Mucha Comics

[Bazyliszek]

Marvels mam w drugim wydaniu Muchy i mi wystarczy. Tak samo jak wszystkie inne ich wcześniejsze komiksy, które mnie interesowały. Czekam na Brood Sagę.

https://www.instagram.com/p/CjAKkKlM47F/

[roble]

Ma być gotowy na Komiksową Warszawę i tak jak "Marvels" oba mają się załapać na promocję

Do tej pory mucha szła do mnie tylko poprzez gildie.. To taki kopniak w kostkę dla tego sklepu od wydawnictwa..

[deFranco]

Zważywszy na atrakcyjną promocję, przymierzam się do serii, Criminal i Reckless + także Zbłąkane kule
Może mnie ktoś obiektywnie zachęcić bądź zniechęcić.

Lubię kryminały różniste, z zagadką, tajemnicą, twistami, thrillery. Może być klimat czarnych kryminałów,
jak i bardziej współczesnych sensacji (lata 70/80/90) rodem z VHS. Nie lubię psychozy, nadmiernych traum.
Raczej jestem prostym, komercyjnym odbiorcą szukającym dobrej rozrywki.
Główny problem jest taki, że mam złe doświadczenia z Brubakerem. Czytałem do tej pory trzy rzeczy:
Velvet 1-2, bardzo słabe 1/5 , trzeciej części już nie dałem rady
Fatale 1, ciut lepsze 1,5/5 ale i tak słabe, dalej nie czytałem
Gotham Central 1-4, jako takie 2/5, bardzo przeciętne, no ale jakoś dałem radę całość.

Dać sobie spokój z Criminal i Reckless ? Czy mimo to brać ?
Bo jak już to brałbym całość i się boję.

[parsom]

Jeżeli tak oceniasz Fatale (GC porzuciłem, Velvet nie czytałem), to raczej daj sobie spokój z Criminal (Reckless nie znam).

[Castiglione]

No "Reckless" to właśnie

(lata 70/80/90) rodem z VHS

Ale skoro nie wiemy, co ci się nie podobało w tamtych komiksach, to co ci mamy powiedzieć?

[deFranco]

Najkrócej pisząc nieciekawe fabuły.
O ile pamiętam Fatale było też nudne.
A Velvet to kolejne wtórne popłuczyny po
Popłuczynach po XIII.
Szczegółów nie pamiętam. Mam tylko zapisane oceny.
Lubię coś pomiędzy Nestorem Burmą a Button Manem.
Jeśli to są błahe przaśne historyjki w stylu Torpedo,
To odpada.

[parsom]

Jak Fatale nudne, a Torpedo błahy i przaśny, to się nawet do Criminal nie zbliżaj (pomimo tego, że to nie w stylu Torpedo).

[burberry]

Zważywszy na atrakcyjną promocję, przymierzam się do serii, Criminal i Reckless + także Zbłąkane kule
Może mnie ktoś obiektywnie zachęcić bądź zniechęcić.

Lubię kryminały różniste, z zagadką, tajemnicą, twistami, thrillery. Może być klimat czarnych kryminałów,
jak i bardziej współczesnych sensacji (lata 70/80/90) rodem z VHS. Nie lubię psychozy, nadmiernych traum.
Raczej jestem prostym, komercyjnym odbiorcą szukającym dobrej rozrywki.
Główny problem jest taki, że mam złe doświadczenia z Brubakerem. Czytałem do tej pory trzy rzeczy:
Velvet 1-2, bardzo słabe 1/5 , trzeciej części już nie dałem rady
Fatale 1, ciut lepsze 1,5/5 ale i tak słabe, dalej nie czytałem
Gotham Central 1-4, jako takie 2/5, bardzo przeciętne, no ale jakoś dałem radę całość.

Dać sobie spokój z Criminal i Reckless ? Czy mimo to brać ?
Bo jak już to brałbym całość i się boję.

Ja Fatale przeczytałem tylko 1 tom i słabo to wspominam. Natomiast Criminal jest bardzo OK, jestem po dwóch tomach, trzeciego nie zdążyłem kupić przed wyprzedaniem i czekam na dodruk. Dwa pierwsze to takie 7-8/10. Reckless nie znam i również poproszę czytelników o opinie.

[bababatman]

Ja ze swojej strony bardzo polecam serię "Criminal". Szalenie podobał mi się klimat i fantastyczni bohaterowie. Jeszcze bardziej polecam inny genialny komiks tego duetu pt. "Zaćmienie", który na pewno znalazłby się w mojej prywatnej topce. Co do "Reckless" to po przeczytaniu dwóch tomów porzuciłem serię. Nie polubiłem się z głównym bohaterem i jego losy przestały mnie obchodzić.

