularność SH na śniadanie.
Pierwszy tom jednej z popularniejszych mangowych serii na polskim rynku sprzedał się w... 70 000 egzemplarzy.
-
Eeee bez takich. Mòwiąc za siebie powiem, że nie zamykam się na mangę. Po prostu tak się moje życie potoczyło, że wychowały mnie kaczki i superhero. I to właśnie w te komiksy inwestuje na pierwszym miejscu. Niektòre mangi bym może nawet poczytał ale mam swoją pierwszą kupe wstydu. Poza tym mam pracę, chodzę do kina, seriale oglądam gram w gry, itd. Mi na mangi brakuje już i czasu i pieniędzy.
Ale to nie znaczy że hejtuje i się zamykam. Po prostu stoję obok i się nią nie interesuje. Każdy ma swoje preferencje.
-
Ja tego nie mogę i nigdy nie mogłem zrozumieć, szlag by mnie trafił gdybym miał się tak ograniczać. Wiadomo, że większość ma jakieś preferencje i projektuje je potem na całe obszary, ale preferencja nie musi oznaczać totalnego zamknięcia w bańce.
A ja uważam, że zamykanie się w bańkach (w różnych tematach) jest dość naturalne dla większości ludzi. I nie chodzi tylko o komiksy, czy szerzej kulturę, ale wiele innych aspektów życia. Ludzie funkcjonują w bańkach informacyjnych, w mniejszych lub większych skupiskach osób, które są do nich jakoś podobne itd. Partnerów też w większości szuka się podobnego do siebie (np. z racji wykształcenia, światopoglądu, jakiegoś zaplecza intelektualnego, może też materialnego). Pewnie można by się posilić o wyjaśnianie tego sposobu, w jaki ludzie się organizowali w przeszłości - żyli w grupach, ktoś wykluczony miał mniejsze szanse na przeżycie, a sąsiednia grupa chciała nam ukraść, to co mamy i zająć wodopój (ale to taka dygresja wymyślona na poczekaniu;)).
Wyjście poza swoją bańkę wymaga wysiłku, rozpoznania tematu. Nie każdemu się chce, nie każdy ma czas. Część próbowała i nie pykło, więc wróciła do swojej bajki.
Ja sam funkcjonuję w wielu bańkach (komiksowej, książkowej, filmowej, politycznej, społecznej, religijnej, sportowej i pewnie paru innych, których sobie jeszcze nie uświadomiłem). W niektórych tematach staram się rozszerzać bańkę (z różnym skutkiem), a w innych nikt mnie nie zmusi do czegoś (np. polskiej piłki ligowej).
Nie mówię, że tak jest dobrze, ale wg mnie to jest naturalne ludzkie podejście do wielu tematów i nie ma się co na ludzi zżymać, że nie funkcjonują, tak jak nam się wydaje, że powinni.
Chwała tym, którzy mają otwarty umysł i interesują się wszystkim.
-
Tak, pewnie tak to działa. Ja tak po prostu nie umiem (choć chcąc nie chcąc, też pewnie w jakichś bańkach funkcjonuję, nawet jeśli ich nie zauważam). Po prostu jak czytam więcej na przykład komiksów autorskich to mam chęć, dajmy na to, na superhero. W ogóle jak czytam więcej komiksów jako takich to mam chęć na książkę albo film. I na odwrót, jak za dużo książek z rzędu przeczytam to muszę posłuchać więcej muzyki dla równowagi. Jak za dużo fabuł pochłaniam, to muszę to zrównoważyć jakimś dokumentem albo reportażem. Poglądy polityczne / filozoficzne etc. mam już w tym wieku dość mocno sprecyzowane, ale przy prawie każdym większym wydarzeniu czytam opinie ludzi z drastycznie różnych stron barykady, choćby tylko po to żeby zbić ich argumenty i umocnić swoje przekonanie. Ale też czasami wyciągam z nich coś merytorycznego i potrafię swoją opinię skorygować. I nie robię tego celowo, żeby się nie zamykać, tylko jest to dla mnie naturalne. Wysiłkiem by dla mnie było, gdybym nagle miał tego nie robić.
-
Pierwszy tom jednej z popularniejszych mangowych serii na polskim rynku sprzedał się w... 70 000 egzemplarzy.
A to mnie zaciekawiłeś, jaka to seria?
Osobiście czytam superhero (głównie starsze), kaczki, mangi (przygoda/horrory/sci-fi), plus od czasu do czasu różne amerykańskie horrory i klasykę frankofonów komediowych (Asteriks, Tintin, Lucky Luke, Smerfy). Na przestrzeni lat próbowałam z "poważnymi" frankofonami, np. Largo Winch, Wieże Bois-Maury, Mroczna otchłań - sposób prowadzenia fabuły i narracja/dialogi mi jakoś nie podchodzą. I raczej już nie będę próbować, ale zgadzam się, że zawsze warto właśnie spróbować. Jak podejdzie, to super, a jak nie, to też nie ma co na siłę się zmuszać. Życie jest na to za krótkie.
Zwłaszcza że zgadzam się z ukaszm84 co do tego, że po fazie komiksowej przychodzi faza filmowa, muzyczna czy reportażowa i tak na zmianę.
Większość osób ma kilka hobby i raczej za mało wolnego czasu na to, zeby w nich wszystkich eksperymentować dla zasady. Już same zaległości w naszych "bańkach" to dużo.
Ale oczywiście każdy jest inny i ma inne podejście. Dla mnie i bańkowanie, i eksperymentowanie są równie normalne i ok. Co kto lubi.
-
W ogóle jak czytam więcej komiksów jako takich to mam chęć na książkę albo film. I na odwrót, jak za dużo książek z rzędu przeczytam to muszę posłuchać więcej muzyki dla równowagi. Jak za dużo fabuł pochłaniam, to muszę to zrównoważyć jakimś dokumentem albo reportażem.
Ale to akurat wcale nie oznacza, że nie jesteś pozamykany w bańkach. Każdy pewnie co jakiś czas zmienia przedmiot hobby gdy coś go znuży. Ale jeżeli przeskakuje się z komiksów na książki to może to oznaczać tylko tyle, że zmienia się jedną bańkę na drugą. Chyba, że tutaj zadeklarujesz, że czytasz SH, mangę, frankofony, komiksy autorskie i ileś tam jeszcze gatunków komiksu a jak masz dość historii obrazkowych to zaczynasz pochłaniać kryminały, horrory, książki historyczne, ekonomiczne, fantastykę i te poświęcone psychologii. A z muzyki jednego dnia słuchasz metalu, drugiego popu, trzeciego disco polo a na koniec cyklu podchodzisz do opery.
Pytanie tylko brzmi kto ma czas na takie zakresy. Już nie wspominając o tym, że jeżeli ktoś interesuje się wszystkim to śmiem twierdzić, że tak naprawdę nie interesuje się niczym.
