Mucha Comics

[Death]

Zawsze jestem za zostawianiem oryginalnych napisów w rysunkach i ewentualnym tłumaczeniem na dole. Chyba że to naprawdę podstawowy angielski typu Joe's Bar. Wtedy nie trzeba nawet tłumaczenia. To część rysunku, akcja dzieje się w USA, fajnie jak rysunek ma pozostawiony klimat danego miejsca. Poza tym najczęściej te napisy nie są dobrze zrobione i widać, że różnią się od reszty rysunku. A już najgorszy przykład to napis Garaż hermetyczny w komiksie Moebiusa z Egmontu. Tam zmasakrowali jego rysunek.
Nienawidzę też wstawiania do zagranicznych komiksów typowo polskich powiedzonek i tekstów z polskich filmów. Nawet jak jest jakieś powiedzonko powiedzmy typowo brytyjskie to chcę go też poznać. A nie zamiast niego tekst z Kilera czy Chłopaków.
Macie pod ręką Feralnego żeby zrobić fotkę tego napisu po polsku?

Niektórzy jeszcze pewnie nie widzieli "dzieła" Egmontu
Zawsze jak jest temat tłumaczenia napisów przypomina mi się ta masakra na Moebiusie. Wrzuci ktoś?

[freshmaker]

nie wyglada to źle

[Gieferg]

no i ten 1 centymetr robi różnice.

Jedyny powód dla którego mi to przeszkadza, to ten, że nie mieści mi się na półce obok Epiców   Jakbym nie porównał wielkości nawet bym nie zauważył, że jest większy.

[Castiglione]

nie wyglada to źle

No właśnie, gdzie jest ta masakra?

[Lafar]

Można też oznaczyć gwiazdką i podać tłumaczenie na marginesie pod kadrem, wtedy jest tłumaczenie i nie trzeba zmieniać wizji rysownika.

Ale fakt przy garażu jest to zrobione świetnie.

[Death]

To rysunek, a nie napis w dymku. Takie rzeczy się zostawia.
Poza tym spójrzcie na te kreseczki za "Ż". Widać że zostały dodane do rysunku. O co opiera się postać na górze skoro wzięli "LE"? O powietrze?
Sztuka jest sztuką i w nią nie ingerujemy. Najlepsze jest to, że przecież ktoś się jeszcze niepotrzebnie napracował. Wystarczyłoby zostawić w spokoju rysunek Moebiusa i na dole napisać Garaż hermetyczny.

[Crono]

O tym pisałem. Jeżeli wydawca zrobi to dobrze, zachowa oryginalny układ, styl graficzny itd. to według mnie wszystko powinno być tłumaczone. Wyobraźcie sobie np. stronę gazety która zajmuje przykładowo całą stronę w komiksie. I co wtedy? Gdzie te przypisy upchnąć?

[Death]

Mnie akurat chodzi o jakieś szyldy na ulicy, którą podąża postać np. wiszący drewniany napis Joe's Bar, a nie czcionkę w gazecie. Jak jest zbliżenie na gazetę, to jak najbardziej można przetłumaczyć.

[kr4kers]

O tym pisałem. Jeżeli wydawca zrobi to dobrze, zachowa oryginalny układ, styl graficzny itd. to według mnie wszystko powinno być tłumaczone. Wyobraźcie sobie np. stronę gazety która zajmuje przykładowo całą stronę w komiksie. I co wtedy? Gdzie te przypisy upchnąć?

Na końcu komiksu,z informacją na której stronie znajduje się tłumaczenie danego tekstu. Jeśli mnie pamięć nie myli to chyba było takie rozwiązanie w jakimś komiksie.

[Castiglione]

O co opiera się postać na górze skoro wzięli "LE"? O powietrze?

O nic, po prostu siedzi.

To wystylizowany tytuł komiksu, podobnie by to zmienili, gdyby ten rysunek był na okładce i nie widzę w tym nic dziwnego.

Nie popadajmy w skrajności, sama zmiana rozmiaru dymków jest już ingerencją w rysunek, który pokazałeś.

Na końcu komiksu,z informacją na której stronie znajduje się tłumaczenie danego tekstu. Jeśli mnie pamięć nie myli to chyba było takie rozwiązanie w jakimś komiksie.

Nie no super rozwiązanie. Dymki też można by zostawić w oryginale i na końcu dodać tłumaczenie, w końcu autor czasem ręcznie wpisuje teksty, więc na upartego to też część rysunku.

[Bazyliszek]

Komiks dotarł do mnie do domu, ale minie jeszcze z dobry tydzień, zanim otworzę paczkę, jak wrócę z pracy. Na razie komentarze nie napawają optymizmem. Tym bardziej, że zapłaciłem za ten komiks aż 139 zł, ale oczywiście jakość druku pozostaje standardowa, a nie premium. To jest problem Egmontu i Muchy - zaczynają niby robić lepsze komiksy i ważne tytuły za wyższe ceny. Tylko drukują to dokładnie tak samo i w tym samym miejscu co swoje "zwyklaki". A potem to przychodzi, człowiek bierze do ręki i jest rozczarowany, bo przecież zapłacił więcej, a różnicy nie za bardzo widać.

[asx76]

Jak Pan nie kupisz, to nie będziesz rozczarowany

[sum41]

Bazyl sprzedaj ten szajs za 140 i zarobisz a w ciagu  10 lat napewno ten material ukarze sie w roznych kolekcjach i bedziesz mial komplet.

[Motyl]

@Kenji w sprawie Mrocznego zwycięstwa napisałem ci pw.

[xanar]

Komiks dotarł do mnie do domu, ale minie jeszcze z dobry tydzień, zanim otworzę paczkę, jak wrócę z pracy. Na razie komentarze nie napawają optymizmem. Tym bardziej, że zapłaciłem za ten komiks aż 139 zł, ale oczywiście jakość druku pozostaje standardowa, a nie premium. To jest problem Egmontu i Muchy - zaczynają niby robić lepsze komiksy i ważne tytuły za wyższe ceny. Tylko drukują to dokładnie tak samo i w tym samym miejscu co swoje "zwyklaki". A potem to przychodzi, człowiek bierze do ręki i jest rozczarowany, bo przecież zapłacił więcej, a różnicy nie za bardzo widać.

Zapłaciłeś tyle co za 3,5 Haczeta, które mają średnio +,- ok. 160 stron wychodzi na to samo, tylko format książki trochę większy.
Te Haczety co kupujesz za aż 39,99, gdzie cena jest taka sama przez 9 lat i zapewne jakość wydanie nie spadła