[Sędzia]

Najkrócej pisząc nieciekawe fabuły.
O ile pamiętam Fatale było też nudne.
A Velvet to kolejne wtórne popłuczyny po
Popłuczynach po XIII.
Szczegółów nie pamiętam. Mam tylko zapisane oceny.
Lubię coś pomiędzy Nestorem Burmą a Button Manem.
Jeśli to są błahe przaśne historyjki w stylu Torpedo,
To odpada.

No to u mnie dość blisko:
- Fatale nudne, pełna zgoda
- Velvet niezłe, ale nie czytałem XIII
- Gotham Central - przyzwoite, fajny klimat ale nic nie utkwiło w pamięci
- Nestor Burma - moja topka
- Torpedo - 1936 niezły (ale nie na tyle żeby zostać), natomiast 1972 fatalny (czytałem tylko 1 tom).
- Buttonmana jeszcze nie czytałem

Z tej perspektywy mogę powiedzieć, że Criminal jest bardzo dobrą pozycją z kilkoma wadami: w tomie 4 jest bardzo słaba część "Fatalny weekend" - zbrodnia w świecie komiksowych twórców. Poza tym ostatni tom nieco mnie rozczarował. Nie na tyle jednak, by cała seria wyleciała. Została do ponownego przeczytania i wtedy zdecyduję co dalej. Ale 99% komiksów nie doczekuje drugiej oceny, więc to i tak dużo.

[Castiglione]

Najkrócej pisząc nieciekawe fabuły.
O ile pamiętam Fatale było też nudne.
A Velvet to kolejne wtórne popłuczyny po
Popłuczynach po XIII.
Szczegółów nie pamiętam. Mam tylko zapisane oceny.
Lubię coś pomiędzy Nestorem Burmą a Button Manem.
Jeśli to są błahe przaśne historyjki w stylu Torpedo,
To odpada.

No "Reckless" to właśnie taki sensacyjniak w typie VHS. Z tego, co wymieniłeś, chyba najbliżej mu do "Button Mana", aczkolwiek "Button Man" dla mnie bardziej naciągany.

Po opisie tego, czego szukasz, powiedziałbym, że "Criminal" jak najbardziej powinien siąść, ale oceny wstawiasz na tyle skrajne, że pewności nie mam. Ja bym spróbował, może nie od razu całość, ale tak gdzieś do 3 tomu chyba dosyć bezpiecznie (4 faktycznie najsłabszy).

[Brvk]

Velvet przeczytałem z przyjemnością, choć głównie ze względu na rysunki, a ściślej mówiąc - obłędną pracę kolorysty, z fabuły niewiele pamiętam. Za to pierwszego Criminal nie dałem rady skończyć, mimo że z opisu i ocen wydawał się pewniakiem.

[bababatman]

Dobra, a co myślicie na temat Gideon Falls? Opinie w internecie są podzielone. Lubię kreskę Sorrentino (Batman Imposter, Green Arrow), a Lemire'a cenię za obyczajówki (Royal City, Opowieści z Hrabstwa Essex). Ten muszkowy omnibusik kusi.   

[Czytamy Komiksy]

Dobra, a co myślicie na temat Gideon Falls? Opinie w internecie są podzielone. Lubię kreskę Sorrentino (Batman Imposter, Green Arrow), a Lemire'a cenię za obyczajówki (Royal City, Opowieści z Hrabstwa Essex). Ten muszkowy omnibusik kusi.

Też lubię Lemire'a ale "Gideon Falls" to moim zdaniem tak średnio. Początek bardzo fajny, tajemniczy, trzeci tom to czysta poezja, ale pod koniec czwartego tomu zaczęło się za dużo kombinowania i w rezultacie coś zaczęło siadać. Zakończenie zawiodło mnie do tego stopnia, że seria poleciała na sprzedaż. Przeczytać można, chociażby dla klimatycznych rysunków, ale ogólnie to tak średnio. Świetny początek, beznadziejne zakończenie.

Jeżeli zaś chodzi o "Reckless" to mi te kryminalne klimaty lat 70/80 przypadły do gustu, czyta się to bardzo fajnie, niektóre zwroty akcji mogą zaskoczyć, ale ogólnie to tak trochę na jedno kopyto jest pisane. Ogólnie jest dobrze, momentami bardzo dobrze, ale ogólnie to dobrze.

[Sędzia]

Też lubię Lemire'a ale "Gideon Falls" to moim zdaniem tak średnio. Początek bardzo fajny, tajemniczy, trzeci tom to czysta poezja, ale pod koniec czwartego tomu zaczęło się za dużo kombinowania i w rezultacie coś zaczęło siadać. Zakończenie zawiodło mnie do tego stopnia, że seria poleciała na sprzedaż. Przeczytać można, chociażby dla klimatycznych rysunków, ale ogólnie to tak średnio. Świetny początek, beznadziejne zakończenie.

nie pamiętam czy 3 tom to czysta poezja, ale generalnie się zgadzam - początek super, ale potem słabo. Lemire skończył się na Kill 'Em All (Opowieściach z hrabstwa Essex).