Czas tzw. "człowieka Renesansu" przeminął i każdy podlega jakimś ograniczeniom, bo nie da się ogarnąć wszystkiego. Także w kontekście hobby. Trzeba wybierać. Nie widzę w tym nic złego/niewłaściwego. Jeżeli ktoś ma wewnętrzną potrzebę zgłębienia tematu od "A" do "Z" i poświęca się czemuś bez reszty to też ma do tego prawo i zamiast terminu "bańka" używałbym raczej określenia "specjalizacja".
P.S. Poza tym nie wspomniałeś o puzzlach i klockach Lego. :P Otwórz się i na te radości. ;)
-
Chyba, że tutaj zadeklarujesz, że czytasz SH, mangę, frankofony, komiksy autorskie i ileś tam jeszcze gatunków komiksu a jak masz dość historii obrazkowych to zaczynasz pochłaniać kryminały, horrory, książki historyczne, ekonomiczne, fantastykę i te poświęcone psychologii. A z muzyki jednego dnia słuchasz metalu, drugiego popu, trzeciego disco polo a na koniec cyklu podchodzisz do opery.
Wszystkie te gatunki komiksów czytam, tak samo jak wszystkie te rodzaje książek (ostatnie moje lektury książkowe to Pratchett, King, Nabokov i Kapuściński). Generalnie w ogóle nie podchodzę do tego tak, że czytam jakiś konkretny gatunek, raczej chcę przeczytać dobry komiks / książkę. Ja nie mówię o totalnym skakaniu z kwiatka na kwiatek w tym kontekście, czyli jednego dnia uczę się fizyki kwantowej a drugiego muzyki sakralnej (choć i tacy ludzie pewnie są), bo tu faktycznie nie ogarniesz dobrze ani jednego, ani drugiego. Co innego specjalizacja w ramach nauki / pracy, a co innego w ramach kultury. W tym pierwszym jest to moim zdaniem dobre, w drugim złe. Zresztą mało kto ogląda tylko filmy fantastyczne albo tylko animowane, whatever. Prawie każdy czasem obejrzy komedię, czasem dokument, czasem sensację, czasem horror itd. I w każdym z nich czasem obejrzy film amerykański, czasem polski, czasem europejski z innego kraju niż Polska, generalnie nie zauważyłem żeby ktoś zwracał uwagę na kraj pochodzenia filmu czy nawet gatunek aż tak bardzo. A w komiksach dużo bardziej to zauważam.
PS. Puzzle ostatnio układałem jakiś rok temu, LEGO jakieś 2 lata temu, jestem otwarty ;)
-
Dodam że zgadzam się w sumie z obiema opiniami powyżej, bo w obrębie moich baniek/specjalizacji dotyczących medium też lubię dużo różnych gatunków. Ale też mam zdecydowanie swoje ulubione (horror w komiksie/książce/filmie, klasyczna w muzyce) i to po nie będę głównie sięgać. Jednak czasem coś mnie bierze i skaczę z kwiatka na kwiatek. Czyli jak dla mnie oboje macie rację ;)
-
@ukaszm84
No i jak sam widzisz, wszystko jest subiektywne. Zarówno "zamykanie się w bańce" jak i "totalne skakanie z kwiatka na kwiatek".
Oba te terminy są skrajnościami.
Każdy ma swój zakres zainteresowań i się tego trzyma. Jeżeli ma ochotę/możliwość poszerzenia zakresu to brawo. Ale jeżeli ktoś ma sprecyzowane gusta i pewne rzeczy go nie interesują to nie zamykajmy człowieka w terminologicznej bańce pt "zamykanie się w bańce".
-
Ale jeżeli ktoś ma sprecyzowane gusta i pewne rzeczy go nie interesują to nie zamykajmy człowieka w terminologicznej bańce pt "zamykanie się w bańce".
Zamiast bańką można to nazwać szerokością horyzontów. Nikt nie ma ich nieskończonych, ale niektórzy mają węższe, inni szersze, to zdecydowanie nie jest zero-jedynkowe, tylko się stopniuje. Ja szerokie horyzonty u ludzi bardzo cenię, ale oczywiście nie zamierzam nikogo za brak takowych potępiać ani obrażać. Ale swoją pozytywną opinię o szerokich horyzontach skrzętnie będę wyrażał. Bo w ramach przykładu tej drugiej, węższej skrajności, miałem kiedyś znajomą w pracy, która na wesołość współpracowników, kiedy się okazało, że nie wie kto napisał Pana Tadeusza zareagowała "przecież nie muszę się na wszystkim znać". Kultura to nie tylko rozrywka, ale też pewne kody kulturowe, za pomocą których porozumiewamy się między sobą i ja po prostu nie rozumiem celowego pozbawiania się tego na własne życzenie. Ale "nie rozumiem" nie jest równe "potępiam".
-
Tak odnośnie tych list od magazynów literackich to w tym roku akurat nic dziwnego, że KG zdecydowanie w nich wygrywa. Nie wspominając nawet o ich skutecznej polityce wysyłania egzemplarzy recenzenckich. Wiadomo, że te magazyny skupiają się na pewnym typie lektur, co wynika z profilu ich odbiorców, ale i zwykłych preferencji czytelniczych. Jeśli ktoś woli kino Lava Diaza, to nie musi przebijać się przez MCU, żeby odkryć, że niezbyt mu te filmy podchodzą. A z punktu widzenia czytelnika, który woli komiks alternatywny, to w tym roku taki Egmont ma niewiele do zaoferowania. Znam to ze swojego przykładu, bo kupiłem dokładnie 3 komiksy od niego – na dodatek chodzi o wznowienie ("Persepolis") i 2 tomy serii ("Niewidzialni"), kupione trochę z ciekawości o co tyle zamieszania. Egmont poszedł w mainstream i komiks dla młodego czytelnika (co akurat jest godne pochwały) i nie muszę przebijać się przez jego ofertę, żeby dojść wniosku, że praktycznie nic tam dla mnie nie ma. Z Muchą jest podobnie. Ok, wydała "Potwory", ale to także komiks, który spotyka się z krytyką. Z kolei sam komiks alternatywny nie miał aż tak dobrego roku w Polsce. Scream akurat mógłby się znaleźć w takich zestawieniach ze swoimi "Mrocznymi miastami", ale nie powiedziałbym, żeby jego brak był zaskakujący. Po pierwsze, jest to wydawnictwo dość hermetyczne, bez większego potencjału na opuszczenie ściśle komiksowej bańki ze względu na swoje ceny. A po drugie takie perełki mogą zwyczajnie umknąć w tonie badziewia, które wydają. Timof z kolei miał, jak na siebie, wyjątkowo słabą ofertę w tym roku, choć znalazłoby się kilka tytułów, które za rzadko pojawiają się na tego rodzaju topkach, między innymi nowe tomy "Donżonu" czy "Andy". Ale ogólnie patrząc, to w minionym roku interesowało mnie bardzo mało pozycji od Timofa. Mandioca miała kilka ciekawszych publikacji, ale nie są to komiksy tak dobre jak wymieniony przez krytykę polityczną Charlie Chan. Zaznaczam, że po jednym tomie "Blast" pozostaje dla mnie rozczarowaniem, "Gniew" postrzegam jako co najwyżej niezły. A KG w tym roku okazała się, jak dla mnie, bezkonkurencyjna. Jeśli miałbym mieć jakiś zarzut do tej "kłirowej" listy, to byłby on prędzej taki, że brakuje mi niektórych publikacji KG, między innymi "Beverly", mojego komiksu roku, czy "Ostatniego spojrzenia". Na szczęście są "Tunele", mój numer 2 ;) W każdym razie chodzi mi o to, że KG miała najmocniejszą ofertę w tym segmencie rynku, naprawdę był to wyjątkowo dobry dla niej okres. Taka Centrala mogłaby być dla niej konkurencją na tym polu (właściwie każdy ostatnio wydany przez nich tytuł jest godny uwagi), ale mam wrażenie, że ludzie z niej wielu rzeczy po prostu nie ogarniają i jej tytuły przepadają na rynku.
