Póki co Lasy Państwowe sadzą więcej niż ścinają. Zalesienie kraju cały czas się zwiększa, przyrost masy drewna jest wciąż dodatni i bardzo dobrze. Tak powinno być.
Natomiast w prywatnych lasach każdy może ciąć ile chce, więc może to te lasy widzą Ci, którzy narzekają że tnie się na potęgę?
Dwa akapity i dwie ogromne głupoty.
Po pierwsze zalesienie kraju się zwiększa, ale to efekt tego, że drzewa rosną na nieużytkach. Dawniej krajobrazy wokół mnie to były głównie pola uprawne a teraz większość z nich to pozarastane lasami miejsca. Gospodarstwa rodzinne wymierają, bo młodzi przenoszą się do miast. Pola nie są uprawiane i zarastają brzozami, bukami, czy jodłami. Działalność LP jest tutaj znikoma.
A po drugie nie wytniesz tyle ile chcesz w lesie prywatnym. Chcesz się o tym przekonać, to powiadom o wycince swoje nadleśnictwo to się zdziwisz ile będziesz mógł wyciąć w swoim lesie. Chyba, że masz tam dobre znajomości, to pozwolą na nieco więcej, ale nadal to będzie znikoma liczba.
-----------
Natomiast co do górników, to Polacy dopłacają do tego, by określona grupka chlorów bawiła się za ich pieniądze. To ciągła reanimacja trupa. Z racji wykonywanego zawodu mam dostęp do tego, ile kto zarabia, więc czasami trafił się górnik albo młoda osoba, która zaczynała karierę w kopalni - czy to za biurkiem, czy na dole. Ilość premii, dodatków jest niespotykana gdzie indziej. Już na sam start zarabia się tam przyzwoite pieniądze. W ciągu roku mają już stażowe na poziomie 20% więcej, czyli tyle ile w innych zawodach masz po 20 latach pracy... I to z kolejnymi latami im rośnie, aż to stażowe urośnie do 60% wypłaty, która z biegiem lat tez im rośnie. Więc zarabia się tam ogromne pieniądze. Dlatego, gdy płaczą w tv na temat małych zarobków, to są to zwyczajne kłamstwa i w ogóle mi ich nie żal. Czy praca jest niebezpieczna? I tak i nie. Teraz większość prac wykonują tam maszyny, technologia idzie do przodu, więc wypadki zdarzają się rzadko, choć gdy już do nich dojdzie, to są bardzo medialne. Bardziej niebezpieczną prace mają chociażby kierowcy busów, autobusów, bo przewożą ludzi, są odpowiedzialni za ich życie a nigdzie indziej jak na drodze łatwo o śmierć. Jak ich odpowiedzialność jest wyceniana? Zazwyczaj na najniższą krajową.