kelen i 2 Gości przegląda ten wątek.
Niby zamknięty, a i tak uzbierało mu się ponad 200 komiksów, więc trudno go winić, że selekcjonuje.
Szaleństwo. Mam nadzieję, że w przyszłym roku, skoro wygasi się BiZDC a w MMH będą duble, uda mi się to ograniczyć.
Ale za to chyba wysłali te egzemplarze do Tygodnika Powszechnego. Dubel El Borbah jednym z najlepszych komiksów (ba, książek) 2025 roku. To jakiś żart?
Tutaj jest coś nie tak z tytułem tematu. Podsumowanie aszet, plus lekkie wspomnienie o Egmoncie.Czy założyciel tego tematu jest aż tak zamknięty umysłowo w swojej głowie, że nie przyjmuje do wiadomości, że są też inne wydawnictwa komiksowe w Polsce?Już lepiej obejrzeć nowy film na kanale Otwarte komiksy, o podsumowaniu 2025 roku.
Autorskie podsumowanie 2025 r.1.Sezon spadających gwiazd, Marcin Podolec, Kultura Gniewu. O koszykówce, przyjaźni i trudach dorastania w małomiasteczkowej Polsce lat 2000. Z nostalgią i humorem, ale bez czułostkowości. W bonusie jeden z najpiękniejszych portretów psio-ludzkiej relacji w polskiej literaturze.2. Samotność w centrum wszechświata, Zoe Thorogood, Nagle! Comics. Zapis życia w permanentnym kryzysie zdrowia psychicznego; stany depresyjne i lękowe przetłumaczone na język komiksu. Wnikliwy, bolesny, lecz również autoironiczny album, a zarazem emocjonalny rollercoaster – tak dla autorki, jak i dla czytelników.3. Nausicaä z Doliny Wiatru, Hayao Miyazaki, Studio JG. Klasyka japońskiego komiksu wreszcie doczekała się polskiego przekładu. Mistrzowsko narysowana przez Miyazakiego – jeszcze u progu międzynarodowej sławy – opowieść o świecie spustoszonym przez katastrofę ekologiczną. Z upływem czasu tylko zyskuje na aktualności.4. Brzask, Jacek Świdziński, Muzeum Karykatury. Nowy komiks laureata Paszportu POLITYKI. Grupa nieznajomych spotyka się w ruinach powojennej Warszawy. Ich rozmowy to nie tylko wymiana doświadczeń, ale także mały krok w stronę normalności i odbudowy zniszczonego świata.5. Zamieszki przeszłe i przyszłe, Joe Sacco, Timof Comics. Amerykański mistrz komiksu non fiction znów bierze na swoje barki rolę sumienia świata. Tym razem przybliża historię starć religijnych, do których doszło w indyjskim Muzaffarnagarze w 2013 r. Lekcja mistrzowska komiksowego reportażu.6. Come Prima, Alfred, Kultura Gniewu. Wspólna podróż skłóconych braci staje się okazją do przepracowania błędów przeszłości. Perfekcyjnie poprowadzony komediodramat w nostalgicznej atmosferze włoskiej prowincji lat 50.7. Tu., Will McPhail, Mandioca. Debiutancki album rysownika „New Yorkera”. Słodko-gorzka opowieść o trudnej sztuce życia i budowania relacji we współczesnym świecie, a zarazem inteligentna satyra na nowojorskich hipsterów.8. Rysunki wawelskie, Marcin Maciejowski, Zamek Królewski na Wawelu + (ex aequo) Rzyć, Bolesław Chromry, Kultura Gniewu. Dwa albumy stworzone przez artystów, dla których komiks jest raczej inspiracją niż podstawowym środkiem wyrazu. Impresyjne, eksperymentalne (zwłaszcza „Rysunki wawelskie”, bo „Rzyć” ma bardziej zwartą formę fabularną), ale bogate w znaczenia i ciekawe nie tylko jako próba innego spojrzenia na komiksowe medium.9. Dum-Dum, Łukasz Wojciechowski, Kultura Gniewu. Fikcyjna biografia weterana Wielkiej Wojny, który podejmuje pracę w berlińskim studiu architektonicznym, jako metafora traumy, lęku, konsekwencji postępu i zderzenia tradycji z nowoczesnością. Na dodatek w fascynującej formie graficznej: komiks powstał z użyciem programu do projektowania AutoCAD.10. Strange Adventures, scenariusz: Tom King, rysunki: Mitch Gerards, Egmont. Historia Adama Strange’a, jednego z klasycznych, choć nieco zapomnianych herosów, opowiedziana na nowo. Tom King udowadnia, że jest jednym z najlepszych współczesnych scenarzystów, a komiks superbohaterski może na serio rozliczać się z trudnymi tematami, od kolonializmu po nadużycia władzy.
Jak co roku podsumowałem dla "Polityki" komiksowy rok wybierając dziesięć (no jedenaście, ale komiksowość jednego z albumów jest dyskusyjna) ulubionych nowych (na naszym rynku) tytułów.Celowo piszę "ulubionych", bo nie ma siły, żeby przerobić wszystkie ważne komiksy wydawane co roku w Polsce, więc w sumie nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to albumy najlepsze, nawet jeśli w ten sposób (co zrozumiałe) ogłasza je "Polityka". Ale każdy z nich jest bardzo, bardzo dobry.
4 miejsca dla Kultury gniewu i żadnego dla Hachette? Przypadek?