-
Złote Boostery 2022 od DCmaniaka
Scenarzysta: Tom Taylor (Nightwing, Superman: Son of Kal-El, DCeased: War of the Undead Gods, Dark Knights of Steel)
Rysownik: Bruno Redondo
Bohater: Nightwing
Złoczyńca: Mongul (Action Comics, Philip Kennedy Johnson)
Drużyna: Task Force Z (Rosenberg)
Seria regularna: Nightwing (Taylor, Redondo)
Mini seria: Human Target (Tom King)
Zakończona seria: The Swamp Thing Season Two (Ram V)
Nowa seria: Batman/Superman: World's Finest (Mark Waid)
Pojedynczy zeszyt: The Flash Annual #1 (Adams)
Historia: Warworld Saga (Action Comics, Philip Kennedy Johnson)
Wydanie zbiorcze / powieść graficzna: Arkham City: Order of the World (Watters)
Komiks wydany po polsku: Siedmiu Żołnierzy (Grant Morrison)
Serial: Sandman
Film: The Batman
http://dcmaniak.blogspot.com/2023/01/zote-boostery-best-of-dc-comics-2022.html (http://dcmaniak.blogspot.com/2023/01/zote-boostery-best-of-dc-comics-2022.html)
-
Tym razem swój ranking (TOP 12) za 2022 rok wrzucił Artur z IG perspektywa.komiksowa, który prowadzi też audycję Gramy Niezależnie w Radiu Ostrowiec, gdzie często mówi o komiksach
https://www.instagram.com/p/Cm9eQUVNSU9/
(https://i.imgur.com/ZXLLs41.jpg)
1. Przy dźwiękach Fado
2. Powrót do Edenu
3. Blast
4. Dni piasku
5. Ocean miłości
6. Surwiło
7. Singiel
8. Węgiel i krzem
9. Ostatnie spojrzenie
10. Kolekcja Toppi
11. Andy. Życie i czasy Andy'ego Warhola
12. Gniew
_______________________________________________________
TOP 10 wrzucił Jarek z kanału Lubię Komiksy:
1. 47 strun część 1
2. Maska Fudo
3. Andy. Życie i czasy Andy'ego Warhola
4. Męska skóra
5. Wody Morteluny księga 1
6. Lady Spitfire
7. Blade Runner 2029
8. Gniew
9. Dni piasku
10. Siedmiu Żołnierzy
_______________________________________________________
Najlepsze komiksy 2022 roku wymienił też Marcin na blogu Kamień z serca
https://kamienzserca.pl/najlepsze-komiksy-roku-2022/
16 pozycji w kolejności alfabetycznej bez wartościowania:
Andy. Życie i czasy Andy'ego Warhola
Blast
Brüsel - Mroczne Miasta
Button Man
Joker/Harley - Zabójczy umysł
Locke & Key: Złoty wiek
Następnym razem wszystko będzie jak trzeba
Ostatnie spojrzenie
Powrót do Edenu
Przy dźwiękach fado
Rzeźnia numer pięć
Samotność komiksiarza
Słyszeliście, co zrobił Eddie Gein?
Wolność albo śmierć
Zasada Trójek
Życie i wczasy. 2012-2017
-
Na stronie allegro pojawiła się topka najlepszych komiksów z 2022. Nie jest to zestawienie sprzedaży, ale subiektywny wybór redakcji allegro przygotowany przez Krzysztofa Lewandowskiego:
1. "Strażnicy. Rorschach" Egmont Polska
2. "Batman Biały Rycerz przedstawia Harley Queen" (Egmont)
3. "Słyszeliście, co zrobił Eddie Gein?" (Wydawnictwo KBOOM)
4. "Mały astronauta" (Wydawnictwo Lost In Time)
5. "Potwory" (Mucha Comics)
6. "Contrapaso. Dzieci innych" (Lost In Time)
7. "Toppi. Kolekcja" Tomy 1–3 (Lost In Time)
8. "Punisher. Marvel Knights" Tom 2 (Egmont)
9. "Zasada Trójek" (Kultura Gniewu)
https://allegro.pl/artykul/najlepsze-komiksy-wydane-w-polsce-w-2022-roku-k1Bbzw8obuP
-
No i wreszcie jakieś wyważone podsumowanie, zbierające komiksy o różnej tematyce.
-
Premiery książkowe wrzuciły swoją trzynastkę:
https://premieryksiazkowe.pl/redaktor-kuba-poleca-jakie-komiksy-wydane-w-2022-roku-warto-przeczytac/
1. Silver Surfer
2. Binio Bill
3. Węgiel i krzem
4. Maska Fudo
5. Hołd dla ziemi
6. Niczym aksamitna rękawica odlana z żelaza
7. Seria RIP
8. Buffalo Runner
9. Joker/Harley – Zabójczy umysł
10. Heavy Liquid
11. Powrót do Edenu
12. Republika Czaszki
13. Pieśń o Renarcie. Tom 1 – mistrz forteli
-
Zapraszam w czwartek na podsumowanie roku w Domu Literatury w Łodzi https://facebook.com/events/s/podsumowanie-2022-roku-w-komik/1227606041256344/
-
Zastanawia mnie brak w tych podsumowaniach Małego Astronauty. Najlepsze co przeczytałem w minionym roku.
Edit: Post muaddiba mi umknął 😅
Shame on me. Choć i tak za rzadko się pojawia.
-
Podsumowanie roku Kadr Ci w Oko:
Najlepsze z Polski: Malarz, Wilki, Rege, Wolność albo śmierć
Najlepsze nie z Polski: Dni piasku, Piękna, Departament Prawdy, Potwory, Stworzyć komiks, Samotny wilk i szczenię
Najlepsze niezależne: Beletrystyka humorzasta, Przewodnik po grach RPG, Hush Shiver & Black Hounds, Dwa gwoździe, Klops, Tłuczone ziemniaki
Najlepsze okładki: Bazgrolle totalne, Azyl, Zeszyty Komiksowe, Warchlaki, W głowie Sherlocka Holmesa
Najlepsze na ekranie: The Batman
Najlepsze nie wydane w Polsce: Do a PowerBomb, Step by Bloody Step
-
Paradoks wrzucił swoje podsumowanie 2022 roku
https://paradoks.net.pl/read/44425-komiksowe-podsumowanie-2022-roku
1. Potwory
2. 7 żywotów Krogulca
3. Powrót do Edenu
4. Blast tom 1
5. Silver Surfer tom 1
6. Samotność komiksiarza
7. Ziemia, niebo, kruki
8. Contrapaso
9. Green Lantern: Wojna z Korpusem Sinestro
10. Rapsodia węgierska
11. Samotny Wilk i Szczenię tom 1
12. Męska skóra
13. Gniew
14. Dni piasku
15. ex aequo: X-Statix tom 1, Andy. Opowieść faktograficzna, Piękna i Liga Sprawiedliwości: Najwięksi superbohaterowie na świecie
-
Topki bloga Comixxy.com (w linku rozwinięcie list i dalsze miejsca):
https://comixxy.com/2023/01/10/top-10-bloga-comixxy-za-rok-2022/?fbclid=IwAR0vH3fIvI2aKT6uY09qL_jjGfXAghxc7XhB9d-YPzun8mD-Ovgcy1jB22A (https://comixxy.com/2023/01/10/top-10-bloga-comixxy-za-rok-2022/?fbclid=IwAR0vH3fIvI2aKT6uY09qL_jjGfXAghxc7XhB9d-YPzun8mD-Ovgcy1jB22A)
Komiksy zagraniczne:
1. Stworzyć komiks
2. Poranek ściętych głów
3. Ostatnie spojrzenie
Komiksy polskie:
1. Zasada Trójek
2. Wydział 7
3. Wolność albo śmierć
Komiksy niezależne:
1. Beletrystyka humorzasta
2. Malarz
3. Śpij słodko, aniołku
Komiksy dla dzieci:
1. Jedynaczka
2. Drużyna Przyjaciół
3. Wrzaskun
Najlepsze okładki:
1. Dwa gwoździe t. 3
2. Malarz
3. Jedynaczka
Najlepsze ekranizacje:
1. Peacemaker
2. Doctor Strange: W Multiwersum Obłędu
3. Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu
-
Komiksowe podsumowanie roku wg. badloopus
https://badloopus.pl/najlepsze-komiksy-2022-roku-albumy-i-serie-premierowe/
-
I to jest bardzo fajne zestawienie :) Choć oczywiście mógłbym polemizować z niektórymi pozycjami, ale i tak bardzo spoko.
-
Podsumowanie sprzedaży w Wielkiej Brytanii w 2022 r.:
(https://i.postimg.cc/hvZDXbCK/gb.jpg)
Smutne, że w krainie co dała nam 2000AD i masę genialnych twórców króluje manga, pierwsze miejsce w ogóle do przemilczenia. Gaiman pewnie się złapał do top10 tylko z powodu ekranizacji Sandmana.
-
Heartstopper rządzi
-
pierwsze miejsce w ogóle do przemilczenia.
Czytałeś Heartstoppera? Jakby co to nie konfrontacyjne pytanie, ciekawy jestem, sam nie czytałem.
-
Nie no, szkoda mi czasu na takie rzeczy. Kiedyś przy okazji konkursu kadrowego przejrzałem trochę przykładowych plansz i mi wystarczy :)
-
Czytałeś Heartstoppera? Jakby co to nie konfrontacyjne pytanie, ciekawy jestem, sam nie czytałem.
Przeczytałam kiedyś jakieś przykładowe strony z ciekawości nad tym fenomenem, i o mamo, jakie to przesłodzone było, plus miałko narysowane. No ale najwidoczniej jest zapotrzebowanie na taką ilość cukru w cukrze. To, albo strategia marketingowa była wybitna.
-
Heartstopper rządzi
Jak wiadomo kto rządzi, to jest jak jest. Tak jest w realu, tak jest też w Komiksowie.
-
Smutne, że w krainie co dała nam 2000AD i masę genialnych twórców króluje manga, pierwsze miejsce w ogóle do przemilczenia. Gaiman pewnie się złapał do top10 tylko z powodu ekranizacji Sandmana.
Powody pewnie jak zwykle różne ale myślę, że w dobie globalizacji, poczucie przynależności i więzi daje wielu ludziom satysfakcję większą niż wcześniej. Plus, egzotyka. Zagrać w "WoW"-a, Fifę czy Fortnite z ludźmi z Azji, Ameryk i innych kontynentów, korzystać z popkultury takiej jak Manga czy filmy MCU/DCU, zrozumiałej nie tylko dla rówieśników z otoczenia ale i osób z dalekich krajów, a potem mieć podstawy do nawiązywania kontaktu, to nęcąca perspektywa.
https://moderngentlemen.net/comic-book-industry-statistics/ (https://moderngentlemen.net/comic-book-industry-statistics/)
Dane sprzed paru lat ale popularność mangi jest ogromna i chyba nie do podważenia, póki co.
Nie mówiąc oczywiście o tym, że zarówno manga jak i anime oferują również sporo świetnych historii, by podać jako przykład "Samurai Champloo", "Cowboy Bepop", produkcje studia Ghibli, takie mangi jak "GTO", "Poranek Ściętych Głów", "Ikigami", "Chłopaki z XX Wieku", "Bosonogi Gen" i inne.
-
Komiksowe podsumowanie roku wg. badloopus
https://badloopus.pl/najlepsze-komiksy-2022-roku-albumy-i-serie-premierowe/
W końcu jakiś ranking dla ludzi ;)
Co do mangi to jak kiedyś u mnie były proporcje 20 (manga) do 80 (inne komiksy), tak teraz już jest 50 do 50 albo i nawet mang trochę więcej kupuje niż rzeczy z reszty świata. W sumie tylko w mandze niektóre historie potrafią mnie jeszcze zaskoczyć.
-
Smutne, że w krainie co dała nam 2000AD i masę genialnych twórców króluje manga, pierwsze miejsce w ogóle do przemilczenia. Gaiman pewnie się złapał do top10 tylko z powodu ekranizacji Sandmana.
Ale co jest w tym smutnego? To samo jest w USA, Francji, Polsce.
-
Ale co jest w tym smutnego? To samo jest w USA, Francji, Polsce.
Starzy zawsze narzekają że młodzi lubią inne rzeczy niż oni ;)
-
Ale Holcman tez stary.
-
Ale Holcman tez stary.
Bardzo stary.
-
Ciekawe czy przed śmiercią zdąży wydać Jimmy’ego Corrigana🤔.
-
Ale co jest w tym smutnego? To samo jest w USA, Francji, Polsce.
Smutne z kilku powodów:
- mając swoich świetnych twórców (w tym światowe gwiazdy) kupują głównie zagraniczniaków,
- gorsza rzecz wypiera lepsze - można mnie nazwać "komiksowym rasistą" ale uważam mangę za coś gorszego niż komiks europejski czy nawet amerykański (pod każdym względem - rysunkowym, scenariuszowym, formy wydania). Większość (przynajmniej tego co u nas wychodzi) to jakieś, a'la telenowelowe, tasiemce.
- lista top10 a brak ani jednego europejskiego (kontynentalnego) twórcy.
-
Tam na drugim miejscu jest Berserk. Że to niby scenariuszowo, graficznie i formą odstaje od zachodu?
-
Smutne z kilku powodów:
- mając swoich świetnych twórców (w tym światowe gwiazdy) kupują głównie zagraniczniaków,
- gorsza rzecz wypiera lepsze - można mnie nazwać "komiksowym rasistą" ale uważam mangę za coś gorszego niż komiks europejski czy nawet amerykański (pod każdym względem - rysunkowym, scenariuszowym, formy wydania). Większość (przynajmniej tego co u nas wychodzi) to jakieś, a'la telenowelowe, tasiemce.
- lista top10 a brak ani jednego europejskiego (kontynentalnego) twórcy.
Z rasizmem to nic wspólnego nie ma, bo się nie odnosi do rasy. Ale jest generalizowaniem, moim zdaniem nie mającym obiektywnych podstaw (bo subiektywnie wiadomo, każdemu jego porno). Ani mainstreamowa manga nie jest gorsza od mainstreamu amerykańskiego (superhero powiedzmy) czy europejskiego ("generyczne frankofony" dla uproszczenia). Ani tym bardziej manga autorska nie jest słabsza od autorskiego komiksu z innych krajów.
-
- gorsza rzecz wypiera lepsze - można mnie nazwać "komiksowym rasistą" ale uważam mangę za coś gorszego niż komiks europejski czy nawet amerykański (pod każdym względem - rysunkowym, scenariuszowym, formy wydania).
Mnie też można nazwać „komiksowym rasistą”, bo jak czytam takie opinie to mi się nóż w kieszeni otwiera :-)
-
@ukaszm84
No dla mnie jest słabsza, chociażby przez to, że w europejskim/amerykańskim komiksie nawet mainstreamowym masz tysiąc różnych stylów graficznych, formatów wydania (pion, poziom, małe, wielkie). A japońce jak się uparli na wielkie oczy, głupie miny, praktycznie brak koloru itd. to już wszyscy się tego trzymają. Jedynie zaszaleją tak, że jeden będzie rysował bliżej cartoonu, drugi bliżej stylu realistycznego.
Tym bardziej mnie to dziwi, że w branży growej japońskie produkcje też odstają od średniej rynku, ale są bardzo zróżnicowane, a komiksiarze tamtejsi jakby żyli pod jakimś kloszem.
-
Ciekawe czy w ogóle można postawić znak równości między sprzedażą w UK, a zainteresowaniem brytoli. Każdy mój Berserk Deluxe zamawiany w 2022 na Amazonie przychodził ze sklepu w UK.
-
@ukaszm84
No dla mnie jest słabsza, chociażby przez to, że w europejskim/amerykańskim komiksie nawet mainstreamowym masz tysiąc różnych stylów graficznych, formatów wydania (pion, poziom, małe, wielkie). A japońce jak się uparli na wielkie oczy, głupie miny, praktycznie brak koloru itd. to już wszyscy się tego trzymają. Jedynie zaszaleją tak, że jeden będzie rysował bliżej cartoonu, drugi bliżej stylu realistycznego.
Tym bardziej mnie to dziwi, że w branży growej japońskie produkcje też odstają od średniej rynku, ale są bardzo zróżnicowane, a komiksiarze tamtejsi jakby żyli pod jakimś kloszem.
Stary, sam Tezuka operował większą liczbą różnorodnych styli niż kilkudziesięciu komiksiarzy zachodnich razem wziętych.
-
Mnie też można nazwać „komiksowym rasistą”, bo jak czytam takie opinie to mi się nóż w kieszeni otwiera :-)
Tak mnie ukształtowała oferta KG, że liczy się tylko komiks europejski i niezależny amerykański :P
Z określeniem o nożu w kieszeni bym uważał, bo pewnie poseł już to obierał jako groźbę ;)
-
Stary, sam Tezuka operował większą liczbą różnorodnych styli niż kilkudziesięciu komiksiarzy zachodnich razem wziętych.
Że niby raz oczy postaci trochę mniejsze a raz większe? i już jest 30 styli ;)
Tezuką to mi nie zaimponujesz. Czytałem Do Adolfów 1 tom, niby poważna historia, a tam co parę stron jakieś głupie miny, wyskoki pod sufit itd. Nie ważne czy to rzecz o piłce, czy jakieś fantasty czy komiks wojenny stałe elementy stylu są obowiązkowe. Nie ważne jak głupie.
-
Też nie lubię stylu mangowego. Zawsze jak mi się jakiś komiks podoba, kupuję go i czytam, np. Opowieść panny młodej czy Saga winlandzka, to żałuję, że kurde akurat to musi być manga z tymi oczami i minami, które przywodzą mi na myśl Czarodziejkę z księżyca, Super Pig, Pokemony i inne kreskówki z młodości. Dużo tych komiksów jest poważna, ale jest trywializowana przez japońskie głupotki np. te ich głupie miny. Np. w pierwszym tomie Sagi winlandzkiej dostałem poważną historię o wikingach, ale oczywiście były wstawki jak z anime Kapitan Tsubasa, że bohater biegnie i skacze jak super kangur. Japończycy lubią sobie dodać te swoje głupotki do komiksu. Taki jest ich urok.
-
W OPM przecież nie ma żadnych dziwnych min.
W sumie nie wiem czy powinienem się na ten temat wypowiadać bo ja mam znowu w drugą stronę i jakbym układał listę 10 najlepszych komiksów przeczytanych w życiu, to pewnie większość to byłaby manga, ale może po prostu Leyek za mało poznałeś z tego gatunku? Czytałeś Odległą dzielnicę, Muzykę Marie, Dziennik z zaginięcia, Opus, Eden, Akirę, Ikigami, Życie Yoshihiro Tatsumi, O psie który strzegł gwiazd, Poison City, Devilmana albo najlepszy komiks dla dzieciaków pod słońcem czyli Yotsubę? Każda z tych mang operuje zupełnie innym stylem graficznym i sposobem opowiadania historii i w większości nie ma nawet grama tak znienawidzonych przez niektórych dziwnych min.
-
Poza tym te "dziwne miny" i "wielkie oczy" to zwyczajnie jakiś tam kod graficzny mający coś przedstawiać / symbolizować - dźwięki, emocje itd., w inny sposób niż na zachodzie. Mnie to cieszy, że nie wszystko jeszcze zostało zamerykanizowane i ujednolicone w ten sam sposób. Przecież to wszystko jest umowne. W zachodnim kręgu kulturowym też są elementy komiksowe wspólne dla komiksów dobry i słabych, poważnych i humorystycznych. My nie jesteśmy do japońskich środków wyrazu przyzwyczajeni, bo inaczej się to u nas rozwinęło. Ale wyobraźmy sobie taką sytuację - w japońskich komiksach są dymki, we wszystkich komiksach. Na zachodzie za to dymki zostały tylko w komiksach dla dzieci, a w "poważnych" komiksach jest coś innego, nie wiem, po prostu tekst wypisany obok postaci, bez oddzielenia od tła. Też można by wtedy powiedzieć, że "Japońce wszędzie wciskają te dziecinne dymki, nawet w poważnych komiksach dla dorosłych".
-
Poza tym te "dziwne miny" i "wielkie oczy" to zwyczajnie jakiś tam kod graficzny mający coś przedstawiać / symbolizować - dźwięki, emocje itd., w inny sposób niż na zachodzie. Mnie to cieszy, że nie wszystko jeszcze zostało zamerykanizowane i ujednolicone w ten sam sposób.
Ale właśnie w mangach ujednolicenie jest takie, że aż bije po oczach. Jak pisałem wcześniej czy komiks poważny czy nie to wszędzie te "ekspresyjne" miny, pozy itd + wielkie oczy (to to chyba jest jakaś ich fobia).
W zachodnim kręgu kulturowym też są elementy komiksowe wspólne dla komiksów dobry i słabych, poważnych i humorystycznych.
Niby jakie, które występują we wszystkich komiksach zachodnich, a nie występują w mangach?
Ale wyobraźmy sobie taką sytuację - w japońskich komiksach są dymki, we wszystkich komiksach. Na zachodzie za to dymki zostały tylko w komiksach dla dzieci, a w "poważnych" komiksach jest coś innego, nie wiem, po prostu tekst wypisany obok postaci, bez oddzielenia od tła. Też można by wtedy powiedzieć, że "Japońce wszędzie wciskają te dziecinne dymki, nawet w poważnych komiksach dla dorosłych".
Haha nawet nie ma co komentować. Najpierw piszesz, że są inne elementy komiksowe a potem zamiast je wymienić wymyślasz jakiś przykład z kosmosu.
Jak coś to w komiksie zachodnim widziałem pozycje różnorodne formalnie - bez ramek, z podpisami zamiast dymków, nieme. 90% mang (nie ważne czy autorskich czy rozrywkowych) wygląda jak robione od sztancy.
PS. Zaryzykuję stwierdzenie, że w 4 tomie Donżona jest większa różnorodność stylów graficznych niż w całej mandze wydanej u nas w 2022 (a wszystkie 4 tomy Donżona co wyszły to większa różnorodność niż w całej mandze w ogóle) :)
-
Wracając do tematu (nie przyznaję Ci, Leyek, racji, ale jestem już zmęczony po całym tygodniu, temat na pewno wróci w przyszłości, bo wracał już wielokrotnie :P):
https://freshmag.pl/magazyn/czytelnia/10-najlepszych-komiksow-z-2022-roku (https://freshmag.pl/magazyn/czytelnia/10-najlepszych-komiksow-z-2022-roku)
-
Ale właśnie w mangach ujednolicenie jest takie, że aż bije po oczach. Jak pisałem wcześniej czy komiks poważny czy nie to wszędzie te "ekspresyjne" miny, pozy itd + wielkie oczy (to to chyba jest jakaś ich fobia) […] a wszystkie 4 tomy Donżona co wyszły to większa różnorodność niż w całej mandze w ogóle :)
Ech, no właśnie nie, i nawet mam o tym notkę :P
http://turucorp.blogspot.com/2016/10/prawiewszystko-co-powinniscie-wiedziec.html
-
@turu
Plansze z tej notatki co wrzuciłeś świetne niektóre. I takie rzeczy bym czytał. Ale takich nie dostajemy. Pewnie i na japońskim rynku za dużo czegoś takiego nie ma. Czyli wyjątki potwierdzające regułę :)
Czytałeś Odległą dzielnicę, Muzykę Marie, Dziennik z zaginięcia, Opus, Eden, Akirę, Ikigami, Życie Yoshihiro Tatsumi, O psie który strzegł gwiazd, Poison City, Devilmana albo najlepszy komiks dla dzieciaków pod słońcem czyli Yotsubę? Każda z tych mang operuje zupełnie innym stylem graficznym i sposobem opowiadania historii i w większości nie ma nawet grama tak znienawidzonych przez niektórych dziwnych min.
Mam kilka z tych pozycji na półkach. Na Akirę czekam aż będę miał całość z czytaniem, reszta zawsze jakoś przegrywa z innymi rzeczami. Ale z tym różnym stylem graficznym to bym nie przesadzał. Porównałem z 5 tytułów plansze i to jest praktycznie to samo. Jedynie Muzyka Marie się wybija na duży plus (dzięki za ten tytuł, zamawiam przy najbliższym zamówieniu z Gildii).
(https://www.ganriki.org/media/2014/opus-01.jpg)
(https://imageio.forbes.com/blogs-images/olliebarder/files/2017/05/otomo_interview_akira_manga.jpg?height=1038&width=711&fit=bounds)
(https://gameplay.pl/galeria/ilustracja/276_382787146.jpg)
(https://gameplay.pl/galeria/ilustracja/276_394541433.jpg)
I Muzyka Marie:
(https://koszzksiazkami.pl/wp-content/uploads/2016/09/Konkurs-Muzyka-Marie-2.jpg)
-
To tak samo jak z rapem, który wypiera "dobrą muzykę" ;)
Na moje szczęście, mangę lubię bardziej niż rap.
-
@turu
Plansze z tej notatki co wrzuciłeś świetne niektóre. I takie rzeczy bym czytał. Ale takich nie dostajemy. Pewnie i na japońskim rynku za dużo czegoś takiego nie ma. Czyli wyjątki potwierdzające regułę :)
Trochę tego tam jest, bo to sytuacja podobna do rynku amerykańskiego (tylko zamiast „kalesoniarzy” są „wielkie oczy” ;) ). Faktycznie, prawie nic z tego do nas nie dociera, chociaż wydawcy mają pewne rozeznanie w japońskiej alternatywie, ale problemem jest spodziewana sprzedaż, znacznie niższa niż przy komercyjnych mangach, a koszty nabycia licencji i wymagania licencyjne są często porównywalne a nawet wyższe. :(
-
@turu
Plansze z tej notatki co wrzuciłeś świetne niektóre. I takie rzeczy bym czytał. Ale takich nie dostajemy. Pewnie i na japońskim rynku za dużo czegoś takiego nie ma. Czyli wyjątki potwierdzające regułę :)
Po angielsku wychodzi dużo mang z Garo, polecam bardzo! W zeszłym roku np ukazało się bardzo udane Talk to my back, a chociażby taka Red colored elegy jest utrzymana w europejskim stylu, z nawiązaniami do francuskiej nowej fali. Powiem nawet, że na zachodnich europejskich rynkach publikowanych jest dużo pozycji autorów wywodzących się z Garo. Kolekcja dzieł Yoshiharu Tsuge wychodzi we Francji i Niemczech (i oczywiście w Stanach). U nas hanami zatroszczyło się o ten rodzaj mangi – mamy jeszcze Dwie poduszki czy Dynię z majonezem. Dostaliśmy jeszcze Tatsumiego od KG i wydawnictwa komiksowego. Ale po pierwsze ponoć bardzo słabo schodzą, a ponadto trudno o nowe tego rodzaju publikacje ze względu na dziwne licencje. Sam kupowałbym po polsku wszystkie mangi z Garo jak leci, ale muszę zadowolić się wydaniami angielskimi. Do tego mamy takie braki jak komiksy genialnego Yuichiego Yokoyamy.
-
Gdyby manga nie była specyficzna, nie zyskiwałaby takiej popularności i nie miała zadeklarowanych fanów. To właśnie jej ogólna charakterystyka przyciąga, choć osobiście nie za bardzo wiem, dlaczego tak się dzieje.
Kiedyś byłem w posiadaniu przeglądowej pozycji o mandze (chyba z wydawnictwa Tashen) i pamiętam, że prezentowano tam rozmaite style graficzne i rozwiązania formalne, ale generalnie znakomita większość zamieszczonych prac miała ogólnie pojęty mangowy sznyt.
-
Komiksowe podsumowanie roku wg. badloopus
https://badloopus.pl/najlepsze-komiksy-2022-roku-albumy-i-serie-premierowe/
A tu druga część - serie kontynuowane: https://badloopus.pl/najlepsze-komiksy-2022-roku-serie-kontynuowane/ i samo dobro Donżon, Mroczne miasta, Miasto wyrzutków, Dylan Dog itd.
-
Ale właśnie w mangach ujednolicenie jest takie, że aż bije po oczach. Jak pisałem wcześniej czy komiks poważny czy nie to wszędzie te "ekspresyjne" miny, pozy itd + wielkie oczy (to to chyba jest jakaś ich fobia).
Niby jakie, które występują we wszystkich komiksach zachodnich, a nie występują w mangach?
Haha nawet nie ma co komentować. Najpierw piszesz, że są inne elementy komiksowe a potem zamiast je wymienić wymyślasz jakiś przykład z kosmosu.
Jak coś to w komiksie zachodnim widziałem pozycje różnorodne formalnie - bez ramek, z podpisami zamiast dymków, nieme. 90% mang (nie ważne czy autorskich czy rozrywkowych) wygląda jak robione od sztancy.
PS. Zaryzykuję stwierdzenie, że w 4 tomie Donżona jest większa różnorodność stylów graficznych niż w całej mandze wydanej u nas w 2022 (a wszystkie 4 tomy Donżona co wyszły to większa różnorodność niż w całej mandze w ogóle) :)
Leyku nie masz racji w sprawie mang - ulegasz zludzeniu oferty zachodniej, tu faktycznie biora i wydaja zeby pasowalo do wzorca - natomiast japonski komiks jest naprawde bardzo roznorodny, takze w samym glownym nurcie - mozna sobie np zobaczyc co jest w top 10 co tydzien ;)
-
@studio_lain w takim razie musicie coś wydać, żeby odczarować postrzeganie komiksu japońskiego u nas ;) Już jakieś ciekawe plansze kiedyś wrzucałeś ;)
-
Gdyby Lain wydało:
(https://www.atomcomics.pl/environment/cache/images/0_0_productGfx_209605/a3576d65ddc086339bc3ce6b019cc472.jpg)
to brałbym jak mój sąsiad pieniądze z UE na Johna Deere'a. :D
-
żeby odczarować postrzeganie komiksu japońskiego u nas ;)
Raczej u Ciebie i nieokreślonej mniejszości komiksiarzy. Brak logiki w osądzie, że miejsce urodzenia wpływa na umysł twórcy. Tu i tam znajdziesz dobre i kiepskie rzeczy.
-
nieokreślonej mniejszości komiksiarzy.
Chyba większości. Pewnie dorzuciłeś do ogóły tylko tych co czytają tylko i wyłącznie mangowe tasiemce. Co jest jak dla mnie sporą nadinterpretacją, bo ja nie nazwę komiksiarzem, kogoś kto nie zna (przynajmniej większości i nawet tylko z nazwisk) Eisnera, Kirby'ego, Sfara, Andreasa, Morrisona, A. Moore'a, Prosiaka, Gawronkiewicza itd. można by wymieniać.
Brak logiki w osądzie, że miejsce urodzenia wpływa na umysł twórcy. Tu i tam znajdziesz dobre i kiepskie rzeczy.
To już chyba nie do mnie. Ja pisałem jedynie, że manga to rysunki na jedno kopyto.
-
Nazwij to stylizacją. Każdy superbohater ma też majty na spodniach i buty z odwróconymi cholewkami. Znaczną część komiksów europejskich stanowi para przeciwstawnych postaci z powiększonymi głowami. Po samym rozmiarze rozróżnisz znaczną część komiksów zarówno europejskich, amerykańskich i japońskich.
Zerknij do tematu nowych nabytków komiksowych i policz ile osób tam wstawia same mangi lub same komiksy. Mniejszość, tak to wygląda.
Nie znam Kirbiego, kojarzę że ma na imię Jack, nie mam pojęcia co stworzył, pewnie superhero. Nie wspomnę o Gawronkiewiczu. Zupełnie nie mam pojęcia o tym twórcy. Nie jestem komiksiarzem? Mam ich tysiąc na półce i czytam powiedzmy album 48/64str dziennie. Umownie bo przeważnie to integrale na 2-3 dni.
Zbyt rozszerzasz własne doświadczenia komiksowe na innych.
-
Nazwij to stylizacją. Każdy superbohater ma też majty na spodniach i buty z odwróconymi cholewkami. Znaczną część komiksów europejskich stanowi para przeciwstawnych postaci z powiększonymi głowami. Po samym rozmiarze rozróżnisz znaczną część komiksów zarówno europejskich, amerykańskich i japońskich.
Nawet nie komentuję, bo głupota na głupocie. Ja odnośnie mangi generalizuje (i mam tego świadomość), ale Twoje przykłady to same rzeczy nieprawdziwe. Ja o wielkich oczach Ty o formacie ;) Gdzie to mangi co mam są w 2 formatach na krzyż a z europejskich komiksów nie idzie sensownie ustawić półki :)
Zerknij do tematu nowych nabytków komiksowych i policz ile osób tam wstawia same mangi lub same komiksy. Mniejszość, tak to wygląda.
Ci co kupują same mangi nie odwiedzają i w 99% nie znają naszego forum. Pewnie nawet nie znają w znacznej części Gildii, alejikomiksu, taniejksiazki, KKK itd. Mają mangastory, kotoristory, Empik i jakieś swoje bastiony w necie i na FB. Więc bardzo, bardzo słaby przykład, bo u nas wrzucają fotki komiksiarze :)
-
Nawet nie komentuję, bo głupota na głupocie. Ja odnośnie mangi generalizuje (i mam tego świadomość), ale Twoje przykłady to same rzeczy nieprawdziwe. Ja o wielkich oczach Ty o formacie ;) Gdzie to mangi co mam są w 2 formatach na krzyż a z europejskich komiksów nie idzie sensownie ustawić półki :)
Ty o dużych oczach, a ja o dużych głowach, ale tego nie podejmiesz gdyż nie potwierdza Twoich osądów. Weź smerfa ze swojego avatara, narysuj mu wąsy i celtycki strój i wyjdzie asterix. Przeciwstawność bohaterów też jest, tyle że asterix i obelix łączą jakieś w swoich postaciach, a smerfy rozdzielone są każdy na inny stereotyp. Czy to źle? Dla mnie nie, po prostu swoją kulturę się akceptuje bez większego wnikania.
Ci co kupują same mangi nie odwiedzają i w 99% nie znają naszego forum.
Jednak pisałeś o zmianie postrzegania mangi, a nie naszego forum ;) Pewnie że są zaczadzeni mangowcy, ale nie o tym było. Twierdzę że to komiksiarzy jest mało takich zapartych na coś inne. Nie ma więc potrzeby odczarowywania mangi w Polsce jak napisałeś.
-
Ty o dużych oczach, a ja o dużych głowach, ale tego nie podejmiesz gdyż nie potwierdza Twoich osądów. Weź smerfa ze swojego avatara, narysuj mu wąsy i celtycki strój i wyjdzie asterix. Przeciwstawność bohaterów też jest, tyle że asterix i obelix łączą jakieś w swoich postaciach, a smerfy rozdzielone są każdy na inny stereotyp. Czy to źle? Dla mnie nie, po prostu swoją kulturę się akceptuje bez większego wnikania.
Ok wziąłeś Smerfa, Asterixa i dodajmy jeszcze Lucky Luke'a i inne postaci z komiksów humorystycznych/dziecięcych. I ok tak są w większości rysowani, ale weź komiks historyczny, SF, western, obyczajowy i tam masz już normalne proporcje lub zupełnie inne style graficzne. A w mandze czy młodzieżowa, czy poważna czy o demonach czy o wojnie wszędzie masz wielkie oczy, nadmiernie wyrażane emocje itp. "smaczki". Dlatego uważam Twoje przykłady za bezsensowne.
Tak samo o SH dałeś przykład majt, gdzie to dotyczy może max. 5-10% postaci i to z dawnych lat.
-
Po prostu tych stylizacji jest więcej, ale istnieją. Coś wyrywające się zupełnie nie jest znowu tak liczne.
-
Duże oczy w mandze. To może napakowane ciała w amerykańskim superhero? Albo wyidealizowane kobiece ciała?
-
Patrzcie na ostatnie miejsce:
https://lubimyczytac.pl/najlepiej-zarabiajacy-polscy-pisarze-roku-2022-ranking-top10?fbclid=IwAR1bV2WgOP9nsaxADERhLfjKBfekAleg_ZY57T4Pk5aPcZKOgxtLas7B1HI
-
A mówią, że autorzy komiksów nie mogą się utrzymać z tego w Polsce. Mogą, wystarczy, że umrą.
-
To się Egmont "nachapał" i będzie mógł jeszcze skuteczniej blokować kolekcje ;)
-
Znalazło się jeszcze jakieś podsumowanie - pewnie już jedno z ostatnich:
https://www.filmawka.pl/najlepsze-komiksy-2022-top-10/
-
Znalazło się jeszcze jakieś podsumowanie - pewnie już jedno z ostatnich:
https://www.filmawka.pl/najlepsze-komiksy-2022-top-10/
Abstrahując od samego podsumowania, które jest autorskie i to rozumiem. Wygląda na to, jakby ktoś wstawił tam brudnopis, którego nikt nie przeczytał. Oczy bolały w trakcie lektury:
"Co się jesze działo w komiksowie w 2022? Mandioca i Lost in Time straciły już efekt świeżości, ale nie stracił szalenie dobrej wydawniczej oferty. (...). W innym kierunku poszło które dalej zarzuca nas premierami i stosunkowo świeżymi tytułami. (...). Kultura Gniewu i Timof dalej robili przodki, wydając co miesiąc świeże rzeczy z polski i zza granicy."
-
Nominacje Nowej Fantastyki:
Zagraniczny komiks roku:
- Hubert Boulard, Frederic Leutier, "Męska skóra"
- Borja Gonzales, "Nocny krzyk"
- Tom King, Dave Stewart, Jorge Fornes, "Rorschach"
- Ryan North, Albert Monteys, Kurt Vonnegut, "Rzeźnia numer pięć, czyli krucjata dziecięca"
- Francois Schuiten, Benoit Peeters, "Mroczne miasta" t.7-8
- Sergio Toppi, "Toppi. Kolekcja" t.1-3
- James Tynion IV, Martin Simmonds, "Departament prawdy" t.1-2
- Barry Windsor-Smith, "Potwory"
Polski komiks roku:
- Tomasz Grodecki, Rafał Bąkowicz, "Ćma"
- Tomasz Grządziela, "Zasada trójek"
- Bartosz Minkiewicz, "Pan Wiedźma"
- Clarence Weatherspoon, "Toshiro. Wydanie zbiorcze"
-
Ulala ale zdziwko, że pominęli Załogę promienia (kojarzy mi się, że była w miarę pozytywna recenzja w NF).
Ale pominięcie Donżona to już skandal. Co do czego pewnie wygrają te wydmuszkowe, przehypowane Potwory.
-
Ciekawe, jakie kategorie decydowały o uznaniu nominowanych komiksów za polskie.